"Baronia" - recenzja

Autor: Darek Drzewososki Redaktor: Motyl

Dodane: 18-07-2015 22:47 ()


Pierwszym skojarzeniem po zapoznaniu się powierzchownie z Baronią Marca André był Splendor, czyli wcześniejsze dzieło tego autora, które zdobyło pozytywne opinie wśród moich znajomych oraz wysoką lokatę w rankingu na BGG (obecnie 68).

W Baronii musimy zająć jak największe i najbardziej strategiczne pozycje na planszy, przekładające się na słodkie punkty zwycięstwa, aby w konfrontacji z przeciwnikami nie stracić naszych wartościowych terenów.

Co znajdziemy w Baronii?

  •  Instrukcja
  • 36 płytek krain (gór, lasów, równin, pól i jezior)
  • 1 plansza punktacji
  • 80 żetonów zasobów
  • 1 znacznik pierwszego gracza
  • 28 rycerzy
  • 20 miast
  • 8 twierdz
  • 56 wiosek
  • 4 znaczniki punktacji
  • 4 arkusze pomocy

 

Tutaj z miejsca muszę stwierdzić, że wszystkie elementy są pierwszej klasy i to pod każdym względem. Wytrzymałe, dobrze się prezentujące drewniane fragmenty zapowiadają niezłą zabawę (choć nie do końca, ale o tym później). Pudełko zostało odpicowane graficznie na zewnątrz i w środku tak, że brak większej ilości przegródek na konkretne elementy wcale nie boli, bo jesteśmy zbyt zachwyceni opakowaniem niż samą jego zawartością.

 

Podbijanie Baronii

 

Zasady są bardzo, ale to bardzo łatwe. Przed rozgrywką każdy z graczy wybiera sobie kolor swoich pionków, ustawia znacznik na zerowej punktacji,  bierze 9 losowych płytek planszy i rozkłada w miarę losowo do reszty uczestników. Po tym wybiera się 3 miasta i 3 rycerzy i układa je na planszy. Runda wygląda następująco: każdy z graczy w swojej turze wybiera 1 akcję z pośród 6.

 

Akcje możliwe do podjęcia:

 

- Werbunek - gracz wybiera jedno miasto i umieszcza na jego polu do 2 rycerzy. Jeśli miasto stoi na polu sąsiadującym z przynajmniej jednym polem jeziora, gracz może umieścić na nim do 3 rycerzy.

- Ruch - gracz przesuwa 1 lub 2 rycerzy na sąsiednie pole. Oba ruchy są od siebie niezależne.

- Budowa - gracz zastępuje dowolną liczbę swoich rycerzy na planszy wioskami lub twierdzami z rezerwy. Za każdą wzniesioną budowlę gracz otrzymuje po 1 żetonie zasobów, o którego typie zależy to, na jakim polu postawiono wioskę lub twierdzę.

- Nowe miasto - gracz zastępuje jedną ze swoich wiosek miastem z rezerwy. Gdy zbuduje nowe miasto, natychmiast otrzymuje 10 punktów zwycięstwa przesuwając swój znacznik w dół o jedno pole.

- Ekspedycja - gracz bierze 2 rycerzy ze swojej rezerwy. Następnie jednego z nich usuwa na stałe z gry, a drugiego umieszcza na dowolnym pustym polu na krawędzi planszy.

- Pójście po tytuł szlachecki – gracz bierze odpowiednią ilość żetonów zasobów, które zdążył uzbierać, tak, aby w sumie zebrać z nich 15 punktów (nadwyżka nie jest zwracana). Następnie przesuwa swój znacznik punktacji o jedno pole w prawo.

Gra się kończy, gdy którykolwiek z graczy zdoła przestawić swój pionek punktacji na ostatni rząd na jedno z pól 60, 70 lub 80. Jeżeli jakiś uczestnik postawi na jednym z tych pól pionka to gra dobiega końca, a reszta graczy ma możliwość zagrać jedną ostatnią akcję.

W zasadach jedna rzecz jest niezrozumiała, a dokładnie (moim zdaniem) minimalny wiek sugerowany dla graczy. Jest to gra oznaczona jako 14+. Zdecydowana przesada, bowiem wskazuje, że albo zasady są trudne, albo w grze są treści nieodpowiednie dla osób poniżej tego wieku. Gra jest przepiękna, w końcu to Matagot, a oni dbają o dobrą jakość fizyczną swoich produktów i nie ma w niej nic, co by przeszkadzało w zaproponowaniu jej ogarniętemu ośmiolatkowi.

 

 

Wrażenia.

 

Gra jest przepięknie wykonana, nad czym można się pozachwycać. Niestety, prawie tylko nad tym. Elementy gry są wykonane na tyle starannie, że wprowadzają miły klimat, lecz jest to niewystarczające. Rozgrywka jest nudna, a to, że idzie ona bardzo szybko w niczym nie pomaga. Odnoszę wrażenie, że jest to gra o wspaniałym ciele, lecz bez cienia duszy. Najciekawsze w Baronii było przygotowanie do gry i jej zakończenie, a całego tego czasu pomiędzy już niestety nie odzyskam.

Kolejną irytującą rzeczą w Baronii jest to, że dokonanie jakiegokolwiek ataku z zaskoczenia jest prawie niewykonalne. Nie dlatego, że cała plansza i rozmieszczenie jednostek jest jawne dla wszystkich od początku, ale z powodu tego, że wykonujemy jedną akcję na turę. To tak jak byśmy chcieli uderzyć Flasha (Barry'ego Allena). Można oczywiście wystawić jednego rycerza na dowolnym miejscu na krawędzi planszy, lecz pamiętajmy, że przez to usuwamy jednego pionka z naszych rezerw poza grę. Jak dla mnie kiepska wymiana.

Sam fakt różnorodnej planszy sprowadza się w tej grze do jednego. Obłożyć najbardziej strategiczne miejsca. To tyle, nic dodać, nic ująć. Przez co, niestety, kolejne rozgrywki niespecjalnie się różnią od pozostałych. Nie sądzę, abym kolejny raz sięgnął po Baronię.

 

Plusy:

  • Wykonanie elementów. Jedne z najładniejszych, jakie widziałem.

Minusy:

  • Bardzo nudna rozgrywka.
  • Niski stopień regrywalności.

 

Tytuł: "Baronia"

  • Liczba graczy: 2 - 4 osoby
  • Wiek: od 14 lat
  • Czas gry: ok. 45 minut
  • Waga: ok. 1.90 kg
  • Wydawca: REBEL.pl
  • Projektant: Marc André
  • Ilustrator: Ismaël Pommaz
  • Wydawca: Rebel
  • Cena: 149.95 zł 

Dziękujemy wydawnictwu Rebel za udostępnienie egzemplarza gry do recenzji.


comments powered by Disqus