„Podaj dalej!" - recenzja
Dodane: 27-04-2017 15:10 ()
Uwielbiam gry imprezowe takie jak Time's up, Tajniacy czy Ego. To wszystko tytuły, w których sporo rozmawiamy, staramy się dobrze zrozumieć, zawsze jest dużo śmiechu i dobrej zabawy. Zdaję jednak sobie sprawę, że nie każdy może lubić mówić, że są wśród nas osoby, które preferują trochę inną formę ekspresji i znalazłam idealną grę imprezową również dla nich.
Podaj dalej!, bo o tej grze mowa, to nic innego jak stare, dobre kalambury połączone z głuchym telefonem. Chyba każdy zna tę zabawę. Szepczemy sobie jakieś hasło do ucha, potem podajemy kolejnej osobie to, co właśnie usłyszeliśmy, ale nie możemy nic powtarzać. Jeśli powiedzieliśmy niewyraźnie czy zbyt cicho, to jest szansa, że hasło zostanie przekręcone i efekt będzie różnił się od wyjściowego.
W przypadku Podaj dalej!, zamiast mówić hasła będziemy je rysować. Każdy gracz otrzymuje szkicownik, suchościeralny marker oraz kartę, na której widnieje 6 haseł. Rzut kostką decyduje, które z nich będziemy przekazywać. I tu mamy pierwszą dużą różnicę pomiędzy głuchym telefonem a Podaje dalej, gdyż w niej każdy ma swoje hasło, czyli grając w 5 osób, bawimy się w odgadnięcie aż 5 ukrytych treści. Każda osoba zapisuje to, co będzie "podawać" na pierwszej stronie notatnika a na kolejnej je rysuje. Czynność ta trwa dość krótko, gdyż w momencie rozpoczęcia malowania, przekręcamy klepsydrę i zaczynamy odmierzać czas. Potem przekazujemy swój notes w lewo i kolejna osoba ogląda nasze dzieło i stara się odgadnąć, co też ono przedstawia. I znów, notes idzie w lewo i następny gracz maluje "nasz" hasło, ale to, które "podała" mu osoba siedząca wcześniej. I tu pojawia się druga różnica, w Podaj dalej! raz jest się "podającym" a raz "zgadującym", czyli trochę inaczej niż w głuchym telefonie, gdzie każdy przyjmuje obie role.
Czynności te powtarzamy do momentu, kiedy szkicownik wróci do właściciela, który otwiera go na pierwszej stronie, ujawniając hasło wyjściowe i pokazuje proces dochodzenia to hasła ostatniego. Idealnie, jeśli są one takie same, ale jak sami możecie przewidzieć, nie jest to łatwe i po drodze mogą pojawić się wpadki. Ciekawe jest to, że instrukcja nie wspomina nic o punktach podczas wyjaśniania przebiegu gry. Może dlatego, że są one mało istotne, a liczy się dobra zabawa. Jeśli jednak ktoś, chce zagrać w sposób rywalizacyjny, ma taką możliwość, gdyż przewidziano przyznawanie punktów, ale jest to dość sztuczne i niepasujące do całości rozgrywki.
Co mi się w tej grze podoba?
Masa kart z kategoriami, które są bardzo zróżnicowane, zapewniają ogromną regrywalność tytułowi. Nie co się obawiać, że gra się znudzi, a hasła szybko wam się opatrzą. Poza tym część kart ma puste miejsca, co daje możliwość grającym wymyślać swoje własne propozycje.
W grę może grać aż 8 osób, co jak na grę imprezową całkiem dobry wynik. W moim odczuciu Podaj dalej! tym lepiej się sprawdza im więcej osób w nią gra. Mamy więcej malowania, więcej zgadywania no i co za tym idzie więcej okazji do śmiechu. Aczkolwiek zdecydowanie lepiej grało mi się w nieparzystą liczbę osób, rozgrywka wtedy jest moim zdaniem bardziej dynamiczna.
Bardzo dobre wykonanie elementów. Zarówno notesiki, markery i karty są porządnie wykonane i dają gwarancję, że starczą na wiele rozgrywek. Szczególnie podobają mi się szkicowniki, które są w dodatku bardzo dobrze zaprojektowane, ułatwiając rozgrywkę.
Prostota zasad, które bardzo szybko się tłumaczy i przyswaja. Dzięki temu w Podaj dalej! mogą grac zarówno starsi, jak i najmłodsi fani gier planszowych.
Wprowadzenie limitu czasu na rysowanie, dzięki czemu nieważne czy malujesz jak Picasso, Monet czy bazgrzesz jak kura pazurem i tak musisz się spieszyć, by przekazać hasło. Rysunki są zatem proste, starają się uchwycić najważniejsze cechy i talent odgrywa tu drugorzędną rolę.
Ciekawe połączenie dwóch pomysłów, czyli kalamburów i głuchego telefonu. Obie gry są powszechnie znane i lubiane. Większość osób w nie grała i ma z nimi pozytywne doświadczenia.
Nie do końca mnie przekonało
Wariant z punktacją, który wygląda jakby wepchnięty na siłę tylko po to, żeby z Podaj dalej zrobić pełnoprawną grę. Zasady punktowania są mało intuicyjne i bardzo łatwo komuś zepsuć zdobycie dobrego wyniku.
Gra jest podatna na psujących zabawę graczy. Podobnie jak w głuchym telefonie, jeśli ktoś na siłę będzie chciał zmienić hasło, które zgadujemy, to nie będzie miał z tym problemów i z łatwością może popsuć zabawę innym. Celem gry jest takie "podawanie" sobie haseł, by poprawnie je odgadnąć i wszyscy grający powinni mieć to na uwadze.
Jeśli szukacie ciekawej gry imprezowej, przy której mniej się mówi, a więcej działa, to Podaj dalej! świetnie się do tego nada. Gra generuje sporo pozytywnych emocji związanych z rysowaniem, jak i zgadywaniem haseł. Pozwala wspólnie bawić się graczom w różnym wieku. Dzięki swobodnemu podejściu do liczenia punktów nadaje się do gry z osobami, które źle radzą sobie z porażkami lub paraliżuje ich troska o wynik. Podaj dalej to po prostu bardzo dobra zabawa, którą polecam każdemu.
Tytuł: Podaj dalej!
- Liczba graczy: 4 - 8 osób
- Wiek: od 12 lat
- Czas gry: ok. 30 minut
- Wydawca: REBEL.pl
- Wydanie: polskie
- Cena: 89,95 zł
Dziękujemy wydawnictwu Rebel.pl za udostępnienie egzemplarza gry do recenzji.
comments powered by Disqus