„Fire and Stone" tom 5: „Prometeusz/Omega" - recenzja

Autor: Tomasz Kleszcz Redaktor: Motyl

Dodane: 10-06-2017 15:04 ()


Prometeusz/Omega to bezpośrednia kontynuacja poprzedniej odsłony cyklu Fire and Stone. Galgo, wspierany przez panią Kapitan oraz Ahaba, przyjaznego Predatora próbuje przetrwać na niegościnnej planecie, a nawet się z niej wydostać.

Szansa na ucieczkę pojawi się z nieoczekiwanej strony. Wciąż mutujący Elden przybywa na planetę, poszukując odpowiedzi, których do tej pory nie udało mu się uzyskać. Jego statek to ostatnia możliwość dla ocalałych na wydostanie się z niegościnnego świata. Scenarzystka wzorem poprzedników próbuje nadać historii głębszy sens. Przejawia się to głównie w warstwie dialogowej, gdyż bohaterowie cały czas brną naprzód i nie ma mowy o retrospekcjach, rozwijających portret psychologiczny postaci czy chwilach oddechu i refleksji. To walka o przetrwanie jest główną siłą napędową fabuły. Zakończenie serii Fire and Stone jest dość zaskakujące i co ciekawe - dwuznaczne. Każdy z czytelników sam będzie musiał odpowiedzieć sobie na pytanie, czy odbiera je jako zwycięstwo bohaterów, czy też raczej jako ich porażkę.

Tym razem przygody obcego wziął na warsztat Augustin Alessio. Jego prace charakteryzują się prostą, ale dopracowaną linią oraz oszczędną kompozycją, za to dość intensywną fakturą tła. Z tego powodu ilustracje na niektórych kadrach na pierwszy rzut oka wydają się nieczytelne, zwłaszcza w ciemnych pomieszczeniach, ponieważ elementy zlewają się w jedną całość. Niemniej rysownik radzi sobie przyzwoicie, zwłaszcza że jest jednocześnie kolorystą i widać u niego malarskie zacięcie.

Zakończenie serii jest krótkie i składa się z zaledwie jednego zeszytu. Album wzbogacony został zatem o obszerną galerię szkiców koncepcyjnych, które zwiększają jego objętość, co na pewno było dobrym krokiem, zwłaszcza dla bibliofilów lubiących porządek na swoich półkach. Dlaczego galeria prezentuje prace tylko jednego spośród wszystkich rysowników, biorących udział w pracy nad serią pozostaje małą zagadką.

Ostatnia odsłona serii niestety lekko rozczarowuje. Zakończenie następuje znienacka i brak tu jakiejś dramaturgii. Próby nadania opowieści elementów głębi zawodzą. Ilustracje są co prawda całkiem ciekawe, ale album pozostawia po sobie blade wrażenia. Obecnie na rynku polskim tytułów spod znaku Obcego jest niewiele i publikacja spod szyldu Scream Comics stanowi ciekawą gratkę dla fanów. Pozostali odbiorcy powinni mieć świadomość tego, że seria jest przyzwoita, ale niewiele ponad to i może rozczarować, jeśli oczekiwania są za wysokie.

 

Tytuł: „Fire and Stone" tom 5: „Prometeusz/Omega"

  • Scenariusz: Kelly Sue DeConnick
  • Rysunek: Augustin Alessio
  • Kolor: Augustin Alessio
  • Wydawnictwo: Scream Comics
  • Seria: Fire and Stone
  • Liczba stron: 80
  • Format: 170x260 mm
  • Oprawa: miękka
  • Druk: kolor
  • Wydanie: I
  • Data wydania: 05.2017 r.
  • Cena: 35 zł

Dziękujemy wydawnictwu Scream Comics za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus