"Pandemia: Lekarstwo" - recenzja

Autor: Darek Drzewososki Redaktor: Motyl

Dodane: 05-09-2015 17:25 ()


Jako osoba obyta w świecie gier planszowych muszę z lekkim wstydem przyznać się do tego, że nigdy nie grałem w planszową Pandemię. Do dzisiaj się zastanawiałem czy dużo straciłem, gdyż słyszałem sporo dobrego o tej grze, jednak do moich uszu dotarły też negatywne pogłoski odnośnie tego tytułu. Bywały chwile, że nawet rozważałem kupno, ale wtedy na horyzoncie pojawiła się szansa, aby zapoznać się z następcą Pandemii, czyli Pandemią: Lekarstwo.

Jest to kolejna gra autorstwa Matta Leacocka, gdzie ponownie będziemy się wcielać w bohaterów XXI wieku, walczącymi z najróżniejszymi chorobami starającymi się wytępić ludzkość z powierzchni Ziemi. Gra jest osadzona w klimacie kooperacyjnym.

Co znalazłem pod mikroskopem?

 

Zawartość pudełka:

  • 48 kości infekcji, po 12 w każdym z 4 kolorów
  • 1 woreczek
  • 7 pionków graczy
  • 7 kart postaci
  • 37 kości graczy w 7 kolorach
  • 6 żetonów regionów
  • 1 Centrum Badawcze ze skalą zachorowań oraz skalą rozprzestrzeniania się chorób
  • 1 strzykawka: wskaźnik rozprzestrzeniania się chorób
  • 1 strzykawka: wskaźnik poziomu zachorowań
  • 1 żeton CDC
  • 10 kart zdarzeń
  • 1 karta chorób uleczalnych
  • Instrukcja

Wrażenia po otwarciu pudełka bardzo, ale to bardzo miłe (poproszę takich więcej), bo gra pod względem wizualnym prezentuje się wybitnie. Kości postaci, kości chorób i specjalna plastikowa „plansza”, skutecznie zachęcają do zapoznania się z zasadami.

Większość elementów gry nie jest papierowych, przez co Pandemii: Lekarstwo nie straszny jest ząb czasu i gra dłużej będzie wyglądać jak nowa. Moje oko najbardziej przykuła „plansza", czyli plastikowy okrąg, na którym będziemy zaznaczać stopień zagrożenia na świecie.

Jednak, o ile zawartość pudełka prezentuje się świetnie, to jednak opakowanie pozostawia trochę do życzenia. Pudełko ma w sobie tyle miejsca, aby spokojnie zmieścić drugie tyle zawartości, co dostajemy. Przyznam, że ten „chwyt marketingowy" jest lekko irytujący, bo mnie, jako graczowi zależy na tym, aby gra starała się być idealna pod każdym względem, a przenoszenie dwa razy za dużego pudła nie jest zbyt przyjemne i sztuczne zawyżanie ceny też nie każdemu się spodoba.

Jak ratujemy świat?

 

Otóż zasady do Lekarstwa są intuicyjne i do ogarnięcia spokojnie już po pierwszej, może drugiej turze. Zaczynamy od ustawienia toru zagrożeń na planszy i zaznaczenia na nim poziomu trudności za pomocą strzykawek. Następnie układamy wokół tego niego 6 plansz oznaczających różne rewiry, na które może się rozprzestrzenić choroba i po tym bierzemy z woreczka 12 kości infekcji, rzucamy nimi i zależnie od tego, jakie ścianki nam wypadły to ustawiamy te kości na danych polach, chyba, że na kości wypadnie znaczek „+" to wtedy ją przerzucamy. Jeżeli po rozmieszczeniu kości na jakimś polu będzie więcej niż 3 kości tego samego koloru i tej samej wartości, to nadmiarowe kości również trzeba przerzucić do momentu aż warunki do przerzucania nie będą spełnione.

Po ułożeniu planszy należy przetasować karty postaci i każdemu graczowi rozdać po jednej, następnie dać mu odpowiadające karcie kości i pionka, którego każdy gracz kładzie na polu Ameryki Północnej. Celem gry Pandemic: Lekarstwo jest wyleczenie wszystkich 4 chorób, zaś gracze przegrywają, gdy: poziom zachorowań przekroczy limit, choroby rozprzestrzenią się zbyt mocno albo liczba chorujących ludzi będzie zbyt duża (w woreczku nie będzie już kości do dociągnięcia).

Każdy z graczy w swojej turze po kolei wykonuje następujące akcje:

 

  1. Rzut kośćmi gracza i wykonaj akcje.
  2. Przekazanie próbek (opcjonalne).
  3. Spróbuj wynaleźć lekarstwo (opcjonalne).
  4. Zarażanie regionów.

Rzut kośćmi gracza i wykonanie akcji.

Po rzucie kośćmi postaci będziemy mieli szanse na wykonanie tych akcji:

 

  • Lot – poruszamy naszego pionka na dowolne pole.
  • Płyń – poruszamy się na pole przyległe.
  • Wylecz – bierzemy jedną kość zachorowań z danego pola i przekładamy ją do Centrum Badawczego (wewnątrz plastikowego okręgu), lub jeżeli są w Centrum Badawczym to do woreczka. Jeżeli dana choroba jest wyleczona to zamiast jednej kości przenosimy wszystkie tego samego koloru.
  • Zbierz próbki – bierzemy jedną kość zachorowań z Centrum Badawczego i "blokujemy" ją na naszej kości ze znaczkiem słoiczka/probówki do czasu wynalezienia lekarstwa na chorobę danego koloru albo do czasu przekazania tej próbki innemu graczowi.

Trzeba pamiętać również o tym, że jeżeli nie uzyskaliśmy pożądanego wyniku na kościach to do skutku możemy je przerzucać, jednak, gdy wypadnie nam na kości gracza ikona Pandemii to ta kość zostaje zablokowana i musimy przesunąć strzykawkę na zielonym torze o jedno pole.

UWAGA! Gdy strzykawka przejdzie na pierwsze pole kolejnego poziomu trudności na zielonym torze, to wtedy bierzemy wszystkie kości z Centrum Badawczego plus ilość równą nowemu poziomowi zagrożenia i rzucamy nimi. Musimy również pamiętać, że jeżeli na jakimś terenie będą 4 lub więcej kości tego samego koloru to wszystkie kości powyżej 3 przeskakują na kolejne pola i jeżeli dalej będą więcej niż 3 tego samego koloru, to sytuacja dalej się powtarza aż ten warunek do przeskoku nie będzie spełniony. Za każdy taki przeskok przesuwamy naszą strzykawkę na niebieskim torze o jedno pole ku przegranej. Dobrą stroną tego negatywnego efektu jest to, że każda kość, na której wypadnie symbol „+" ląduje na polu CDC do późniejszego wykorzystania.

W przypadku, gdy będziemy chcieli przekazać próbkę innemu graczowi, trzeba pamiętać o tym, że możemy przekazać ją osobie, której pionek jest na tym samym polu, co nasz. Zaś po daniu lub otrzymaniu próbek możemy się postarać o wyleczenie choroby. Bierzemy wtedy kości chorób z próbek, rzucamy i sprawdzamy czy wynik na naszych kościach jest równy lub większy od 13. Jeżeli nam się udało to oznaczamy kością, którą właśnie użyliśmy do wyleczenia na karcie chorób, że jest ona już uleczalna. Zaś, jeżeli nam się nie udało to wtedy krzywda się wielka nie dzieje, bowiem nie tracimy naszych kości z probówek.

Po tych etapach nadszedł czas na zarażanie regionów. Podczas tego etapu gry bierzemy kości z woreczka równe poziomowi zagrożenia, rzucamy i rozstawiamy je na planszy tak jak w przypadku, gdy strzykawka wejdzie na nowy poziom zagrożenia, również pamiętając o tym, że jeżeli na którymś polu będą więcej niż 3 kości tego samego koloru to będą „przeskoki".

Dodatkowym aspektem są karty wydarzeń ułatwiające grę. Na początku bierzemy 3 karty i układamy je odkryte jedna obok drugiej na stole. Możemy je zagrywać za pomocą kości, na których wypadł symbol „+", a które leżą na polu CDC. Te kości zdobywamy za każdym razem, kiedy wypadnie na kości choroby znaczek „+", oprócz momentu kiedy przygotowujemy grę. Po zagraniu karty wydarzeń dobieramy nową na jej miejsce zaś starą wkładamy na spód talii.

 

Jak mi się leczyło świat?

 

Nie powiem, że źle, bo gra jest wykonana bardzo sympatycznie. Kości dają poczucie, że nie jesteśmy w stanie wszystkiego kontrolować, co daje zastrzyk emocji. Zasady umożliwiają szybką i płynną rozgrywkę, przez co gra jest bardzo dynamiczna. Za każdym razem możemy zagrać z innym zestawem postaci i na innym poziomie trudności, co podbudowuje regrywalność tytułu. Jednak im dłużej grałem w Lekarstwo to tym mniej mnie ona zachęcała do ponownego sięgnięcia. Czemu? A to, dlatego, że po kilku lub kilkunastu grach w większości przypadków prawie zawsze wiemy jakie kroki powinniśmy podjąć lub czego można się spodziewać. Osobiście uważam się za wymagającego gracza i kościana Pandemia była fajną grą, ale po którą raczej coraz rzadziej będę sięgał, lecz nigdy nie powiem innemu graczowi, żeby jej nie spróbował, bo jest w niej coś unikalnego, z czym warto się zapoznać.

Zdecydowanie polecam Lekarstwo każdemu innemu graczowi, bo tak jak napisałem - jest warta spróbowania. Jednak najbardziej polecałbym ją jako grę rodzinną, zwłaszcza jako alternatywę dla Carcassonne lub Ticket to Ride, bo w środowisku rodzinnym zdecydowanie dłużej pozostanie ona świeża.

 

Plusy:

 

  • Spora regrywalność.
  • Fenomenalnie wykonane elementy gry.
  • Losowość dająca pobudzający dreszczyk zagrożenia.
  • Spora dynamika gry.
  • Proste i łatwe do wytłumaczenia zasady.

Minusy:

 

  • Doświadczonym graczom może szybko się znudzić.
  • Brak większej ilości strategii na wygranie gry.
  • Troszeczkę za wysoka cena (od 110 zł do 160 zł).

Dziękujemy wydawnictwu Lacerta za udostępnienie egzemplarza gry do recenzji.


comments powered by Disqus