"Panowie Salem" - recenzja

Autor: Luiza Dobrzyńska Redaktor: Motyl

Dodane: 29-09-2013 20:47 ()


"Salem" obiło się o uszy chyba każdemu, podobnie jak ponura historia miasteczka o tej nazwie. Dziwna i do dziś niewytłumaczona psychoza, która owładnęła mieszkańcami, doprowadziła do serii absurdalnych procesów i śmierci kilkunastu niewinnych osób, a skończyła się równie nagle jak zaczęła. Nic zatem dziwnego, że wywiera wielki wpływ na wyobraźnię pisarzy horrorów. Z tego źródła czerpali inspirację Stephen King i Graham Masterton, a obecnie dołączyli do nich również Rob Zombie i B.K. Evenson. W swej książce "Panowie Salem" przedstawiają własną wersję wydarzeń i wpływu, jaki miały one na czasy współczesne.

Heidi Hawthorne, była narkomanka, jest obecnie didżejką w stacji radiowej miasta Salem i stara się pozostawać czysta. Nie jest to proste, zwłaszcza że pociąg do narkotyków zagłusza raz po raz alkoholem, mimo ponawianych postanowień poprawy. Mimo to nie traci nadziei, że któregoś dnia uda się jej wyjść całkiem na prostą. Stara się traktować życie serio i nie wierzy w modne opowieści o wiedźmach, które w jej mieście stanowią część lokalnego kolorytu. Nie jest nawet świadoma tego, że w jej żyłach płynie krew człowieka, który kiedyś doprowadził do skazania i egzekucji grupę czarownic z Salem. Pewnego dnia do kamienicy, gdzie dziewczyna mieszka, wprowadza się nowy lokator... w każdym razie tak jej się zdaje. Ponieważ właścicielka budynku nie potwierdza tego faktu, Heidi zapomina o całej sprawie.

Tego samego dnia otrzymuje w studio nowe DVD do odtworzenia, a razem z nią zjawia sie zespół muzyczny, z którym didżejka przeprowadza wywiad. Muzycy są posępni, a ich wypowiedzi brzmią jak wyznanie wiary satanistów. Jaki związek z nimi ma tajemnicza przesyłka, która pojawia się nagle na stole Heidi? Niczego nieświadoma dziewczyna będzie musiała stawić czoła straszliwym wydarzeniom, których nie pojmuje, a które mają ścisły związek z procesem czarownic sprzed kilkuset lat...

"Panowie Salem" to książka ponura i w całym znaczeniu tego słowa makabryczna. Żeby ją dokończyć, szczególnie jeśli czyta się wieczorem, trzeba mieć naprawdę mocne nerwy. Autorzy przyłożyli się do tego, by uzyskać atmosferę klaustrofobicznej grozy, wiejącą z sytuacji bez wyjścia. Książkę z powodzeniem mógłby napisać demon we własnej osobie, to pierwsze myśl nasuwająca się po jej przeczytaniu. Potem przychodzi czytelnikowi do głowy, że być może stanowi ona rodzaj ostrzeżenia, gdyż - odwrotnie niż w wielu modnych obecnie publikacjach beletrystycznych - nie ma tam dobrych duchów ani magii przyjaznej ludziom. Nie ma też głupawych diabełków, których oszukuje roztropny chłopek. Ma się za to do czynienia z czymś, co można by nazwać skoncentrowanym złem, brutalnym, egoistycznym i pozbawionym jakichkolwiek pozytywnych cech. Wyzwolenie człowieka z pęt nałożonych przez chrześcijański sposób pojmowania tego, co jest właściwe a co nie, okazuje się jego zgubą, gdyż w ten sposób traci on jedyną swą broń przeciw mrocznym siłom. "Panom Salem" można przypisać właśnie taką wymowę, choć prawie na pewno zamierzenia autorów były odmienne.

Co razi w "Panach Salem"? Wydaje się, że pewne fragmenty powieści są zanadto rozwleczone, co może niecierpliwić, szczególnie gdy nie mają one istotnego znaczenia dla przebiegu akcji. Trzeba też wyraźnie powiedzieć, że nie jest to książka dla chrześcijan poważnie traktujących swą religię. Nie o to chodzi, że może urazić ich uczucia, ale na pewno wywoła niesmak i nie przypadnie im do gustu. Natomiast miłośnicy wszelkiej makabry na pewno nie będą zawiedzeni tą pozycją. Wydawnictwo zadbało o to, żeby potencjalny czytelnik już po wyglądzie okładki zorientował się, że nie ma do czynienia z niewinną opowiastką, trudno się więc pomylić. Skoro już o oprawie mowa, to powieść została wydana bardzo ładnie, na dobrym papierze i przy użyciu dużej, wyraźnej czcionki. Mimo tych zalet jej cena jest relatywnie niska. Wydawnictwo Zysk i S-ka po raz kolejny pokazało wysoką klasę i dbałość o czytelnika.

 

Tytuł: "Panowie Salem"

  • Autorzy: Rob Zombie i B.K. Evenson
  • Gatunek: horror
  • Język oryginału: angielski
  • Tłumacz: Adrian Napieralski
  • Okładka: miękka ze skrzydełkami
  • Ilość stron:  372
  • Rok wydania: 2013
  • Wydawnictwo: Zysk i S-ka
  • ISBN: 978-83-7785-242-2
  • Cena: 34,90 zł

Dziękujemy Wydawnictwu Zysk i S-ka za przesłanie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus