„Hitman” tom 3 - recenzja

Autor: Dawid Śmigielski Redaktor: Motyl

Dodane: 11-01-2021 22:50 ()


Tommy Monaghan jest jednym z tych mężczyzn, którzy pod swoją wulgarną powierzchownością skrywają wielkie serce. Wydarzenia, które ostatnio przeżył (tom 1, tom 2), musiały odbić się na jego postrzeganiu świata. Stąd też usilna chęć zrobienia w życiu czegoś naprawdę dobrego. Jakiegoś uczynku, dzięki któremu innym byłoby lepiej, a on sam np. nie trafiłby do… piekła.  No bo skoro ono jednak istnieje, to dotychczasowa egzystencja płatnego zabójcy nie jest już tak atrakcyjna, jakby mogła się wydawać.

Ten punkt zwrotny dla głównego bohatera zapewne wielu scenarzystów zamieniłoby w banał zahaczający o śmieszność, ale nie Garth Ennis odsłaniający w trzecim tomie „Hitmana” swoje wrażliwsze oblicze (trudno nie oprzeć się wrażeniu, że Tommy, to jego alter ego).  Oczywiście seria nie przestaje być tą, którą była przez poprzednie 22. zeszyty. Nic z tego. To nadal brutalna jazda bez trzymanki o straceńcach próbujących odnaleźć się w świecie zdominowanym przez supki. Tylko tym razem panie i panowie w kolorowych kostiumach to zaledwie natrętny szczegół, z którym Ennis i John McCrea radzą sobie w sposób szybki, bezpardonowy i dowcipny.

Dają po prostu pstryczka w nos całemu mitowi symbolizowanemu tu przez samego Supermana, wprowadzając na łamy serii oddział SAS („Do odważnych świat należy”) mający za zadanie zabić Tommy’ego i Natta  (kłaniają się grzechy przeszłości). Ci dwaj wyluzowani cyngle trwoniący swoje zarobki na wódę i hazard, śmiejący się superbohaterom i superłotrom w twarz, nagle zdają sobie sprawę, że ich życie wisi na włosku, a może już jest skończone. Pieprzone SAS jest im straszniejsze niż Batman, demony z piekła i cała zgraja przebierańców, na którą dotychczas trafili. I pierwszy raz w życiu czują się po prostu bezsilni.

Ennis jest tu w swoim żywiole. Oprócz widowiskowego, sensacyjnego starcia z brytyjską jednostką specjalną, posyła Tommy’ego na wojnę („Tommy dla zuchwałych”), dając mu szansę na odpokutowanie przewin. I jak to na wojnie  zazwyczaj bywa – strategia jest dobra, dopóki nie pojawią się przeciwnicy. Pytanie tylko kto jest wrogiem? Irlandzki scenarzysta kpi sobie z mechanizmów rządzących światem. Wprowadza w sam środek typowej rozgrywki w bananowej republice swoje psy wojny, które z siłą, agresją i nieustępliwością Tygrysa  prą naprzód przez piaski pustyni w imię lepszego jutra. Można zarzucić Ennisowi pewne uproszczenia i stereotypowe przedstawianie rzeczywistości, ale z pewnością nie wynika to z jego niewiedzy. Raczej na więcej  nie mógł sobie pozwolić, pisząc komiks bezpośrednio dla DC, a nie Vertigo. Tak czy inaczej, „Tommy dla zuchwałych” to podnosząca na duchu, choć nie pozbawiona szokujących scen, historia, pokazująca, gdzie należy szukać bohaterów i w jaki sposób rozwiązywać „trudne” sprawy. Taka, prawdziwa kumpelska, szalona  przygoda w stylu – jak sam tytuł na to wskazuje – retro wojennego kina.

Jednak to, co zasługuje na największą uwagę czytelników, to opowieść rozgrywająca się na przestrzeni dwóch zeszytów, czyli „Katie”. Cholernie mocna, szczera i wzruszająca lektura, w której czasie łzy ciekły mi ciurkiem. O tak, potrafi Ennis pisać również takie komiksy. Odrzucić maskę niepoprawnego kawalarza, czy też ostentacyjnego prowokatora i  stworzyć intymny dramat pełen ludzkiego cierpienia. Przypomnieć nam o tej pospolitej codzienności miażdżącej niczym walec słabych, biednych i porzuconych na pastwę tych uważających się za lepszych od innych... Wyprawa Tommy’ego do Irlandii w celu odnalezienia swojego ojca to bez wątpienia jedna z najlepszych, a być może najlepsza rzecz, jaką spłodził Ennis, ten wulgarny, czuły na ludzką krzywdę drań.

Reasumując, obcowanie z tą serią to czysta przyjemność. Chciałoby się powiedzieć, że „Hitman” jest jak pudełko czekoladek…, ale dajmy spokój tego typu dyrdymałom. To po prostu jeden wielki, soczysty, tryskający ciepłą krwią kawał najlepszej wołowiny. Czasem pieprzny, innym razem łagodny i delikatny. Zależy od tego, w jaki sposób Mistrz Ennis zechce go przyrządzić, a maestro McCrea podać. Niezależnie od wyboru to danie zawsze smakuje wybornie.

 

Tytuł: Hitman tom 3

  • Scenariusz: Garth Ennis
  • Rysunek: John McCrea
  • Tłumaczenie: Marek Starosta 
  • Wydawca: Egmont
  • Data wydania: 02.12.2020 r. 
  • Liczba stron: 364
  • Format: 170x260 mm
  • ISBN: 978-83-281-9619-3
  • Oprawa: twarda
  • Druk: kolor
  • Cena: 109,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji

 

Galeria


comments powered by Disqus