"Tenzi" - recenzja

Autor: Darek Drzewososki Redaktor: Motyl

Dodane: 16-11-2014 12:43 ()


    Tak się zastanawiałem, podczas czytania ulotki instrukcyjno­-historycznej, jak bardzo musieli się postarać twórcy owej gry, żeby ją faktycznie wydać i czy nie za bardzo to przypomina historię pewnego Amerykanina - Harlanda Sandersa, którego twarz możemy zauważyć na logo dobrze nam znanej firmy KFC.

      Historia Harlanda Sandersa (po jego pierwszym większym finansowym upadku) i gry Tenzi wyglądają podobnie. Drogę do sukcesu autorzy swoich dzieł wyznaczyli sobie poprzez chodzenie do restauracji i sklepów z zabawkami. Czy wystarczająco dobrze powiodło się twórcom gry Tenzi jak i pułkownikowi Sandersowi? Bądźmy szczerzy. Nie.

O co chodzi?

        Tenzi to gra kościana polegająca na (prawie) niczym innym jak tylko i wyłącznie rzucaniu kośćmi. Podstawowym wariantem gry jest rzucanie dziesięcioma kostkami i odkładanie wybranej przez nas liczby na kostkach, aż do momentu kiedy wszystkie dziesięć będzie miało tę samą liczbę oczek. Proste i zrozumiałe, jednak nic innowacyjnego ani ciekawego.

      Poza tym gra ma kilka dodatkowych wariantów, które nie są bardziej podniecające niż wariant pierwszy:

– Wieża TENZI – tutaj robi się nieco ciężej, bo zamiast odkładać te same kości na bok musimy układać z nich wieżę. Co jest dosyć irytujące, bo nie mają one jakoś piekielnie dobrze wyprofilowanych ścianek, przez co po ułożeniu 5­6 kości nasza wieża zaczyna się chwiać.

– Dzielone TENZI – teraz zamiast wybierać jedną liczbę to wybieramy dwie różne i musimy wyrzucić po pięć kości z jedną i drugą wybraną przez nas wartością. Krew przez to nie krążyła mi szybciej.

– Podbierane TENZI – cel ten sam co zwykle, tyle, że tym razem możemy podbierać kości naszym przeciwników, gdzie po zabraniu musimy im oddać tyle samo naszych. Pomysł wydaje się nawet sensowny, lecz jak dobrze może się on sprawdzić przy chaosie ciągłego przerzucania kości?

– Drużynowe TENZI – nic dodać, nic ująć. Gramy w parach.

– Celowane TENZI – przed pierwszym rzutem wybieramy wartość, którą będziemy zbierać.

– Mega TENZI – wariant możliwy tylko dla dwóch graczy, albo i nawet dla czterech, jeżeli mamy dwa zestawy TENZI. Cel się nie zmienia, tylko dostajemy do rzucania dwa razy tyle kości, co normalnie. Zapewnia to trochę dłuższą rozgrywkę.

Jest jeszcze Tenzi na czas i Pokręcone Tenzi, czyli po prostu mieszanie wariantów.

          Jakie gra pozostawia wrażenie?

       Po Tenzi nie czułem się jakbym zagrał w grę, tylko jakbym miał w rękach słabo przemyślaną zabawkę. Jednak pamiętajcie, że nie mam już umysłu dziecka (no może czasami) i możliwe, że nie czuję takiej frajdy jaką czułoby dziecko przy grze w Tenzi z rówieśnikami. Co do samego wykonania, to tak jak napisałem, że kości może nie są idealnie wyprofilowane do układania ich jedna na drugiej, ale pomijając ten fakt, są ładne, a w jednym zestawie otrzymujemy cztery warianty kolorystyczne. Zatem proporcja ceny (34­-40 zł) do jakości wykonania moim zdaniem została z pewnością zachowana.

     Sam pewnie już nie zagram w Tenzi, chyba że wraz z moimi dziećmi. Podsumowując - gra jest przeciętna, nic rewelacyjnego, ale dzieciakom może się spodobać. Kurde, czterdzieści kości K6 w dobrej cenie!

 

  • Liczba graczy: 2 - 4 osoby
  • Wiek: od 5 lat
  • Czas gry: ok. 5 - 10 minut
  • Wydawca: REBEL.pl
  • Cena: 39.95 zł 

Dziękujemy wydawnictwu Rebel za udostępnienie egzemplarza gry do recenzji.


comments powered by Disqus