Recenzja książki "Dziedziczka Cieni" Anne Bishop

Autor: Katarzyna "Kiriana" Suś Redaktor: Elanor

Dodane: 08-05-2009 12:03 ()


"Dziedziczka Cieni" to druga odsłona Trylogii Czarnych Kamieni. Tym razem spotkamy nie tylko dobrze znanych bohaterów, ale z mroków przeszłości zostaną również wydobyte osoby drugo- i trzecioplanowe, jak również postacie, które były jedynie wspomniane w poprzednim tomie. Ponownie zresztą czytelnik zanurzy się w świecie magii, intryg, spisków i tajemnic, tak różnym, a jednocześnie tak podobnym do naszego. Ale po kolei.

 W ramach przypomnienia, mamy tutaj do czynienia z mistyczną krainą przesiąkniętą magią, mistycyzmem oraz wszelkiego rodzaju istotami. Są tu dwory i intrygi na nich znane z historii – chociażby Ludwik XIV czy Henryk VIII – z tą małą różnica, że ma tu miejsce zmiana ról. To kobiety krwawych są władczyniami, Królowymi poszczególnych krain, mężczyźni zaś, Wojownicy i Książęta, służą im z potrzeby nie zaś przymusu. Jednak i tutaj zagościła zgnilizna i ogólnie pojęte zło, mężczyźni – zwłaszcza ci silni – są po części zniewoleni, przymuszani do tego, by być posłusznymi.

 Główną osią powieści jest Jaenelle – Krwawa, ta która jest Czarownicą, nie tylko z nazwy ale i z urodzenia. Po dramatycznym zakończeniu poprzedniego tomu w tym rozpoczynamy od czasu oczekiwania, konsekwencji i zapłaty. "Wszystko ma swoją cenę" - to motto, kluczowe hasło tego właśnie tomu. Nasza bohaterka dorosła, dojrzała, staje się kobietą. 

 Przemiana następuję nie tylko w niej, a także w postaciach towarzyszących. Seatan co rusz przeżywa mniejsze i większe załamania związane z wychowaniem młodej Czarownicy. Zdecydowanie jest to mocna strona książki. Występuje tu zarówno komizm sytuacyjny, ironiczne poczucie humoru, jak i cięty dowcip. Polityczne gierki, delikatnie tkana Sieć, wszystko to przyprawia Seatana o ból głowy, większy niż u przeciętnego studenta po imprezie.

 "Dziedziczka Cieni" zdecydowanie utrzymuje zarówno klimat, jak i styl z pierwszej części. Anna Bishop nie tylko rzuca pewien problem psychologiczny, ale także pokazuje jego konsekwencje, oraz wynikłe z tego zdarzenia. Psychologia jest tutaj tłem zdarzeń, mocno wpływającym na bohaterów, kształtującym ich wybory i decyzje. Choć ważna, w żaden sposób nie jest nachalna.

Akcja powieści toczy się dwa lata po wydarzeniach mających miejsce w pierwszym tomie. Bohaterowie muszą sobie poradzić z odciskającym się na nich piętnem tych zdarzeń. Mgła niejasności, magiczne Sieci opadają na świat Krwawych.

Ciekawostką może być pojawienie się "Krewniaków" oraz ich roli w przeszłości Jaenelle. Tom ten uroni rąbka tajemnicy z przeszłości poszczególnych bohaterów, pokaże też, jak wpłynęła ona na ich rys psychologiczny oraz postępowanie.

Czytelnik dowie się również więcej o "Krzywym Królestwie". Stanie się ono namacalne, ale niejasne i mgliste, z jednej strony czymś realnym, a z drugiej koszmarem sennym. Choć może się to wydawać wewnętrznie sprzeczne, wierzcie mi, jaśniejsze określenia trudno znaleźć. Ciężko bowiem jednoznacznie streścić elementy tworzone przez lata.

Większy nacisk jest tutaj na pewno położony na główną bohaterkę i jej relacje, w tym emocjonalne, w mniejszym zaś stopniu poświęcono czas tym z bohaterów, którzy grali pierwsze skrzypce w "Córce Krwawych". 

 Anne Bishop w swych książkach tworzy świat niezwykle przekonujący i wyrazisty. To historia usnuta z najdrobniejszymi detalami, pełna fascynujących dla czytelnika szczegółów. Nie znajdziecie tu jednak zbędnych informacji. Z każdą stronicą zagłębiamy się w tę historię, coraz bardziej przywiązując się do bohaterów. Mnie osobiście przeraża fakt, że trzeci tom będzie już ostatnim. Z drugiej zaś strony nie mogę się wprost doczekać dalszego rozwoju wypadków. 

 Podkreślę raz jeszcze to, co zauważyłam już we wcześniejszych recenzjach: to nie jest powieść feministyczna. To, że niektórzy Krwawi przymuszani są do służenia, powiedzmy "nieodpowiednim", kobietom jest ujmą dla wszystkich prawdziwych Czarownic. 

 Przypominam także, że nie jest to powieść sekciarsko–okultystyczna – autorka stworzyła jedynie świat różny od naszego. Tutaj ciemność, a właściwie "Ciemność", uważana jest za coś pozytywnego, dającego moc i schronienie. Światy żywych i umarłych przenikają się niekiedy, gdy mówimy o wszechobecnej magii. Jak pisze sama Anne, pewne zasady z naszego świata przeniosła w sposób nieco odmieniony. Zamiast światła decydujący głos ma tutaj Matka Noc.

 Zarówno język, styl, rysy psychologiczne, jak i szczegółowość postaci zasługują na najwyższe noty. Plastyczność opisów i zdarzeń to także wielki plus powieści, podobnie zresztą jak humor i komizm.

 Podsumowując, "Dziedziczka Cieni" nie tylko trzyma poziom pierwszej części, ale znacząco go podnosi, sprawiając jednocześnie że "Królowa Ciemności" staje się najbardziej przeze mnie oczekiwaną pozycją tej jesieni. 

 

Zobacz też:

Recenzja książki "Córka Krwawych"

 

 

Tytuł: "Dziedziczka Cieni"

Autor: Anne Bishop

Przekład: Jakub Szacki

Wydawnictwo: Initium

Data wydania: 06.05.2009

Oprawa: miękka  

 

Dziękujemy wydawnictwu Initium za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...