„Jak wytresować smoka 3” - recenzja DVD

Autor: Miłosz Koziński Redaktor: Redakcja

Dodane: 07-08-2019 23:02 ()


Jak wytresować smoka? Czkawka zadał sobie to pytanie prawie dziesięć lat temu. Dziś sam jest dziadkiem… Że co? Aha. Przepraszam, fałszywy alarm. Najwyraźniej nowo powołany wódz mieszkańców wyspy Berk jeszcze nie zdziadział, ale wpadł znowu po uszy w kłopoty.

Pomiędzy częścią pierwszą a drugą świeżo upieczonej trylogii widoczny był pewien fabularny przeskok. Bohaterowie podrośli nieco, a wikingom z Berk udało się stworzyć ze smokami coś na kształt symbiozy. Część trzecia rozgrywa się krótko po wydarzeniach „dwójki”. Berk ma się dobrze, a nawet aż za dobrze. Rodzinna wyspa bohaterów powoli staje się przeludniona. A w zasadzie przesmoczona. Czkawka ma problemy z poważnym traktowaniem roli wodza i trudno idzie mu znalezienie rozwiązania problemu kwestii smoczej, którą dodatkowo komplikuje, nieustanie sprowadzając na wyspę uwolnione z łap niemilców bestie. Tymczasem czarne charaktery postanawiają nająć legendarnego łowcę smoków, by porwał Szczerbatka. Uff. Dzieje się naprawdę dużo. I to nie tylko w naszpikowanym akcją pierwszym akcie recenzowanej produkcji. Jak wytresować smoka 3 utrzymuje bardzo szybkie tempo, przez niemal cały czas oferując widzom bardzo niewiele czasu na złapanie oddechu. No cóż, trzeba przecież zwieńczyć smoczy tryptyk i pozamykać wiele wątków. Na szczęście film oferuje widzom akcję atrakcyjną (choć momentami trudną do śledzenia, ale o tym za chwilkę) i całkiem przyzwoity humor i wątki, z braku lepszego określenia, obyczajowe. Potyczki smoczych jeźdźców z czarnymi charakterami mają przyjemną choreografię, szybowanie pośród chmur na skrzydlatych jaszczurach potrafi zaprzeć dech w piersiach majestatem natury, a obserwowanie zalotów Szczerbatka i białej furii sprawia, że w serduszku rozlewa się ciepełko. Dialogi również stoją na wysokim poziomie, a aktorzy użyczający głosu bohaterom naprawdę włożyli w swoją pracę wiele serca, dzięki czemu wszelkie konwersacje, żarty i docinki wypadają bardzo naturalnie. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to byłby to główny czarny charakter, który ani nie wypada szczególnie atrakcyjnie pod względem wizualnym, ani też nie kierują nim szczególnie interesujące pobudki – ot, kolejny po znanym z poprzedniej części Drago watażka/łowca smoków, w tym akurat przypadku wyjątkowo zawzięty na nocne furie. Cóż, przynajmniej film oferuje satysfakcjonujące i dość definitywne zakończenie, które zgrabnie spina całość serii.

Wspomniałem, że film wytwórni Dreamworks jest mało czytelny i to prawda. Prawdą jest również to, iż ów brak czytelności osiąga na dwa zgoła odmienne sposoby. Zdarza się, że w kadrze jest równie ciemno co w trakcie sławetnej szarży Dothraków na białych wędrowców. I podobnie co we wspomnianej scenie za główne źródło światła służy ognisty miecz Czkawki i okazjonalne smocze prychnięcia rozsiewające wokół płomienie. Niestety, jest to oświetlenie zupełnie niewystarczające, przez które kilka z kluczowych scen akcji śledzi się z trudem, niemalże zgadując, co też może się tam w mrokach wyprawiać. Drugi powód nieczytelności to fakt, że często w kadrze dzieje się zbyt dużo. Latające wszędzie smoki, kurz, pył dym, skomplikowana naszpikowana detalami architektura i trzepot smoczych skrzydeł zlewają się w jedną chaotyczną całość, w której trudno wyłowić czasami to, na czym powinniśmy się skupić. Wstyd, bo zarówno modele postaci, jak i ich łuskowatych towarzyszy zaprojektowano naprawdę ciekawie i z ogromnym poczuciem humoru. Wiem, że animatorzy i graficy chcieli się pewnie popisać, ale czasem mniej znaczy więcej. Filozofia ta uwidacznia się szczególnie w spokojniejszych i bardziej statycznych ujęciach, które naprawdę zachwycają. Szybowanie przez burzowe chmury, lot w kryształowej jaskini czy landszaft przedstawiający pełen bojowych okrętów port szwarccharakterów to jedne z najlepszych scena, jakie ma do zaoferowania produkcja.

Jak wytresować smoka 3 nie jest produkcją rewolucyjną i raczej nie wpisze się na stałe do kanonu animacji, ale to i taka kawał rzetelnego kina familijnego, idealnego na leniwe niedzielne popołudnie z dzieciakami, a jeśli jesteś fanem przygód Czkawki i Szczerbatka będzie to dla ciebie godne zwieńczenie serii. Ciekawy, zamykający wiele wątków scenariusz, fajna akcja i niezły humor gwarantują przyzwoitą rozrywkę dla całej rodziny.

Ocena: 7/10

Tytuł: „Jak wytresować smoka 3”

Reżyseria: Dean DeBlois

Scenariusz: Dean DeBlois, Cressida Cowell    

Obsada (głosy):

  • Gerard Butler
  • Jonah Hill
  • Christopher Mintz-Plasse
  • America Ferrera
  • Jay Baruchel
  • F. Murray Abraham
  • Cate Blanchett
  • Craig Ferguson
  • Kristen Wiig
  • Kit Harington
  • Justin Rupple

Muzyka: John Powell    

Zdjęcia: Gil Zimmerman

Montaż: John K. Carr    

Scenografia: Pierre-Olivier Vincent

Czas trwania: 104 minuty

 

 Dziękujemy dystrybutorowi Filmostrada za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus