Język i liczenie - ewolucyjne rodzeństwo

Autor: Winniczek Redaktor: winniczek

Dodane: 20-07-2006 09:27 ()


Heik Wiese, językoznawca z Uniwersytetu w Poczdamie, w publikacji w czasopiśmie Lingua uważa, że używanie słów do liczenia i liczb w ogóle, następowało prawdopodobnie w 4 stadiach.

Na początku ludzie mieli posługiwać się jakimiś wizualnymi reprezentacjami, tak aby odpowiadały one wskazaniom ilości. Takie nacięcia symboliczne widać na kościach już sprzed 30 tys. lat. Kolejnym etapem było prawdopodobnie liczenie na palcach, które są jakby naturalnymi liczydłami. Trzecią fazą Wiese określa jako kładzenie nacisku na ostatnim słowie czy palcu w serii wyliczeniowej. Tak choćby robią dzieci - na pytanie ile masz pluszowych misiów, pacholę odpowie: mam jeden, dwa, trzy misie. Jako że ludzie mają 10 palców, najczęściej posługują się właśnie systemem dziesiętnym. Na tej bazie zbudowała się lista liczb i liczenie powyżej tej dziesiątki. Kiedy pojawiło się liczenie samych liczb, mieliśmy już do czynienia z czwartym i ostatnim stadium.

Liczenie i idee matematyczne są zakotwiczone w naszym języku. To nie znaczy, że liczby znalazły się wśród pierwszych słów jakiegoś prajęzyka. Chodzi raczej o to, że nie są jakimś wytworem ubocznym, ale produktem powstałym wespół z językiem.

Badania Yiyuan Tanga z zespołem z kolei pokazały, że myślimy o liczbach innymi partiami mózgu niż myśląc o języku. Matematyka stanowi pewne mentalne narzędzie używane do liczenia (pięć), porządkowania (piąty) czy identyfikowania rzeczy (piątka - np. o tramwaju numer pięć). Co ciekawe, ustalenia jeszcze innych badaczy wskazują, iż osobnicy wielojęzyczni są z reguły lepsi matematycznie niż jednostki monolingwiczne.

 

źródło: Study - Math and Language Co-Evolved, Jennifer Viegas, Discovery News


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...