„Staropolski Wokabularz” - recenzja

Autor: Marysia Redaktor: Motyl

Dodane: 04-01-2019 12:55 ()


Staropolski Wokabularz to gra współautora gry Kwiatki, a także do niedawna, właściciela wydawnictwa FullCap Games. Gra została wydana dzięki wsparciu w ramach programu „Ojczysty – dodaj do ulubionych 2018” przez Wojewódzką Bibliotekę Publiczną – Książnicę Kopernikańską w Toruniu. Zawsze mam ambiwalentne odczucia co do takich tytułów, nierzadko robią je przypadkowe osoby, które nie mają nic wspólnego z projektowaniem, a ich „dzieła” to kopie istniejących gier lub mechaniczne potworki. W przypadku Wokalbularza te obawy były trochę mniejsze, ale …… jednak były.

Pudełko, mimo tego, że zilustrowane przez Bartłomieja Kordowskiego nie zachwyca. Prace artysty możecie podziwiać, chociażby w grze Domek od Rebela. W przypadku Wokabularza dobór barw, mnogość motywów i nieokreśloność tego, co przedstawia ilustracja, działa na jej niekorzyść. Nie wiadomo czy to gra, czy czekoladki. W dodatku nazwa gry … no cóż, początki nie były najłatwiejsze. Po otwarciu pudełka jest już znacznie lepiej. Głównym elementem gry są bowiem karty słów, te mają ładne ilustracje i kolory. Tak, kolory. Ich brakuje na pudełku, a szkoda, bo wewnątrz jest ich sporo i są one ładne.
Wokabularz to gra dwuosobowa, w której gracze muszą skompletować zestaw kart o takim samym kolorze. Karty to staropolskie słowa, ale nie ma to żadnego wyjaśnienia fabularnego, ważne są ich kolory. Wygra gracz, który doprowadzi do sytuacji, w której 4 słowa z tej samej kategorii będą znajdowały się obok siebie. Ewentualnie wykona dwie karty zadań. Cały pomysł na grę polega na tym, że gracze mają przed sobą stojaki i umieszczają w nich karty słów, ale rewersem do siebie, tak że widzą jedynie, co znajduje się u przeciwnika. Swoje karty powinni skrzętnie zapamiętać i wiedzę tę wykorzystywać podczas rozgrywki. W każdej turze dzieją się 4 kroki. Po pierwsze gracze przekazują sobie kartę położoną najbardziej z lewej strony swojego stojaka. Dzięki temu słowa cały czas krążą pomiędzy graczami.

To bardzo ciekawy mechanizm, szczególnie że w grze nie ma czegoś takiego jak karty moje i przeciwnika. W drugim kroku gracz wykonuje akcje, wydając punkty akcji (ma ich dostępne 2). Możemy zamienić miejscami dwie karty, dodać kartę z zakrytego stosu, odrzucić kartę ze stojaka czy ją podejrzeć. Te działania mają zbliżyć nas do osiągnięcia warunku końca gry lub wykonania karty zadań. Musimy zatem wykazywać się dobrą pamięcią i planowaniem, by przechytrzyć przeciwnika. Kolejnym krokiem jest próba oznaczenia spinaczem koloru słowa. Gracze dzięki temu, mogą pomagać sobie w zapamiętaniu gdzie, co się znajduje. Na końcu ujawnia się jedną z kart ze stosu, w taki sposób, żeby gracze widzieli, co się na niej znajduje.

Mechanicznie gra jest dość skomplikowana jak na grę „projektową”. Te przeważnie są proste w swoich założeniach, gdyż ich grupa odbiorców to rzadko kiedy „gracz”. W przypadku Wokabularza to skomplikowanie to zaleta, bo mamy do czynienia z pełnoprawnym tytułem dla ludzi grających. Ciężko mi stwierdzić czy przeciętny Kowalski zrozumie i zagra poprawnie w tę grę, ale zakładam, że taka była intencja autorów. Sama rozgrywka jest dość szybka i sprawna o ile zrozumie się, jak wszystko działa. Mam jednak odczucie, że jest niestety mało angażująca. Jako że kart w kolorze mamy 7, to uzbieranie czterech z nich po kolei jest zadaniem dość trudnym, dlatego gracze skupiają się na realizowaniu zadań. Dodatkowo ta osoba, która ma dobrą pamięć, bez trudu będzie panować nad sytuacją na stole.

Plusy Wokabularza:
- ciekawy system krążenia kart,
- bardzo interesujący pomysł połączenia memo i zbierania zestawów,
- ładne komponenty,

Co było takie sobie?
- rozgrywka dość monotonna,
- sporo zasad jak na małą grę.

Co mi się nie podoba w Wokabularzu?
- mało czytelna czcionka, którą została napisana instrukcja,
- bardzo nieciekawa okładka gry.

Wokabularz to ciekawy produkt, który niestety nie wzbudził we mnie żadnych cieplejszych uczuć. To nie jest zła gra, ona po prostu nie trafiła w mój gust. Niemniej jednak zachęcam wszystkich do spróbowania i bardzo się cieszę, że publiczne pieniądze zostały przeznaczone na grę, a nie wytwór „gropodobny”.

 

Tytuł: Staropolski Wokabularz

  • Wydawca: Wojewódzka Biblioteka Publiczna – Książnica Kopernikańska w Toruniu
  • Rok wydania: 2018
  • Liczba graczy: 2
  • Czas gry: 20-30 minut
  • wiek: 8+
  • Autorzy: Mateusz Pitulski (m.in. Kwiatki, Rebel 2018) i Przemysław Chudzik
  • Ilustracje: Bartłomiej Kordowski (m.in. Domek, Rebel 2016; Spaghetti, Granna 2016; Kwiatki, Rebel 2018)

comments powered by Disqus