„Lot kruka” tom 1 - recenzja
Dodane: 01-12-2017 21:39 ()
Wydawnictwo Kurc zdążyło przyzwyczaić odbiorców swojej oferty do wysokiej jakości tytułów, wśród których nie brak zarówno zasłużenie cenionej klasyki vide „Storm” i „Vasco”, jak i bliższych współcześnie pozycji takich jak „Niezwykła podróż”. To właśnie wśród względnych nowości plasuje się „Lot kruka”, seria, która w roku 2006 została dostrzeżona i doceniona główną nagrodą przez tzw. znanych znawców zasiadających w jury Międzynarodowego Festiwalu Komiksu w Angoulěme. Staraniem wspomnianego wydawcy obecnie również polski czytelnik ma sposobność ocenić zarówno zasadność rzeczonego wyboru, jak i jakość pierwszego epizodu tego cyklu.
Paryż w czerwcu 1944 r. Wygląda na to, że pomimo niemieckiej okupacji stolica Francji wciąż ma się dobrze i w niczym nie przypomina ośrodków miejskich w środkowej i wschodniej części kontynentu, przez które przetoczył się walec Blitzkriegu. Mieszkańcy tej metropolii zdają się żyć, jak gdyby nigdy nic, koncentrując się na codziennych obowiązkach, a także… przyjemnostkach. Zawsze bowiem znajdzie się pod ręką butelka może nie aż nazbyt wyszukanego, ale za to smakowitego wina. Przedstawiciele okupacyjnej administracji są praktycznie niewidoczni; co najwyżej przemykają mimochodem w odleglejszych planach, tudzież starają się uwieczniać urokliwe zakątki „Miasta Świateł” na malarskim płótnie. Codzienność upływa zatem sennym, by nie rzec, że wręcz sielankowym rytmem, a słynący niegdyś z waleczności Francuzi jakby pogodzili się ze statusem ludności podbitej. Wieści dotyczące utworzenia alianckiego przyczółka w Normandii to wciąż tajemnica poliszynela, a lotniczych formacji sprzymierzonych nad paryskim niebem nadal jak na lekarstwo.
Na tym tle Jean-Pierre Gibrat (notabene jeszcze jeden obok m.in. Cazy i Michela „Grega” Régniera weteran magazynu „Pilote”) przybliża losy Jeanne i obrotnego Françoisa, która to para, za sprawą zbiegu przypadków, trafiła do jednej celi. Ta pierwsza okazuje się uczestniczką ruchu oporu o komunistycznej proweniencji (o czym świadczy kolor jej beretu – tak, aby nikt spośród czytelników nie miał choćby grama wątpliwości); natomiast wymuszony towarzysz rzeczonej ma w głębokim poważaniu los i honor swojej ojczyzny, a ponad poczucie wolności przedkłada możliwość wzbogacenia się kosztem okradanych przezeń paryżan, do których mieszkań zwykł się on włamywać. Zestawienie tych dwóch, co by nie mówić, zdecydowanie odmiennych osobowości, nadaje ton niniejszej opowieści. To właśnie ów wątek, uzupełniony o wizję ostatnich miesięcy niemieckiej okupacji francuskiej stolicy, wypełnia fabularną „przestrzeń” tego przedsięwzięcia. Dodajmy, że skrajnie odmienną niż ta, do której przyzwyczaili czytelników komiksowych produkcji twórcy utworów stricte wojennych. Zrozumiałe jest, że okupacja Paryża (i ogólnie Francji) znacznie różniła się od metodyki działań Niemców w tzw. Generalnym Gubernatorstwie i Komisariacie Rzeszy Wschód. Wystarczy zresztą porównać ikonografie ilustrującą przebieg powstań w Paryżu i Warszawie. Niemniej wizja bliskich sielankowości realiów w ostatnich tygodniach przed wyzwoleniem Paryża wydaje się w zbyt znacznym stopniu przesadzona, tak, jak gdybyśmy mieli do czynienia nie tyle z ambicjami odtworzenia nastrojowości danego momentu dziejowego, ile raczej pretekstową historią „spiętą” w ramy typowych dla nurtu postprawdy projekcją wyobrażeń o przeszłości. Rzecz jasna autor ma pełne prawo podążyć tym szlakiem; pod warunkiem jednak, że miast pełnowartościowej faktograficznie opowieści zaoferuje utwór udany w wymiarze fabularnym. Sęk w tym, że pierwsza odsłona „Lotu kruka” takim utworem nie jest. Akcja wlecze się niemiłosiernie, a wątek relacji pomiędzy wspomnianą parą protagonistów, zdawałoby się obmyślany jako „koń pociągowy” albumu, nuży i jest wyzbyty choćby symbolicznego iskrzenia. Wewnętrzne monologi Jeanne to zbiór płaskich jak hipotetyczni mieszkańcy Drugiego Wymiaru komunałów, a jej profil psychologiczny jest w porównywalnym stopniu intrygujący co rdza na dachówkach paryskich kamienic. Na dobrą sprawę trudno dopatrzyć się w tej fabule choćby jednej, interesująco sprofilowanej osobowości. Miast tego Gibrat zafundował swoim czytelnikom zbiór snujących się bez większego przekonania papierowych – dosłownie i w przenośni – atrap pełnokrwistych postaci. Znać co prawda, że ów autor przejawiał ambicję w kierunku konwencji de facto obyczajowej. Efekt tych wysiłków, ujmując rzecz kolokwialnie, ani ziębi, ani grzeje. I to jest właśnie zasadniczy mankament warstwy fabularnej tej produkcji: trudno poczuć sympatię do jej bohaterów, a tym samym czytelnik pozostaje wobec ich losów zupełnie obojętnym.
Fortunnie jest jeszcze warstwa plastyczna tegoż przedsięwzięcia. Pod tym zaś względem autor wykazał się znacznym kunsztem i wysokiej jakości warsztatem. Skrótowo rzecz ujmując to właśnie pieczołowite rysunki nakreślane przezeń finezyjną kreską i z akademicką dbałością o elementy składowe świata przedstawionego przynajmniej w wymiarze wizualnym rekompensuje przedzieranie się przez wyzbyte polotu wątki. Efektownie prezentują się zwłaszcza uzupełniające precyzyjny rysunek akwarelowe barwy nakładane na często nieco rozmytą kreskę, co nadaje planszom Gibrata jeszcze większą dozę wrażeniowości, niż miało to miejsce w jego wcześniejszych pracach – w tym znanej także polskiemu czytelnikowi „Pinokii”. Nie zaskakuje zatem subtelnie dozowana erotyka (zwłaszcza, że faktycznie dopiero pod koniec albumu) oraz szczególne eksponowanie głównej postaci kobiecej tego cyklu.
Trudno orzec jak rozwiną się losy urodziwej komunistki i jej nieco wymuszonego znajomka; pewne jest natomiast (rzecz jasna z perspektywy piszącego te słowa), że przynajmniej na tym etapie rozwoju niniejsza seria rozczarowuje i jest najsłabszym „ogniwem” w dotychczasowej, ogólnie udanej ofercie Wydawnictwa Kurc.
Tytuł: „Lot kruka” tom 1
- Tytuł oryginału: „Le Vol du Corbeau tome 1”
- Scenariusz i rysunki: Jean-Pierre Gibrat
- Tłumaczenie z języka francuskiego: Jakub Syty
- Wydawca wersji oryginalnej: Dupuis
- Wydawca wersji polskiej: Wydawnictwo Kurc
- Data publikacji wersji oryginalnej: 3 września 2002
- Data publikacji wersji polskiej: 24 listopada 2017
- Oprawa: twarda
- Format: 21,5 x 29,5 cm
- Druk: kolor
- Papier: kredowy
- Liczba stron: 56
- Cena: 45 zł
Dziękujemy wydawnictwu Kurc za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Galeria
comments powered by Disqus