Soundtrackowy Hall of Fame: Dragonheart

Autor: Maciej "Levir" Bandelak Redaktor: Levir

Dodane: 21-12-2007 10:52 ()


 

Redakcja tekstu: Elanor

 

"Ostatni smok" to jeden z lepszych filmów fantasy, jakie pojawiły się na ekranach kin w latach dziewięćdziesiątych. Co ciekawe, nie stał się on jakimś oszałamiającym sukcesem kasowym. Dobre recenzje zawdzięcza przede wszystkim postaci tytułowego smoka oraz koncepcji filmu o zabarwieniu komediowym. Draco - ostatni smok - wygląda niezwykle sympatycznie i tak też się zachowuje, a uroku dodaje mu głos rodowitego Szkota i znakomitego aktora Seana Connery'ego.

Do napisania ścieżki dźwiękowej zatrudniony został Randy Edelman, który do tego czasu na swoim koncie miał już sporo filmów takich jak: "Ostatni Mohikanin", "Gliniarz w przedszkolu", "Gettysburg" czy "Maska". Przyznam się szczerze, że nie do końca odpowiada mi styl Edelmana, który ponad orkiestrę przekłada syntezatorowe brzmienia, jednakże muszę mu oddać honor właśnie za ścieżkę do „Ostatniego Smoka” (osobny rozdział to „Ostatni Mohikanin”).

 

Randy wziął sobie do serca lekką tematykę filmu i taka też jest jego ścieżka dźwiękowa. Lekka, łatwa, przyjemna, o zabarwieniu komediowym, a kiedy trzeba lekko dramatyczna, a przede wszystkim posiada temat, który jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych tematów kiedykolwiek stworzonych.

 

Ów motyw przewodni słyszymy już na wstępie w pierwszej ścieżce "World of the Heart - Main Title" i jest on wykorzystywany niemal co chwilę. Jednakowoż nie jest bezmyślnie powtarzany, kompozytor czyni w nim zmiany, czasami bardzo subtelne, czasami bardziej charakterystyczne, co nadaje nieco różnorodności całej ścieżce i nie powoduje znudzenia.

 

Już w drugim utworze mamy przykład takiego powtórzenia. W "To the Stars" słyszymy bardziej romantyczną wersję motywu, spokojniejszą, stonowaną, podkreśloną chórem, a pod koniec z nałożoną warstwą skrzypiec, która ostatecznie przechodzi ponownie w patetycznie brzmiący motyw główny.

 

Słuchając kolejnej ścieżki, "Wonders of Ancient Glory", przychodzi mi na myśl John Barry i jego wspaniałe kompozycje z "Tańczącego z Wilkami", spokojne prowadzenie partii smyczków z czasem pojawiającymi się bębnami tworzą klimat melancholii i spokoju.

 

Dalej następuje nieco zmiana klimatu. "Einon" jest tematem dla "złego" bohatera czyli rzeczonego Einona, młodego króla, który otrzymał w darze pół serca smoka. "Einon" to ścieżka mroczna, budowanie tego napięcia odbywa się za pomocą bębnów, chóru, okazjonalnego dzwonu i niskich tonów instrumentów dętych (oczywiście z dodatkiem syntezatora).

 

"The Last Dragons Slayer" to pierwsza ścieżka, która ma zabarwienie czysto komediowe tworzone za pomocą flecików, gitary, cymbałków i lekko brzmiących smyczków. Bardzo dobrze pasuje do akcji dziejącej się na ekranie kiedy to Bowen dopada Draco w jaskini, próbując wciągnąć go w walkę. W końcu to mu się udaje i utwór przechodzi w "szaleńczy lot", tak jak Draco zaczyna lot z Bowenem balansującym na linie, niemiłosiernie obijając Bowena o wszelkie przeszkody. Ta część utworu tworzona jest przez podkład syntezatorowy i sekcję smyczków.

 

W "Bowen's Ride" ponownie słyszymy motyw przewodni, tym razem z dodatkiem cymbałów i gitary akustycznej, a dalej z większymi lub mniejszymi zmianami w "Draco", "Refreshing Swim", "Re-Baptism", "Bowen's Decoy", "Flight to Avalon" i wreszcie w końcowym "Finale", który jest zbiorem tych wszystkich niuansików z tematu głównego.

Taka a nie inna koncepcja ścieżki nie pozwala nadto się nad nią rozwodzić. Jej główną siłą napędową jest świetny motyw przewodni, jeden z najbardziej rozpoznawalnych wśród fanów. Edelman stworzył więc bardzo przyjemne dla ucha dzieło, które świetnie pasuje do wydarzeń dziejących się na ekranie. Dzieło wg mnie najlepsze, jakie udało mu się stworzyć samemu (jak wspomniałem wyżej, „Ostatni Mohikanin” to inna bajka, o której napiszę osobno).

 

Jak to bywa z tego typu ścieżkami dźwiękowymi, właściwie każdy kawałek można wykorzystać na dowolnych sesjach rpg, nie zawierają one bowiem żadnych specyficznych dźwięków, nie są poszarpane lecz harmonijne, co znakomicie nadaje się na podkład ogólny. Motywy komiczne mogą wprowadzić odprężenie dla bohaterów, którzy właśnie ponownie uniknęli o włos śmierci czy innych przykrości.

 

Muzyka w filmie: 5/5

Muzyka na płycie: 5/5

Muzyka na sesjach: 5/5

 

W cyklu dotychczas ukazały się:

Dances with Wolves 

Children of Dune

Conan the Barbarian

Braveheart

The Blues Brothers

1492 - Conquest of Paradise

 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...