„Thor Gromowładny" tom 1: „Bogobójca” - recenzja

Autor: Jakub Syty Redaktor: Raven

Dodane: 30-07-2016 22:54 ()


„Zawsze jest ktoś, komu trzeba przywalić wielkim młotem, a Thor z radością spełnia swój obowiązek”. Choć cytat z pierwszego tomu serii „Thor Gromowładny” wygląda na taki z komiksu klasy C, w którym główny bohater – w tym przypadku Odinson z Asgardu – okłada przeciwników na odlew wymachując swoją bronią – w tym wypadku Mjölnirem – i nie ma to jakiegoś większego sensu, nie tego należy się spodziewać po „Bogobójcy”. Na przekór zatem wyciągam ten właśnie cytat, ponieważ jest on dla mnie wymowny. Oto Jason Aaron, autor sprawdzający się najlepiej – nie oszukujmy się – w autorskich historiach pokroju „Skalpu” czy „Bękartów z południa”, dobrze bawi się pisząc przygody jednej z ikon Marvela.

Będący w ostatnich latach na fali amerykański scenarzysta wykorzystał w tej historii sprawdzony patent narracyjny pozwalający na stworzenie bardziej złożonej fabularnie historii. Mianowicie akcja komiksu dzieje się na trzech płaszczyznach czasowych: po koniec IX wieku, we współczesności oraz w dalekiej przyszłości. W każdej z nich Thor toczy pojedynek z dość tajemniczym Bogobójcą, istotą dysponującą ogromną siłą, która sieje postrach w całej galaktyce. A jako że Thor również jest bogiem, naturalnie jemu również grozi duże niebezpieczeństwo, choć on akurat, w przeciwieństwie do bogów z innych planet, jest bogiem wojującym, zatem dla niego pojawienie się silnego przeciwnika to woda na młyn.

Pomysł na postać potężnej istoty, której idée fixe jest oczyszczenie całego wszechświata ze wszystkich bóstw, jest z założenia bardzo prosty, jednak wydaje mi się zupełnie niegłupi. Czyni to serię „Thor Gromowładny” otwartą na nieskończoną liczbę pomysłów, a zarazem czyni Thora obrońcą nie tyle Asgardu czy Ziemi, ale wszechświata. Sprytne, czyż nie?

Trochę żałuję, że komiks w środku nie jest utrzymany w tej samej stylistyce – a przez to nie wygląda tak klimatycznie – co okładki poszczególnych zeszytów, ale to kwestia tego, że Esad Ribic, autor rysunków oraz grafik, ma do pomocy kolorystów, którzy realizują swoją koncepcję graficzną. Mimo wszystko od strony ilustracyjnej całość przedstawia się przyzwoicie, a wspomniani koloryści mają paradoksalnie dużo do powiedzenia, ponieważ chorwacki rysownik pozostawia im naprawdę dużo wolnych przestrzeni do zapełnienia.

Pierwsze pięć rozdziałów serii poświęconej nordyckiemu bogowi gromów to moim zdaniem wyróżniający się tytuł z oferty Marvel NOW! prezentowanej obecnie przez Egmont. Solowe przygody Thora autorstwa Jasona Aarona nie wymagają od czytelnika rozeznania w innych seriach, stanowią osobną wobec innych serii historię, są napisane z rozmachem, ale bez zbędnego patosu, no i przede wszystkim są przemyślane. Jednym słowem wyróżniający się amerykański scenarzysta nie zaprzepaścił szansy na wejście w uniwersum superbohaterów.

 

Tytuł: „Thor Gromowładny" tom 1: „Bogobójca”

  • Scenariusz: Jason Aaron
  • Rysunki: Esad T. Ribic
  • Kolor: Ive Svorcina, Dean White
  • Tłumaczenie: Marceli Szpak
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Data publikacji: 13.07.2016 r.
  • Liczba stron: 120
  • Format: 16,5x23,5 cm
  • Oprawa: miękka
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • Cena: 39,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji. 

Galeria


comments powered by Disqus