„Łap za słówka” - recenzja

Autor: Marysia Redaktor: Motyl

Dodane: 31-05-2020 11:12 ()


Seria „Gra do plecaka” Wydawnictwa Egmont znowu rozrosła się o nowe tytuły. Gry cechują kompaktowe pudełeczka, proste zasady i familijny charakter rozgrywki. Łap za słówka to zminiaturyzowana wersja imprezowej gry słownej o tym samym tytule. W pudełku znajdziemy 30 kart kategorii, 42 karty liter i 38 kart punktów. By móc zagrać w Łap za słówka, każdy gracz musi zaopatrzyć się w coś do pisania i kartkę.

Podczas partii gracze będą układać słowa, które będą pasowały do kategorii z karty i zawierające dwie wskazane litery. W praktyce wygląda to tak, że gracz wybiera jedną z dwóch posiadanych kart kategorii. Następnie odkrywane są dwie litery i gracze zapisują słowa, które przychodzą im do głowy. Ten, kto pierwszy zanotuje 3 słowa, oznajmia to innym graczom, którzy muszą przerwać pisanie. Następnie gracz, który zakończył rundę, odczytuje to, co ma na kartce. Jeśli ktoś wpadł na taki sam pomysł, musi się przyznać. Wszyscy gracze, u których się ono powtórzyło, muszą je skreślić ze swojej kartki. Słowa odczytywane są z kartek wszystkich graczy. Gdy ustalimy, które się powtarzały, a które były unikatowe, gracz otrzymują punkty. 1 za każde nieskreślony pomysł na kartce. Karty liter i kategorii są po rundzie odkładane do pudełka. W zależności od liczby graczy gra kończy się po 6 do 9 rundach. Zwycięża osoba, która zdobyła najwięcej punktów. Gra oferuje wariant, w którym gracz może zapisać do 5 słów, zanim zatrzyma rundę. Możemy też odkryć 3 karty liter i starać się wymyślić słowa je zawierające. Są one warte 2 punkty.

Łap za słówka to gra, która jest bardzo bliska swojemu pierwowzorowi. W obu przypadkach głównym pomysłem jest nakłonienie graczy do wymyślania słów z konkretnej kategorii. Jeśli opis rozgrywki skojarzył wam się z grą w Państwa, miasta … to skojarzenie jest jak najbardziej słuszne. Różnica polega na tym, że mamy tu znacznie więcej kategorii i wyrazy muszą zawierać dwie litery, a nie zaczynać się na jakąś konkretną. Według opisu na pudełku gra skierowana jest dla graczy powyżej 8 roku życia. Jest to trochę mylne, bo część kategorii (np. wyspy, znane osobistości czy marki odzieżowe) wymaga specyficznej wiedzy, której dziecko w tym wieku mieć nie może lub ma ją bardzo szczątkową. Niemniej jednak karty te można usunąć przed rozgrywką i bawić się również z młodszymi.

Gra jest bardzo szybka, trwa około 20 do 30 minut. Zasady są proste i łatwo je wyjaśnić. Niestety podczas jednej z rozgrywek karta kategorii i litery były dla nas zbyt dużym wyzwaniem i żaden z graczy nie wymyślił 3 słów. Po kilku minutach wpatrywania się w kartkę uznaliśmy, że skończymy rundę. Niestety w instrukcji brak wyjaśnienia co powinno zrobić się w takie sytuacji. Ogromną zaletą jest to, że w grze może wziąć udział od 3 do 8 graczy.

Łap za słówka – gra karciana to gra dla rodzin, grup znajomych, które lubią gry słowne. Dobrze, jeśli gracze będą na podobnym poziomie umiejętności. Jeśli w waszej grupie trafi się scrabblista czy zapaleniec krzyżówkowy, możecie poczuć się sfrustrowani. Ja wykorzystałam Łap za słówka, jako ćwiczenie pisania i słowotwórstwa u mojej 8-letniej córki. W tej roli gra spełniła się znakomicie.

Podsumowując, Łap za słówka to bardzo przyjemna gra o ile lubicie gry słowne. Jej niska cena, małe gabaryty czynią ją świetnym wyborem gry na wyjazd, do pociągu czy namiotu. Chociaż wolę „dużą” wersję, nie odmówię partyjki w wersję karcianą.

Plusy
- łatwe zasady,
- małe gabaryty,
- możliwość gry aż w 8 osób,

Minusy:
- brak wyjaśnienia w instrukcji sytuacji nietypowych,
- kategorie nie do końca adekwatne do wieku wskazanego na pudełku.

 

 Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

 


comments powered by Disqus