„Mercy” tom 1: „Dama, mróz i diabeł” - recenzja
Dodane: 14-11-2020 23:36 ()
Mirka Andolfo dała się poznać polskiemu czytelnikowi dzięki dobrze przyjętej trylogii Wbrew naturze, nie dziwi więc publikacja kolejnej serii tej autorki. Wydawnictwo Non Stop Comics sięgnęło po Mercy, które tym razem nie zabiera nas do świata antropomorficznych bohaterów, a na amerykańską prowincję XIX wieku, gdzie rozgrywa się prawdziwy horror!
Wstęp bowiem ukazuje nam tragedię rozgrywającą się kilka lat wcześniej, do której doszło w kopalni miasteczka Woodsburgh. Tam poznajemy jedną z kluczowych postaci komiksu, Lady Swanson, która kreślona jest na silną kobietę, pozbawioną skrupułów, a przy okazji również pamiętliwą. Koszmar ciągnie się dalej za mieszkańcami tej niepozornej mieściny nawiedzanej przez samego diabła. Tak przynajmniej twierdzą niektórzy z lokalnej społeczności, gdyż na własne oczy widzieli przerażające ofiary na wpół skonsumowane przez obleśne różowiaste kwiaty. Bez wątpienia zło szerzy się w zakamarkach Woodsburgh, do którego przybywa tajemnicza Nolwen Hellaine wraz z oddanym lokajem. Jej dziwaczne zachowanie może wskazywać, że kobieta jest powiązana z siłą nieczystą nawiedzającą biednych mieszkańców. Nie jest to jednak koniec ekspozycji bohaterów. Istotną rolę odgrywa bowiem indiańska sierota i czarnoskóry młodzieniec z zamiłowaniem rzeźbiący wiewiórki. Co z tego wyniknie? Niestety trzeba poczekać na kolejne tomy serii.
Domeną Mirki Andolfo zdecydowanie jest grafika i to w tej części komiksu należy upatrywać ponadprzeciętnego talentu Włoszki. Animacyjny styl autorki udanie koresponduje z grozą, którą pragnie uchwycić i zaszczepić w sercach czytelników, a także w piętrzących się w ekspresowym tempie tajemnic. Dopracowane, wymuskane ilustracje w połączeniu z pastelową paletą barw podnoszą wartość Mercy o poziom lub dwa. Nie da się ukryć, że autorka nie należy do scenariuszowych wirtuozów, a historia prezentowana na łamach pierwszego tomu serii cierpi na długie wprowadzenie okraszone zbyt intensywną ekspozycją bohaterów. Nie przeczę, że każda z postaci, która przyciąga uwagę czytelnika, wydaje się na swój sposób interesująca. Jednak Dama, mróz i diabeł bazuje na tajemnicy i grozie wprowadzanej dzięki mistrzowskim rysunkom, a nie dzięki wciągającej historii. Na razie wygląda to na przygotowywanie do wytoczenia ciężkiej artylerii, tyle że pierwsze uderzenie zbyt szybko wytraciło impet.
Z pewnością Mercy jest tytułem wartym uwagi, który ma szansę na satysfakcjonujące rozwinięcie zapoczątkowanych w pierwszym tomie wątków. Nieoczywista protagonistka, tajemnica z przeszłości, indiańskie dziecko i niecodzienne morderstwa połączone z lovecraftiańską grozą mogą się podobać, a do pełni szczęścia brakuje harmonijnego połączenia tych elementów. Ilustratorski talent Mirki Andolfo jest nie do przecenienia, należy więc mieć nadzieję, że również na polu scenariopisarskim również wyniesie się na wyżyny. Dla wielbicieli talentu autorki, jak i serii Wbrew naturze Mercy powinna okazać się udaną wyprawą w świat grozy i fantasy.
Tytuł: „Mercy” tom 1: „Dama, mróz i diabeł”
- Scenariusz: Mirka Andolfo
- Rysunki: Mirka Andolfo
- Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
- Wydawca: Non Stop Comics
- Format: 170x260mm
- Oprawa: miękka
- Liczba stron: 64
- druk: kolor
- Data wydania: 23.09.2020 r.
- ISBN: 978-83-66460-53-9
- Cena: 44,90 zł
Komiks możecie kupić w sklepie wydawnictwa Non Stop Comics.
Galeria
comments powered by Disqus