"THX 1138" - recenzja
Dodane: 17-07-2011 12:08 ()
Najbardziej znane z dokonań twórczych Georga Lucasa to z pewnością filmowa saga „Gwiezdnych Wojen” czy scenariusze przygód Indiany Jonesa. W dorobku każdego autora warto zwrócić uwagę na początki jego artystycznej drogi. W przypadku Lucasa pierwszym znaczącym krokiem ku szlaku na szczyt jest jego debiutancki obraz - „THX 1138”.
Podczas seansu mamy okazję przyjrzeć się antyutopijnej wizji świata przyszłości. Najprawdopodobniej w wyniku katastrofy ekologicznej ludzkość zmuszona została żyć w podziemnych miastach. Egzystencja ocalałych jest podporządkowana systemowi, w którym najważniejszą wartością jest obowiązek pracy i posłuszeństwa wobec rządu. Większość ludzi stała się posłusznymi, ubezwłasnowolnionymi podmiotami, które ogromną część swego czasu poświęcają na pracę w fabryce produkującej androidy. Nieliczne osobniki z gatunku ludzkiego tworzą rząd. Ten państwowy organ jawi się nam jako urząd kontrolujący zachowania i relacje międzyludzkie. Działania warstwy panującej prowadzą do zwiększenia wydajności pracowników, jednocześnie eliminując rolę uczuć w życiu człowieka. Sterylny, stechnicyzowany świat, pozbawiony namiętności jest więzieniem dla indywidualności. Z tego gigantycznego aresztu stara się uciec główny bohater dramatu, mężczyzna nazywający się THX 1138.
Fabuła filmu skupia się na wydarzeniach dotyczących bezpośrednio egzystencji protagonisty. Jego życie to harmonogram z jasno wytyczonymi punktami, których należy się trzymać. Praca przy budowie androidów bezpieczeństwa (ukończone egzemplarze stają się funkcjonariuszami policji, stanowiącej prawo, egzekwowane często w bardzo brutalny, nieludzki sposób) pochłania większość doby. Pozostały margines wolnego czasu THX spędza na korzystaniu ze środków rozrywki (takich jak telewizja 3D). Ewentualne napięcia i impulsy emocjonalne ludzi są eliminowane przez wszechogarniającą maszynerię – wysoki stopień rozwoju technologicznego pozwolił na wykształcenie specjalnych przyrządów służących za pomoc przy codziennych czynnościach, jak i bardziej intymnych, seksualnych zapotrzebowań użytkownika. Kompleksowy zestaw medykamentów jest kolejnym środkiem prewencji przygotowanym przez władze. Ludzie przyjmując leki stają się wyciszeni, niepodatni na wzruszenia oraz uczucia. Spokojna egzystencja THX 1138 zostaje zaburzona, gdy specyfiki lecznicze stają się zbyt słabe. Wtedy miłość i wolna wola zaczynają odgrywać coraz większą rolę w życiu najistotniejszej postaci z dzieła Lucasa. Jakie skutki przyniesie taka zmiana? Czy ludzkie pragnienia zdołają wygrać ze złowrogą władzą? Czy uda się zrealizować ucieczkę ku wolności?
George Lucas potrafił stworzyć wiarygodny i przerażający świat, w którym szczęście ogółu ważniejsze jest od szczęścia jednostki. Filmowy obraz może wywoływać u odbiorcy naturalne skojarzenia z powieścią George’a Orwella, „Rok 1984”. Motyw antyutopii, tak szeroko eksploatowany przez kulturę masową, znajduje u amerykańskiego reżysera w kilku miejscach swój indywidualny charakter. To prawda, że główni bohaterowie są do siebie podobni; zarówno w filmie „THX 1138”, jak i książce „Rok 1984” znajdujemy również silną relację między kochankami, która odbija mocne piętno na losach protagonisty. Jednak realia fikcji politycznej są zastąpione w dziele reżysera fikcją naukową. To wielki plus, ponieważ widz może dzięki temu odczytać wpływ jaki technologia wywiera na życie człowieka. Także finalne sceny (zwłaszcza ostatnia, bardzo poetycka) świadczą o autonomiczności tego dzieła na tle prozy Orwella. Swoją drogą, reżyser najwyraźniej upodobał sobie sekwencje, w których człowiek jest przedstawiony na tle zachodzącego słońca czy księżyców (tak jak w przypadku „Star Wars”, kiedy młody Skywalker przygląda się dwóm księżycom na Tatooine).
Również sama forma przedstawienia filmowego uniwersum jest cokolwiek interesująca. Produkcja Lucasa, powstała na początku lat 70-tych (premiera na świecie w 1971 roku), może się podobać pod względem wizualnym. Futurystyczna wizja rzeczywistości jest stworzona przy pomocy efektów specjalnych tak charakterystycznych dla pracy tego twórcy. Oczywiście środki zastosowane w tym filmie nie są reprezentatywnymi przykładami ujęcia nowych technologii w kinie, jednak sam model świata, animacje pojazdów przyszłości czy praca maszynerii w gigantycznym, zautomatyzowanym mieście wywołują specyficzny, przyjemny nastrój dla odbioru całości. Potencjał obrazu leży głównie w historii, która w swojej formie przypomina bardziej teatr telewizji, niźli wielki hit kasowy. Dialogi pomiędzy bohaterami bardzo często toczą się w zupełnie białych pomieszczeniach (co jest wytłumaczone fabularnie), co pozwala wyzwolić większe zainteresowanie losami postaci, skupiając się na treści wypowiadanych przez nich komunikatów, a nie tylko na scenografii.
Warto nadmienić, że „THX 1138” jest niejako rozwiniętą wersją filmu studenckiego Lucasa. Dzięki finansowej pomocy ze strony Francisa Forda Coppoli udało się zrealizować pełnometrażowy film, który wchodzi dziś w kanon klasycznych tytułów science-fiction.
Na ciepłe przyjęcie tego dzieła mają również wpływ aktorzy i ich warsztat. W główną rolę wcielił się Robert Duvall, któremu partnerowała debiutująca na dużym ekranie Maggie McOmie. Duvall już przed premierą cieszył się popularnością i opinią rewelacyjnego aktora. W „THX 1138” jego postać jest odegrana w bardzo solidny oraz wiarygodny sposób. Najważniejsze jest jednak to, że aktor potrafił wykrzesać z niej głęboko ludzkie uczucia i namiętności – tak aby dokładniej zaznaczyć kontrast między tym co wytworzone i kontrolowane przez rząd oraz maszyny, a tym co leży w pokładach człowieczeństwa, emocjach i pragnieniach. Doskonałą pracę wykonał również Donald Pleasance tworząc interesującą, drugoplanową kreację, łączącą w sobie cechy buntownika, ale też i konformisty.
Wydanie DVD, które można nabyć w sklepach zawiera w sobie wiele atrakcyjnych elementów. Oprócz filmu w wersji reżyserskiej (odnowiony, kolorowy obraz) do rąk nabywcy trafiają materiały dodatkowe, takie jak: oryginalny film studencki Lucasa, film dokumentalny poświęcony tworzeniu dzieła, ścieżka dźwiękowa, komentarze reżysera i współautora scenariusza oraz twórcy dźwięku Waltera Murcha. Prawdziwa uczta dla każdego kinomaniaka za relatywnie niską cenę.
Konkludując, pierwszy pełnometrażowy film Lucasa to znakomity pomysł i realizacja, które potrafią zostawić trwały ślad w pamięci widza. Zapoznanie się z jedną z pereł gatunku science-fiction daje wielką satysfakcję i przyjemność. Intelektualny przekaz, pytania dotyczące humanizmu, indoktrynacji oraz kondycji moralnej ludzkości w bliżej nieokreślonej przyszłości (bądź też alternatywnej rzeczywistości) doskonale współgrają z nieco mroczną i futurystyczną stylistyką filmu składającą się na wizję reżysera.
Tytuł: "THX 1138"
Reżyseria: George Lucas
Scenariusz: George Lucas, Walter Murch
Obsada:
- Robert Duvall
- Donald Pleasence
- Don Pedro Colley
- Maggie McOmie
- Ian Wolfe
- Marshall Efron
- Johnny Weissmuller Jr.
Muzyka: Lalo Schifrin
Zdjęcia: Albert Kihn, David Myers
Montaż: George Lucas
Scenografia: Michael D. Haller
Kostiumy: Donald Longhurst
Czas trwania: 95 minut
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...