"Abara" - recenzja

Autor: Ania Andrys Redaktor: Motyl

Dodane: 26-02-2016 15:07 ()


Świat przyszłości. Mroczny, zimny, nieprzyjazny. Metropolia, pełna przylegających do siebie budynków, ciasnych uliczek, zakamarków, w których egzystują ludzie. Szarą codzienność zaburza pojawienie się dziwnej istoty „Białego Pustelniaka”, pochłaniającego wszystko na swojej drodze. Kim jest i skąd się wziął? I najważniejsze, czy cokolwiek może go powstrzymać? A może nadszedł właśnie koniec ludzkości…

Tsutomu Nihei w „Abarze” serwuje nam historię skomplikowaną, pełną niejasności i niedomówień. Już od pierwszych stron, od pojawienia się Białego Pustelniaka wciąga nas w wir wydarzeń, które następują szybko i nie zawsze dają odpowiedzi na to, co się dzieje i dlaczego. Trzeba uważnie śledzić fabułę, wydarzenia z przeszłości, aby zrozumieć tę historię. Nie ułatwia tego fakt, że przede wszystkim opiera się ona na stronie graficznej. Dialogów, tekstów jest tutaj mało. Są one skąpe, czasami nawet oschłe w odbiorze. Jakby autor uznał, że słowa są niepotrzebne. Cały przekaz jest w jego rysunkach. Czasami przez kilka stron nie uświadczymy nawet słowa. Czy historia na tym traci? Nie. Grafika jest jej najmocniejszą stroną. To właśnie za jej pomocą budowany jest klimat tej opowieści. Mroczny i tajemniczy. Na pierwszy plan wysuwa się tutaj architektura miasta. Dwa górujące nad nim Mauzolea, o których sposobie powstania jak i celu nic nie wiadomo, przyciągają uwagę. Podobnie sama konstrukcja budynków, ulic, które sprawiają, że metropolia wygląda jak labirynt.

Wrażenie wywiera nie tylko sposób w jaki Nihei kreśli elementy przestrzeni (studiował architekturę, co miało istotny wpływ na jego kunszt), ale i postaci. Na uwagę przede wszystkim zasługują Czarne Pustelniaki – stworzona przez ludzi broń przeciwko objawieńcom, zwłaszcza przybieranie zbroi przez Kudou jest niezwykłe. Akcja dzieje się szybko, nie ma tu stagnacji, co odzwierciedlone jest w spektakularnych kadrach przedstawiających inwazję Białych Pustelniaków, próbę walki, czy walące się budynki. Przedziwne kształty objawieńców czy też niespotykane budowle, zilustrowane czasami na całe strony budują klimat tej opowieści. Szczególne wrażenie wywarły na mnie również nieliczne, kolorowe strony. W połączeniu z dynamizmem scen dają przedsmak tego, jak mogłaby wyglądać ta historia w wersji animowanej.

„Abara” to nie tylko miasto i ogarniające je pustelniaki, to także występujący tu bohaterowie. Jak na krótką historię jest ich całkiem sporo, aż szkoda, że nie zostają rozwinięci bardziej, tylko szczątkowo poznajemy ich życie, motywy czy też charaktery. Widać w nich duże możliwości, które zostały okrojone, zastąpione niedomówieniami, jak np. przeszłość Kudou i Tadohomy.  Do ciekawych postaci zalicza się też Sakijima, ale za wiele nie udaje się nam o nim dowiedzieć, a także pracownicy Bractwa Czwartorzędy. Zwłaszcza forma w jakiej egzystują zastanawia. Ale właśnie taka jest ta historia, zmuszająca do szukania odpowiedzi, wymagająca, utrzymana w specyficznym nastroju, intrygująca.

 

Oprócz głównej historii otrzymujemy w tym obszernym tomie krótką nowelę „Digimortal”. Oryginalnie była ona dołączona do drugiego tomu „Abary” (w Polsce wydano całość w jednym woluminie) i graficznie bardzo przypomina przedstawiony w niej świat, utrzymana jest w takim samym klimacie. Spoglądając na miasto, czy na twarze bohaterów, nie można nie zauważyć podobieństwa, np. główny bohater, morderca na zlecenie, przypomina Kudou. Jest to krótka historia, prosta, a pojedynek z bliźniaczkami Tolaris i Lataris wygląda spektakularnie.

Jako dodatek, na końcu załączono małą encyklopedię świata „Abary”. Otrzymujemy tu opis poszczególnych postaci, a także wytłumaczenie niektórych zdarzeń rozgrywających się w mandze. Ze względu na spoilery nie powinno się czytać jej przed lekturą mangi, ale jest doskonałym jej dopełnieniem, zwłaszcza dla osób, które mogły nie do końca zrozumieć historię przedstawioną przez Tsutomu Nihei. Otrzymujemy tutaj również informacje od tłumacza, o tym jak powstały niektóre  tłumaczenia np. słowo „pustelniak”. Jest to naprawdę warty uwagi dodatek.

Komu można polecić tę pozycję? Na pewno wszyscy wielbiciele twórczości Tsutomu Nihei będą nią zachwyceni. Chętnie sięgną po nią również te osoby, które lubią mroczny, gotycki klimat, postapokaliptyczne i cyberpunkowe wizje świata przyszłości oraz zagmatwaną fabułę, która może nie do końca ujawnić swoje tajemnice. „Abara” to na pewno graficzna uczta, ale i  wymagająca lektura.

 

Tytuł: "Abara"

  • Scenariusz: Tsutomu Nihei
  • Rysunek: Tsutomu Nihei
  • Wydawnictwo: JPF
  • Liczba stron: 400
  • Format: A5
  • Oprawa: miękka w obwolucie
  • Papier: offsetowy
  • Druk: cz.-b.
  • Wydanie: I
  • Data wydania: 10.2014
  • Cena: 44,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu JPF za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus