„Head Lopper” tom 1: „Wyspa albo Plaga Bestii”- recenzja
Dodane: 26-01-2018 22:30 ()
Moje pierwsze skojarzenie podczas lektury komiksu Andrew McLeana było takie, że Norgal Dekapitator to postać niemalże żywcem wyjęta z kreskówki stworzonej przez Genndy'ego Tartakovsky'ego, twórcę kultowego „Samuraja Jacka”. Wrażenie takie sprawia nie tyle design postaci oraz zaprojektowanie świata (mimo wszystko dwaj autorzy operują trochę inną kreską), lecz sposób opowiadania przygód białobrodego najmity, na pierwszy rzut oka wywodzącego się raczej z kręgu mitologii nordyckiej, a znanego z tego, że z lubością skraca każdą swoją ofiarę o głowę. Jeśli nie czytaliście jeszcze „Head Loppera”, a uznacie, że warto, nie omieszkajcie policzyć, ile głów i łbów spada na planszach tego tomu. I nie, nie chodzi o to, żeby robić to z nudów, bo liczący ponad dwieście stron komiks jest wypełniony dynamiczną akcją od początku do końca...
„Head Lopper” kojarzyć się możne jednak nie tylko z kreskówką, ale także z grą. Czytając komiks, można odnieść wrażenie, że gra się w jakąś starą platformówkę (w moim przypadku silniejsze skojarzenie) lub cRPG (w moim przypadku słabsze skojarzenie). W kilku miejscach już sam sposób konstrukcji plansz mocno przypomina screeny z gry. Albo z kreskówki właśnie. Jest to zdecydowanie dobra wiadomość dla tych, którzy lubią tego typu zabawy stylistyczne. Wniosek płynie z tego tylko jeden: McLean powinien pomyśleć nad adaptowaniem swojego komiksu na serial animowany oraz na grę komputerową.
Magnesem tej historii jest sam bohater. Niby z niego taki Thorgal, ale jednak bardziej Nergal. Z wyglądu stylizowany na gwiazdę metalu. W zasadzie, zamiast miecza lub topora mógłby nosić wielką gitarę basową. Małomówny. Wyrażający myśli w prosty sposób. Niełatwy do jednoznacznego sklasyfikowania jako dobra lub zła postać. Bardziej postrzegany przez pryzmat powierzanych mu zadań i sposobu, w jaki sobie z nimi radzi. Tak, myślę, że kluczem do sukcesu jest tutaj w dużej mierze postać Norgala. Tudzież Dekapitatora, Egzekutora lub Syna Minotaura. Przydomków ma on wiele.
Zdecydowanie większą rozrywkę z lektury pierwszego tomu o podtytule „Wyspa albo Plaga Bestii” będą mieli ci, którzy lubią trochę pokręcone historie. Już sam fakt, że Norgal taszczy ze sobą gadającą głowę wiedźmy – za czego stan rzeczy odpowiada zresztą on sam – powinien naprowadzać myślenie o tym tytule na odpowiednie tory.
Oczywiście punkt wyjścia fabuły jest dość klasyczny. Zresztą cała osnowa fabularna też jest dość klasyczna, bo nasz bohater dostaje „zwyczajne” zlecenie od królowej na uratowanie wyspy przed plagą potworów, natomiast rozwiązania fabularne niejednokrotnie zaskakują oryginalnością czy nawet przewrotnością, chociaż nie sposób nie domyślić się, że jeśli czyjaś głowa ma spaść, to prędzej czy później spadnie.
I choć kieruję sporo ciepłych slow pod adresem McLeana-scenarzysty, to jednak „Head Lopper” jest dla mnie przede wszystkim ciekawy pod względem tego, co dokonał McLean-rysownik. Graficznie mamy do czynienia z komiksem bardzo dobrze przemyślanym i świetnie zaprojektowanym. W kresce może i widać pewne podobieństwo do Tartakovskiego czy nawet Mignoli (zresztą McLean wymienia Mignolę jako jednego z tych, którzy mieli na niego największy wpływ, a zaraz obok są Gabriela Bá, Jack Kirby czy Katsuhiro Otomo), ale całość to po prostu udana zabawa formą w ramach przyjętej konwencji nieco kanciastego cartoonu. Dość jednak powiedzieć, ze Andrew McLean zaprojektował ten komiks po swojemu. Wydając go najpierw na własną rękę, nie musiał zatem sugerować się zdaniem żadnych redaktorów. A wydawnictwo Image, które po jakimś czasie zaproponowało mu współpracę, w zasadzie nie miało już szans na większą ingerencję w gotowy i broniący się produkt.
„Head Loppera” czyta się z przyjemnością, ale trudno lekką ręką polecać go miłośnikom klasycznych historii z gatunku magii i miecza. Norgal nie przypomina Conana z Cymerii. Przygody Norgala nie są utrzymane w tej samej stylistyce, co przygody Conana z Cymerii. Jeśli jednak lubicie oryginalne podejście do tematu, jest to zdecydowanie pozycja dla Was!
Tytuł: Head Lopper tom 1: Wyspa albo Plaga Bestii
- Scenariusz: Andrew MacLean
- Rysunki: Andrew MacLean
- Wydanie: I
- Wydawnictwo: Non Stop Comics
- Data wydania: 11.2017 r.
- Druk: kolor
- Oprawa: miękka
- Format: 170x260 mm
- Cena: 55,00 zł
Dziękujemy wydawnictwu Non Stop Comics za udostępnienie komiksu do recenzji.
Galeria
comments powered by Disqus