„O-bi, o-ba: Koniec cywilizacji” – recenzja

Przenikliwość w ujmowaniu problematyki społecznej połączona z umiejętną reżyserią i talentem inscenizacyjnym to znaki markowe kina Piotra Szulkina. Jego „O-bi, o-ba: Koniec cywilizacji” stanowi nad wyraz udany przykład zrealizowania filmu łączącego w sobie dramat obyczajowy z elementami fikcji naukowej.

"Mroczny Rycerz powstaje" - recenzja druga

Prawidła języka i zasady kompozycji uczą nas, że każda historia powinna nieodmiennie składać się z trzech podstawowych elementów – wstępu, rozwinięcia i zakończenia. To proste założenie znajduje swoje odzwierciedlenie w niemalże wszystkich formach sztuki. Książki, filmy, a nawet malarstwo oferują nam istne zatrzęsienie powieści, filmów i obrazów grupowanych po trzy.

"Prometeusz" - recenzja druga

Kiedy parę lat temu usłyszałem, że Ridley Scott postanawia wrócić do zapoczątkowanego przez swój własny film uniwersum Obcego, w głowie pojawiły mi się dwie myśli. Pierwszą było optymistyczne: "to może się udać, właściwy człowiek na właściwym miejscu".

"Merida Waleczna" - recenzja

Po sequelach swoich popularnych dzieł – „Toy Story” i „Aut” – studio Pixar przygotowało dla miłośników animacji świeży materiał. Wydawać by się mogło, że otrzymamy klasyczną baśń, utrzymaną w podobnym stylu co znane produkcje Disneya. Autorzy Pixara nie byliby sobą, gdyby czegoś nie zmienili.

"Roman Barbarzyńca" - recenzja

Głośno reklamowane animacje, sygnowane logiem potentatów w postaci Pixara czy DreamWorks, z rzadka niepokojone są przez pozycje wyprodukowane w europejskich studiach. Trudno konkurować z wytwórniami, których dzieła są rozpoznawalne niemal na każdym kroku.

"Epoka lodowcowa 4": "Wędrówka kontynentów" - recenzja

Kino potrafi czasami miło zaskoczyć. Nie spodziewałem się, że po tragicznej, pozbawionej humoru i nudnej trzeciej odsłonie „Epoki lodowcowej”, kolejna będzie w stanie poprawić wizerunek multimiliardowego cyklu. Jedna babcia zdziałała cuda.

„Felix, Net i Nika oraz Teoretycznie Możliwa Katastrofa” - recenzja

Miało być tak pięknie, a skończyło się jak zawsze. „Felix, Net i Nika oraz Teoretycznie Możliwa Katastrofa” niebezpiecznie zbliżył się do dna polskiej kinematografii, która z roku na rok, poza nielicznymi wyjątkami, nie jest w stanie dostarczyć dobrego filmu niebędącego wymagającym dramatem.

"21 Jump Street" - recenzja

Lubię nabijać się z ekranowych klisz, ponieważ zazwyczaj są tak ograne i nadużywane, że jedyną alternatywą dla parsknięcia śmiechem byłaby szczera irytacja, której staram się unikać jak ognia. Narzekanie na to, że w Hollywood już dawno skończyły się pomysły i od lat uskuteczniany jest twórczy recycling też powoli zaczyna robić się nudne, w końcu każdy widzi jak jest.

„Iron Sky” - komedia czy moralitet…

To pytanie tłukło mi się po głowie, kiedy na ekranie pojawiły się napisy końcowe.

"Dyktator" - recenzja druga

„Dyktator” to film przepełniony humorem, choć temat, którego dotyka jest dość poważny. Mowa bowiem o dyktaturze. Świetny humor, wartka akcja i prosta fabuła - o to jak w kilku słowach opisać można najnowsze dzieło z udziałem Sachy Barona Cohena.

"Cosmopolis" - recenzja

Jeden dzień z życia multimiliardera. Jeden, ale decydujący o całym jego dotychczasowym bycie. Tak w skrócie można opisać „Cosmopolis”. Jednak byłoby to zbyt łatwe. W filmie nie zobaczymy wielkich jachtów, złotych łańcuchów i wypasionych bryk.

"Szepty" - recenzja

Hochsztaplerzy i naciągacze to prawdziwa plaga naszych czasów. Nieistotne czy chcą sprzedać ci perfumy, dobrą wróżbę czy najnowszą ofertę cyfrowego Polsatu. Najgorsi są jednak ci, którzy usiłują odwołać się do świata paranormalnego oferując cudowne uzdrowienie, amulety wszelkiego autoramentu lub kontakt ze zmarłymi.

"Czarnobyl. Reaktor strachu" - recenzja

Zacznę nietypowo, bo od podsumowania. "Czarnobyl. Reaktor strachu" to film zwyczajnie słaby. Horror, który wykorzystuje ciekawą scenerię w najbardziej możliwie oklepany i nudny sposób. Tak przeżarty kliszami i schematami, że podobać będzie się jedynie ludziom, którzy nie widzieli w życiu żadnego innego filmu.

"Niesamowity Spider-Man" - recenzja

W zalewie superbohaterskich produkcji, „Spider-Man” Webba utonie jako nijaka historyjka, bardziej romansidło aniżeli film akcji i przygody.

"Hotel Marigold" - recenzja

Wskazówki zegara wcześniej czy później wskażą jesień naszego życia. Co wtedy? Czy wzorem przeciętnego emeryta będziemy użalać się nad własnym losem, wyliczając kolejne porażki czy raczej postaramy się w ten szczególny okres wejść przebojowo i z pomysłem?

"Prometeusz" - recenzja pierwsza

Jeden z najbardziej wyczekiwanych filmów roku w końcu trafił do kin. Minęło ponad 30 lat odkąd ukazał się pierwszy, oryginalny „Alien”. Za tworzenie prequela wziął się nie byle przypadkowy reżyser, a sam Ridley Scott. Dlaczego więc kolejny film twórcy „Łowcy Androidów” i „Gladiatora” rozczarował mnie i wywołał uczucie niedosytu?

"Pirania 3DD" - recenzja

Niespełna dwa lata po krwiożerczej uczcie nad jeziorem Victorii, piranie ponownie szturmują kina. Jednak w porównaniu ze świetnym pastiszem autorstwa Alexandre Aji, „Pirania 3DD” raczej sukcesu nie odniesie.

"Dyktator" - recenzja

Kiedy kilka tygodni temu, pierwszy raz ujrzałam reklamę "Dyktatora", to w ataku nagłego śmiechu o mało nie spadłam z fotela. Rozbawiła mnie tak scena, która wcześniej została wykorzystana przez youtuberów do sparodiowania kampanii wyborczej Władimira Putina.

"Men in Black III" - recenzja

Raczej niewielu miłośników serii spodziewało się, że na wielkim ekranie ponownie ujrzymy „Facetów w czerni”. Powód dość błahy, od poprzedniej, nieudanej części minęło dziesięć lat, zatem po co reanimować trupa? Komu bardziej potrzebny jest triquel – Smithowi, który od czterech lat nie zagrał w żadnym filmie, przebywającemu na permanentnym bezrobociu reżyserowi Barry’emu Sonnenfeldowi czy też widzom, mającym do wyboru nijakie filmy prawie co miesiąc?

"Mroczne cienie" - recenzja trzecia

Przyznajcie się, słyszycie Tim Burton i od razu myślicie Johnny Depp. Mariaż reżysera z tym aktorem został przypieczętowany przez wiele doskonałych filmów nieodmiennie kojarzonych ze współczesnym wcieleniem groteski. Nawet twórcy popularnego serialu animowanego "South Park" pozwolili sobie w jednym z odcinków na zjadliwe i uszczypliwe komentarze na ten temat.

"Mroczne cienie" - recenzja druga

Czego można się spodziewać, gdy autor kultowych produkcji pokroju "Soku z żuka" czy "Edwarda Nożycorękiego" postanowi zająć się tematem wampirów? Jak możemy się przekonać, otrzymamy kolorową, nieco surrealistyczną, ale na swój sposób piękną opowieść.

"Mroczne cienie" - recenzja

Od dłuższego czasu zastanawiam się, który z członków duetu Burton - Depp trzyma zamknięte w jakimś sejfie brudy z przeszłości tego drugiego, mając dzięki temu podstawy do szantażu i wymuszania udziału w kolejnych wspólnych projektach. Już przy okazji "Alicji w krainie czarów" sporo było narzekań na to, że jeden z nich znowu kręci to samo, a drugi po raz kolejny gra tę samą rolę.

"Seksualni, niebezpieczni" - recenzja

„The Inbetweeners Movie” to kontynuacja brytyjskiego serialu komediowego dla nastolatków.  Polska nazwa, jak to często bywa, odbiega od oryginału. Rodzimy tytuł jest nieco przekorny w stosunku do bohaterów, ale też łatwo się po nim domyślić jaka będzie fabuła.

"Avengers" - recenzja druga

Co różni oficynę Marvela od DC? Pierwsze może pochwalić się najbardziej widowiskowymi ekranizacjami komiksów, gdy tymczasem drugie, prócz Batmana, zalicza kolejne niewypały. Długofalowy plan Domu Pomysłów nie tylko okazał się finansowym Eldorado, ale również sprawił, że możemy oglądać dobre, a w przypadku „Avengers”, efektowne kino rozrywkowe.

"Dorwać gringo" - recenzja

Czego by nie powiedzieć o Melu Gibsonie, że jest damskim bokserem, antysemitą czy rasistą, to nie można zarzucić mu jednego. Braku aktorskiego talentu. Kariera Szalonego Mela powoli zaczyna wracać na właściwe tory, a „Dorwać Gringo” jest tego najlepszym przykładem.

"Iron Sky" - recenzja

O „Iron Sky” wiedziałem tylko tyle, że jest to produkcja przedstawiająca inwazję nazistów, którzy po II wojnie światowej przez wiele lat ukrywali się na Księżycu, na Ziemię. I nie trzeba było mi wiele więcej, aby pomysł mnie zachwycił.

"Połów szczęścia w Jemenie" - recenzja

Kto oglądał „Czekoladę” mniej więcej wie, czego może się spodziewać po najnowszym dziele Lasse Hallströma. „Połów szczęścia w Jemenie” jest jednym z tych filmów, którego zakończenia możemy się domyślać już po paru minutach seansu.

"Dom w głębi lasu" - recenzja

Slasher to najprawdopodobniej jeden z najbardziej przeżartych schematami gatunków filmowych, jakie goszczą na ekranach naszych kin. Od pierwszej minuty łatwo wskazać, który z bohaterów wejdzie w rolę mięśniaka, kto będzie luźnym półgłówkiem, będącym źródłem rozładowujących napięcie żartów, kto będzie cnotką, która przeżyje do końca, a kto głupią blondynką, która zginie pierwsza zaraz po przewróceniu się na prostej drodze podczas ucieczki przed powoli zbliżającym się do niej mordercą.

"Nietykalni" - recenzja druga

Fakt to powszechnie znany, że kino europejskie lubuje się w tak zwanych trudnych tematach. Nie inaczej też zdaje się być z filmem „Nietykalni” – przedstawia on motyw człowieka przykutego do inwalidzkiego wózka na całe życie.

„Avengers” - recenzja

Już w najbliższy piątek w USA do kin trafi adaptacja "The Avengers", a w Polsce obraz pojawi się 11 maja. Zapraszamy do przeczytania przedpremierowej recenzji filmu.

"Battleship" - recenzja

Co ciekawego można jeszcze powiedzieć w temacie "obcy przylatują na Ziemię i chcą nam zrobić kuku", skoro od czasu "Dnia niepodległości" u standardowych przedstawicieli gatunku zmienia się tylko scenografia? Można próbować leciutko odchodzić od klimatu globalnej zagłady na rzecz węższego ujęcia i poprowadzenia akcji z perspektywy tylko grupy bohaterów, można by też w końcu nakręcić film, w którym obcy zwyciężają, koniec, kropka.

"American Pie: Zjazd absolwentów" - recenzja

„American Pie: Zjazd absolwentów” to już ósma część klasyka komedii. Po tym jak klapę poniosła poprzednia odsłona, o podtytule „Księga miłości”, nic nie wskazywało na to, by tym razem miało być inaczej. Jednak stało się niemożliwe. Najnowsza produkcja bije na głowę poprzedniczkę, a ja pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że jest najlepszą z całego cyklu.

„Raj na ziemi” - recenzja

Ach, zostać hipisem! Wpleść we włosy kwiaty, odziać zwiewne ciuszki, nawlec na siebie tonę terkoczących na wietrze koralików i biec boso przez łąkę z półnagimi dziewczętami chętnymi do praktykowania wolnej miłości. Sielanka. Któż z nas nie zamieniłby swojego znerwicowanego, pędzącego w zabójczym tempie i wykańczającego życia na ponowne zjednoczenie się z wszechświatem w gronie pozytywnie nastawionych ludzi?

"Królewna Śnieżka i Łowca" - recenzja

Lustereczko powiedz przecie, kto najgorzej gra na świecie? Kristen Stewart droga pani, a jej występ był do bani! Jedna z najbardziej znanych baśni braci Grimm po raz drugi w tym roku zagościła na ekranach kin. Tym razem w mroczniejszym wydaniu.

"Nietykalni" - recenzja

W polskim kinie trwa walka o widza. Twórcy prześcigają się w pomysłach, serwują komedię za komedią, czasem nawet inspirują się amerykańskimi wzorcami. Jak chociażby ostatni „majstersztyk” – „Kac Wawa”. „Nietykalni” nie są na szczęście rodzimym wytworem, a powiewem świeżości znad Sekwany.

"Kupiliśmy Zoo" - recenzja

Kupiliśmy Zoo” to ciepły, rodzinny film oraz lek na całe zło tego świata. Obraz Camerona Crowe’a opowiada historię owdowiałego ojca dwójki dzieci, który postanawia, w ramach terapii pogodzenia się ze śmiercią żony, kupić sobie oraz swoim pociechom podupadające zoo i przywrócić mu niegdysiejszą sławę.

"Gniew tytanów" - recenzja

Gdyby do Złotych Malin dorzucić kategorię – „najbardziej niepotrzebny sequel” – to „Gniew tytanów” bez problemu zostałby zwycięzcą. Twórcy blockbusterów z Fabryki Snów nie uczą się na własnych błędach, popełniając nowe bądź dublując stare.

"Przetrwanie" - recenzja

Zwiastun "Przetrwania" jest dosyć mylący, a już najbardziej zwodzi na manowce scena, w której główny bohater za pomocą taśmy izolacyjnej przykleja sobie do dłoni szklane butelki, szybko przerabia je na "tulipany" i rzuca się do walki.

„Igrzyska śmierci” - recenzja

Tolkien, Meyer, Rowling - dzieła wspomnianych autorów przez ostatnią dekadę zdominowany kino spod znaku fantasy przynosząc wytwórniom grube miliony dolarów. Dynamicznie rozwijający się rynek filmowy jest jednak na tyle pojemny, że kolejne tytuły już czekały w kolejce na celuloidową wersję. Czy „Igrzyska śmierci” Suzanne Collins okażą się przebojem na miarę sławniejszych poprzedników?

"Róża" - recenzja druga

Wojciech Smarzowski słynie z mocnych, dających do myślenia filmów. I tym razem nie było inaczej. Po „Weselu” i „Domie złym” widzowie mieli okazję zobaczyć nowe dzieło polskiego reżysera - „Różę”.

"Zaginiona" - recenzja

Znana z „Mamma Mia!” Amanda Seyfried zapragnęła odmienić swój filmowy wizerunek. Ze słodkiej nastolatki, bywalczyni komedii romantycznych, stała się wpierw bohaterką futurystycznego widowiska, aby następnie wskoczyć do mrocznego thrillera. Czy ta zmiana ról to swoista próba sił i chęć zaistnienia w Fabryce Snów?

"Piraci!" - recenzja

Wbrew obiegowej opinii animacja poklatkowa żyje i ma się dobrze. W kinach królują głównie komputerowo animowane filmy Disneya, Pixara i studia DreamWorks, ale przecież w 2009 roku premierę miały "Koralina", "Mary i Max" oraz "Fantastyczny Pan Lis", które dzielnie stanęły w szranki z produkcjami gigantów, często z zaskakująco dobrym skutkiem.

"Sponsoring" - recenzja

„Sponsoring” ukazuje dzień z życia Anne (Juliette Binoche), dziennikarki magazynu Elle, piszącej artykuł o prostytucji wśród studentek, które w ten sposób zarabiają na utrzymanie. I nie tylko na to, ale również na życie ponad stan, na które normalnie nie mogłyby sobie pozwolić.

"Hans Kloss: Stawka większa niż śmierć" - recenzja

Hans Kloss to postać, której najbliżej na naszym polskim podwórku do popkulturowej ikony rodem z Zachodu, zaznaczającej swoją obecność w wielu mediach na przestrzeni lat. J-23 to nie tylko "Stawka większa niż życie" goszcząca na ekranach telewizorów jeszcze w PRL, to także bohater książek, serii komiksów a nawet... gry komputerowej z zamierzchłego (jak na tę branżę) 1992 roku.

"A więc wojna" - recenzja

Wybór odpowiedniego filmu to zdawałoby się odwieczny problem dla par składających się z osobników o odmiennych płciach. Ze względu na różnice zdań i poglądów dotyczących wyboru właściwego repertuaru wytypowanie produkcji, która spełni oczekiwania tak płci pięknej, jak i tej mniej czarującej, może okazać się nad wyraz problematyczne.

"Róża" - recenzja

Do czasu premiery "Róży" Wojciech Smarzowski miał na swoim koncie tylko dwa filmy kinowe, co w żadnym stopniu nie przeszkodziło mu otrzymać tytułu jednego z najlepszych polskich reżyserów ostatnich lat. Wielka szkoda, że zarówno "Weselem" jak i "Domem złym" nie uda nam się skutecznie pochwalić za granicą, bo oba te filmy w treści i w wydźwięku są mocno zakorzenione w polskiej ziemi. 

"John Carter" - recenzja

Houston mamy problem! Kolejna wyprawa na Marsa okazała się fiaskiem. Od czasów agenta Hausera nikomu nie udało się okiełznać Czerwonej Planety. Sztuka ta nie powiodła się również niejakiemu Johnowi Carterowi.

"Kobieta w czerni" - recenzja

Każda szanująca się wiedźma wie, że kluczem do sukcesu jest odpowiedni dobór składników wrzucanych do kociołka, w którym warzone są mikstury, eliksiry i trucizny. Tu żabie oko, tam królicza łapka, gdzieś jeszcze łeb nietoperza i… voila!