„Niepokonani” - recenzja
Dodane: 09-09-2013 14:08 ()
Polacy z reguły nie miewają szczęścia do hollywoodzkich produkcji historycznych. Jeżeli już „utrafi” się jakiś przedstawiciel naszej nacji, to zazwyczaj jako postać delikatnie rzecz ujmując „szemrana”. Tak było w przypadku opartej na powieści Roberta Harrisa „Enigmie”, gdzie nawet się nie zająknięto o „prezencie” polskich kryptologów, który walnie przyczynił się do zwycięstwa Brytyjczyków w wojnie na Atlantyku. Mało tego! Niemieckim szpiegiem, o zgrozo, uczyniono w tym filmie Polaka!
Natomiast o wiele częściej gloryfikowano tych, którzy z naszym narodem mieli na bakier. Idealnym przykładem jest film „Opór”, ukazujący oskarżanych m.in. o wymordowanie mieszkańców wsi Naliboki braci Bielskich jako pełnowymiarowych herosów. Tymczasem nadarza się właśnie okazja, by nieco podreperować ekranowy wizerunek Polaków. Szansa tym bardziej realna, że za „Niepokonanych” odpowiada Peter Weier, reżyser z całą pewnością nietuzinkowy. Australijczyk wielokrotnie potwierdził, że potrafi tworzyć kino, które zadowoli zarówno masową publikę, jak i znacznie bardziej wyszukanego widza. Tak było w klasycznym „Pikniku pod Wiszącą Skałą”, „Truman Show” czy „Świadku”. Sporym sukcesem okazała się również wysokobudżetowa produkcja „Pan i władca: na krańcu świata”.
Na kolejną produkcję jego autorstwa trzeba było czekać aż siedem lat. Wygląda na to, że było warto, tym bardziej że „Niepokonani” mogą okazać się filmem w dwójnasób przełomowym. Bowiem masowa publika zyskała okazje dowiedzenia się o koszmarze sowieckich łagrów, których istnieniu swego czasu tak gorliwie zaprzeczali „pożyteczni idioci” na czele z Jeanem-Paulem Sartre’em. Można by rzec, że opublikowano osławiony „Archipelag Gułag” Aleksandra Sołżenicyna czy znacznie świeższej daty monografie Anne Applebaum nagrodzoną laurem Pulitzera. Wspomniane tytuły trafiały jednak do odbiorcy bardziej „wyrobionego” i w gruncie rzeczy zazwyczaj zainteresowanego tematem. Film natomiast ma tę przewagę, że „zasięg rażenia” tego medium być może okaże się również skuteczny wobec osób przypadkowych, dotąd przekonanych, że na obozy koncentracyjne monopol dzierżyli naziści. Za sprawą „Niepokonanych” zyskują oni sposobność skorygowania mylnego poglądu.
Drugim, być może przełomowym akcentem tej produkcji jest wyjątkowo korzystne ukazanie występujących tu Polaków. Weir oparł scenariusz na wspomnieniach Witolda Glińskiego spisanych w książce Sławomira Rawicza „Długi marsz”. Zawarta w niej relacja w pierwszej chwili sprawia wrażenie wręcz nieprawdopodobnej. Siedmiu skazańców łagru usytuowanego gdzieś pośród bezkresów azjatyckiej Rosji podejmuje, zdawałoby się z miejsca skazaną na porażkę próbę ucieczki. W grupie przeważają Polacy, choć towarzyszą im również Łotysz, Litwin i Serb. Zdeterminowani, by wyrwać się z sowieckiej matni pokonują bagatela 6,5 tysiąca kilometrów, przemierzając mroźną Syberię, spaloną słońcem pustynie Gobi i przełęcze Himalajów. Po kilkunastu miesiącach marszu w skrajnie trudnych warunkach docierają w końcu do kontrolowanej przez Brytyjczyków Kalkuty.
Wbrew temu, do czego przyzwyczaiły nas krajowe produkcje, uciekinierzy nie są grupką cwaniaków (choć sprytu z pewnością im nie brak). Honor i przywiązanie do wolności to główne cechy charakterystyki m.in. Janusza przekonująco odegranego przez Jima Strugessa. I co więcej, nie ma w tym cienia naiwności, bo Weir to zbyt doświadczony twórca, by zafundować widzom lukrowany obrazek z udziałem „posągowych” postaci. Reżyser nie kryje swego podziwu wobec determinacji Polaków w dążeniu do wolności. Ustrzegł się jednak popadnięcia w sentymentalizm i odrealnienie, co widać np. w często „do bólu” pragmatycznym postępowaniu uciekinierów (m.in. gdy do grupy usiłuje przyłączyć się zbiegła z kołchozu Polka). Niewątpliwym atutem filmu są kreacje Saoirse Ronan jako Ireny Zielińskiej jak zawsze znakomitego Eda Harrisa w roli stworzonego specjalnie na potrzeby tej fabuły Mr Smitha oraz świetnie znanego w naszym kraju Colina Farrella wcielającego się w Ukraińca Walke.
Tytuł: „Niepokonani"
Reżyseria: Peter Weir
Scenariusz: Keith R. Clarke
Obsada:
- Dragos Bucur
- Colin Farrell
- Ed Harris
- Alexandru Potocean
- Saoirse Ronan
- Mark Strong
- Gustaf Skarsgård
- Jim Sturgess
Muzyka: Burkhard von Dallwitz
Zdjęcia: Russell Boyd
Montaż: Lee Smith
Scenografia: Joro Deyanov
Kostiumy: Wendy Stites
Czas trwania: 133 minuty
comments powered by Disqus