„Sixtine” tom 2: „Pies z mroku” - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Motyl

Dodane: 05-09-2022 23:53 ()


W drugim tomie przygód Sixtine akcja nie zwalnia tempa, a nawet można rzec, że na światło dzienne wychodzą nowe fakty z życia ojca dziewczynki. Autorzy jednak nie rzucają się w wir chaotycznego ujawniana informacji, dawkują je pomalutku, pozostawiając w tle tajemnice, która dopiero zaczynają nabierać wyraźnych kształtów. To sprawia, że wciąż jesteśmy na tropie pochodzenia Sixtine, a także wyjaśnienia faktu posiadania przez nią daru komunikowania się z istotami ze świata zmarłych. Ponadto dziewczynce i jej matce nie grozi już eksmisja dzięki niespodziewanej duszyczce, która uiściła cały dług. Dzieją się dziwy i nie tylko. 

Tymczasem w starych rupieciach dziewczynka aspirująca do miana piratki odnajduje książkę i filmy ojca, które odkrywają przed nią kolejne arkana świata duchów. Poznaje nowe możliwości poza porozumiewaniem się z upiornymi przyjaciółmi, a także zagłębia się w tematykę ezoteryki. Wszystko to ma doprowadzić ją do tajemnicy, która jak najwyraźniej ma wiele wspólnego z żyjącymi członkami jej rodu.

Tytułowy pies z mroku to widmowa istota, materializująca się w miarę potrzeby, przerażająca bestia napędzająca stracha nie tylko bohaterom opowieści, ale też młodym czytelnikom. Autorzy bowiem swobodnie i bez oporów lawirują między szkolnymi perypetiami Sixtine, będącymi komicznym przerywnikiem, a jej praktykami ze światem cieni, całość miksując w blenderze grozy. Dlatego też napięcie nie spada poniżej pewnego poziomu, nawet jeśli jesteśmy świadkami typowej sceny zapychającej fabułę. Ważnym elementem są sceny pozwalające budować relacje z rówieśnikami, pozwalające utrzymać młodzieżowy ton opowieści, aby świat cieni nie okazał się dominujący. Nie zapominajmy też o dobrodusznych piratach strzegących bezpieczeństwa dziewczynki. Wprawdzie ich udział jest z założenia czasowy, ale na razie nie burzy rytmu opowieści i nie ma decydującego wpływu na wybory dziewczynki. To ważne, aby Sixtine grała pierwsze skrzypce i nabierał doświadczenia wraz z przyswajaniem nowych umiejętności. To, co poznała dotychczas, to dopiero wierzchołek góry, a niebezpieczeństwo, mimo że pochodzące ze świata zmarłych, staje się coraz bardziej namacalne. 

Finał zwiastuje dalszy ciąg emocji, a intryga zaczyna się klarować wokół tajemnic, które Sixtine pragnie odkryć. Toteż tym bardziej oczekiwanie na trzeci tom może się niemiłosiernie dłużyć. Lektura warta polecenia. 

 

Tytuł: Sixtine tom 2: Pies z mroku

  • Scenariusz: Frédéric Maupomé
  • Rysunki: Aude Soleilhac
  • Przekład: Marek Puszczewicz
  • Wydawca: Egmont
  • Data wydania: 13.07.22 r.
  • Oprawa: twarda
  • Objętość: 80 stron
  • Format: 216x285
  • ISBN: 978-83-281-5515-2
  • Cena: 49,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji


comments powered by Disqus