„Sonic. Szybki jak błyskawica 2” - recenzja
Dodane: 23-04-2022 15:22 ()
Sukces finansowy pierwszej odsłony przygód jeża Sonica sprawił, że studio Paramount Pictures dało zielone światło nie tylko kolejnym kontynuacjom, ale też spin-offowi serii. Sonic. Szybki jak błyskawica debiutował w kinach w 2020 roku na początku pandemii, ale mimo krótkiego okresu emisji udało mu się wykręcić najlepszy wynik finansowy filmu bazującego na grach wideo w amerykańskim box office. To tylko świadczy o tym, jak słabo takie produkcje sprzedają się w kinie. Może jednak nadszedł czas odkupienia grzechów. Bardzo dobrze radzi sobie na ekranach Uncharted i pewnie pobije osiągnięcie pierwszego Sonica, z kolei sequel przygód błękitnego jeża już niepodzielnie będzie dzierżył fotel lidera, jeśli chodzi o ekranizacje gier.
Poprzednio Sonic stawił czoła złowieszczemu doktorowi Ivo Robotnikowi, którego wysłał, gdzie pieprz rośnie, a dokładnie na planetę grzybów. Sam za to został przygarnięty, a raczej wcielony do rodziny Toma Wachowskiego i wiedzie u boku swojej ziemskiej familii spokojny żywot. Nie do końca. Kosmicznemu jeżowi marzy się bowiem kariera superbohatera – naczytał się za dużo komiksów z Batmanem. I wciela tenże plan w życie. Chroni miasto przed rabusiami, a raczej dobrze się bawiąc, obija im tyłki, przy okazji demolując dzielnicę za dzielnicą. Dziecinada, nieodpowiedzialność i bohaterstwo nie idą jednak w parze. Tymczasem szurnięty doktorek znajduje sposób na powrót na Ziemię i przywozi ze sobą potężnego sprzymierzeńca. Tym razem szybkonogi jeż musi stawić czoła Kolczatce Echidna – ostatniemu przedstawicielowi rasy wojowników, który przybył odnaleźć mityczny artefakt, zielony szmaragd.
Zgodnie z prawami rządzącymi się sequelami w obrazie Jeffa Fowlera otrzymujemy więcej akcji, więcej biegania, podróż po różnych lokacjach na świecie i oczywiście nowych bohaterów. Oprócz Knucklesa pojawia się także dwuogoniasta lisica Tails mająca przydatną umiejętność latania, a także smykałkę do wynalazków. Tworzy z jeżem dynamiczny duet herosów, który musi pokrzyżować plany Robotnika. Chyba nikt nie ma żadnej wątpliwości, że to obdarzony potężnym wąsem łysy doktorek grany ze swadą przez Jima Carreya jest głównym złoczyńcą tej produkcji.
Niestety, sequel powiela błędy poprzednika, schematyczność, a niekiedy wręcz nuda poprzedzona nietrafionymi żartami psują ogólnie dobre wrażenie, które sprawiają nowi bohaterowie. Zawodzi rzecz jasna czynnik ludzki. Intryga zawiązana wokół Toma i jego żony zwyczajnie jest mało śmieszna i tylko pokazuje, że w konfrontacji potężnych kosmicznych sprinterów twórcy nie mieli pomysłów na rozwinięcie kreacji pobocznych. Broni się Jim Carrey, bo dla niego granie postaci o przerośniętym ego jest polem do popisu dla kolejnych min, wytrzeszczu gałek ocznych czy pompatycznych przemów. Świetnie wpasowuje się też Knuckles – a dokładnie udzielający mu głosu Idris Elba. Z pewnością to jeden z atutów filmów. I oczywiście Tails, która przebojowością zaskarbi sobie sympatię niejednego młodego widza.
Nie wolno też zapomnieć, że Sonic mimo swych superbohaterskich zapędów to wciąż dzieciak, któremu trudno zaadaptować się na łonie nowej rodziny. Tom i Maddie robią wszystko, co w ich mocy, aby jeż czuł się u nich swobodnie. W sumie wątek rodzinny ma tutaj solidne podstawy, bo narzucał się samoistnie, ale jego rozwinięcie i finałowa konstatacja pokazują jedynie, że nawet w takim temacie autorzy ograniczyli się do bezwzględnego minimum. Radosna i przygodowa rozwałka przyćmiła wszelkie inne możliwości tej opowieści.
W przypadku ekranizacji gier twórcy nadal nie potrafią wyjść poza żelazny kanon, czyli połączenie standardowej bitki z nie zawsze świeżym humorem. Szkoda, bo umiejętności kosmicznych sprinterów pozostawiają większe możliwości. Włodarze SEGI z pewnością cieszą się, że wyniki finansowe ekranowych przygód błękitnego jeża pozwalają myśleć o ekspansji ekranowego uniwersum. Koniec obrazu zwiastuje bowiem pojawienie się kolejnej postaci, która zapewne zastąpi Jima Carreya, który ostatnio zapowiedział przejście na emeryturę. Dopóki Sonic jako produkt dziecięcy będzie przyciągał młodego widza do kin, kolejne części będą wyrastać jak grzyby po deszczu.
Ocena: 5/10
Tytuł: Sonic. Szybki jak błyskawica 2
Reżyseria: Jeff Fowler
Scenariusz: Pat Casey, Josh Miller, John Whittington
Obsada:
- Ben Schwartz
- James Marsden
- Jim Carrey
- Idris Elba
- Tika Sumpter
- Natasha Rothwell
- Adam Pally
- Shemar Moore
- Lee Majdoub
- Colleen O'Shaughnessey
- Tom Butler
- Krista Alvarez
Muzyka: Junkie XL
Zdjęcia: Brandon Trost
Montaż: Jim May
Scenografia: Katrin Chong, Shannon Gottlieb, Dj Robichaud
Kostiumy: Debra McGuire
Czas trwania: 122 minuty
Dziękujemy Cinema City za udostępnienie filmu do recenzji.
comments powered by Disqus