„Ptaki Nocy” - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Motyl

Dodane: 18-02-2020 21:35 ()


Studio Warner Bros. nie ma łatwego życia z filmowym uniwersum DC. Przed premierą każdego filmu bazującego na marce popularnych komiksów zdaje się modlić o jak najlepsze przyjęcie przez fanów. Bo nawet pozytywny odbiór komiksowych produkcji nie musi okazać się finansowym sukcesem. Tak było w przypadku Shazama!, czyli familijnej opowiastki fantasy zrobionej z polotem i humorem, która nie okazała się box office’ową bombą. Dlatego też baczniejszą uwagę włodarze wytwórni kierowali na produkcje, które mogły przyciągnąć uwagę starszego widza.

Po niewypale, którym okazał się Legion samobójców, jedno było jasne. Charyzmatyczna i uwodzicielska Margot Robbie i jej ekranowe alter ego – czyli Harley Quinn – zasługują na oddzielny film. I takowy dostał zielone światło. Ptaki Nocy to bardzo luźna adaptacja komiksu pod tym samym tytułem. Właściwie pretekst do wprowadzenia obok dziewczyny Jokera nowych twarzy, które w istocie i tak odgrywają tu poślednią rolę. Liczy się tylko Harley – zwłaszcza że rozstała się z panem J. i sama zamierza zawojować przestępczy świat. A że wszyscy dotąd patrzyli na nią przez pryzmat znajomości z Księciem Zbrodni – dziewczyna nie ma łatwo i szybko okazuje się, że samym szaleństwem i przebojowością nie zdobędzie półświatka Gotham. Toteż w wyniku niecodziennego zbiegu okoliczności i spuścizny niejakiej Heleny Bertinell, znanej jako Huntress, Harley zaczyna zbierać swój babski gang, by postawić się innemu mafijnemu bossowi w mieście, a dokładnie Czarnej Masce.

Fabuła Ptaków Nocy (i fantastycznej emancypacji pewnej Harley Quinn) jest więcej niż pretekstowa. To wyłącznie zlepek teledyskowych scen mający pokazać, jak widz udanie bawi się w demolkę wraz z Harley. Uczestniczy w jej szalonych akcjach, śmieje się z miałkich żartów serwowanych przez rzeczoną w mieście opanowanym przez zamaskowanych złoczyńców. Pojedyncze sceny, którymi karmiły nas zwiastuny, są przyjemną kompilacją akcji, jaskrawych kolorków i zawsze atrakcyjnych wybuchów. I rzecz jasna Robbie w roli świruski również błyszczy. Na tym kończą się jednak atuty produkcji Cathy Yan. Brak pomysłu na zwartą fabułę skutkował dokrętkami i niezbyt trafnym montażem, toteż często jesteśmy zaskakiwani akcją retrospektywną i tłumaczeniem Harley jako narratorki. Zabieg może celowy, może wymuszony montażowymi cięciami, ale jednoznacznie pokazujący, że wyjściowy materiał był nakręcony bez ładu i składu i ratowano się, by cokolwiek wyłuskać z tego filmu. Dla cieszących japę widzów, którzy na widok haftującej Harley już zaliczają artystyczny orgazm, może taka konstrukcja jest do przyjęcia, ale nie zmienia to faktu, że ekranowe Ptaki Nocy to potworek, który ogląda się z zażenowaniem.

Nie lepiej wypadają aktorzy, bo poza Harley jej ekranowe partnerki są dalekim tłem. Postaci Huntress Black Canary czy Rene Montoyi – w komiksie silne osobowości – tutaj są przejawem feministycznych fascynacji reżyserki – ale w żadnym elemencie nie przykuwają uwagi widza. Są mdłe nudne i w przeważającej mierze nie mają wielkiego pola do popisu. Nie lepiej jest z głównym złoczyńcą, czyli Ewanem McGregorem wcielającym się w Czarną Maskę. Przerysowany do granic możliwości zakapior prezentuje poziom niezrównoważonego schizofrenika, a nie pretendującego do miana mafijnego bossa miasta Batmana. Szkoda, bo komiksowy Roman Sionis jest osobowością znacznie ciekawszą, którą można wykorzystać z powodzeniem, a nie tylko do cyrkowego show. Nie popisali się również spece od efektów, bo w kilku miejscach aż trąci green screenem, a efekty pirotechniczne pozostawiają wiele do życzenia. Czy dostaliśmy niedopracowany, chaotyczny produkt? Wszystko na to wskazuje.

Ptaki Nocy nie zrobią furory w kinach. Laurka nakręcona z myślą o Margot Robbie i jej kreacji Harley Quinn z toną wątpliwych żartów, nieciekawą fabułą, kiepskimi efektami i papierowymi postaciami to zmarnowanie potencjału tkwiącego w komiksowym oryginale. Warner Bros. raczej już się nie nauczy, jak kręcić porządne kino superbohaterskie. Nawet jeśli zżyna z Deadpoola, to wciąż mu dobrze nie wychodzi. Nie zmienią tego żadne podchody wytwórni, jak zmiana tytułu granej już w kinach produkcji. Smutek i żal, a przede wszystkim strata czasu i pieniędzy. 

Ocena: 3/10

Tytuł: Ptaki Nocy 

Reżyseria: Cathy Yan

Scenariusz: Christina Hodson

Obsada:

  • Margot Robbie
  • Ewan McGregor
  • Mary Elizabeth Winstead
  • Rosie Perez
  • Jurnee Smollett-Bell
  • Ella Jay Basco
  • Chris Messina
  • Ali Wong
  • David Ury

Muzyka: Daniel Pemberton

Zdjęcia: Matthew Libatique

Montaż: Jay Cassidy, Evan Schiff

Scenografia: K.K. Barrett

Kostiumy: Erin Benach, Helen Huang

Czas trwania: 109 minut

Dziękujemy Cinema City za udostępnienie filmu do recenzji


comments powered by Disqus