„Wbrew naturze” tom 3: „Odrodzenie” - recenzja

Autor: Dominika Malecka Redaktor: Motyl

Dodane: 31-12-2018 19:58 ()


Trzeci tom Wbrew naturze to kulminacja dotychczasowych przygód Leslie, nieśmiałej świnki, która zmaga się  z pewną przepowiednią, a przy okazji zostaje opętana przez białego wilka. Staje się coraz bardziej niebezpieczna dla przyjaciół i otoczenia, nie panując nie tylko nad własną świadomością, ale dając się uwieźć potędze mocy i namiętności. Bo to, co do tej pory wydawało się dla Leslie snem, nocnym koszmarem czy niespodziewaną wizją, zaczyna się ziszczać. A biedna świnka sama nie poradzi sobie z takim obciążeniem, a jej przyjaciele, o ile przetrwają, muszą wyrwać ją z objęć paskudnego demona.

Zakończenie serii jest widowiskowe, Mirka Andolfo miesza subtelnie erotykę z brutalniejszymi scenami oraz z szaleństwem, które ogarnia bohaterkę. Nie wiem ona, co jest prawdą, a co kolejną wizją wywołaną przez wilka. Stawia większy opór demonowi i stara się nie popaść w obłęd. Rani przy tym najbliższych i pragnie jak najszybciej uwolnić się, nawet jeśli będzie kosztowało ją to życie. Po serii dynamicznych scen przedstawiających miotającą się niczym w amoku świnkę, w końcu dochodzi do rozwiązania, a jednocześnie uchylenia rąbka tajemnicy z przeszłości i poznania rodziców Leslie. Autorka ładnie to wszystko spina w całość, ale im bliżej końca, tym jest on bardziej przewidywalny. Szkoda również, że tak pieczołowicie nakreślona totalitarna wizja antropomorficznej społeczności w ostatnim tomie nie jest nawet bardzo dalekim tłem, a przestała praktycznie odgrywać jakąkolwiek rolę. Nie wystarczy jedynie podkreślać, że coś jest wbrew naturze, często jedynie to artykułując.

Autorka przedstawiając intrygującą wizję antropomorficznego świata, kusiła nie tylko graficzną stroną projektu, ale również obietnicą, że opowieść wyewoluuje w kierunku socjologicznej fantastyki. Nic takiego jednak się nie stało, a wszystko potoczyło się w raczej przewidywalnym kierunku. Odrodzenie domyka większość wątków, ale pozostawia też uczucie niedosytu. Tak jak ostatnia plansza zwiastuje potencjalną kontynuację, tak również początek tej przygody zwiastował coś bardziej złożonego. Wbrew naturze wciąż pozostaje sprawnie rozpisaną historią, ale mogło być lepsze.

Na równie wysokim poziomie co poprzednio Andolfo dba o stronę wizualną publikacji. Nie ucieka od mocnych i erotycznych ujęć, pokazując seksowną świnkę w całej krasie, ale też nie stawia na półśrodki i gdy ma być brutalnie, to po prostu jest. Urokliwi bohaterowie często stawiani są pod ścianą, a autorka dzięki szerokiej palecie barw oddaje emocje bohaterów, a gdy trzeba, sięga po pełne wściekłości i grozy plansze. Bez wątpienia ilustracje to najmocniejsza strona tej publikacji.

Wbrew naturze powinno zadowolić miłośników dopracowanych, animacyjnych ilustracji, a także fanów subtelnej erotyki łączącej elementy fantasy i antropomorficznego świata. Mimo że finał został trochę spłycony, to cała seria jest warta uwagi. Autorskie projekty nadal są w cenie i przeważają nad produkowaną taśmowo franczyzą.

 

Tytuł: „Wbrew naturze” tom 3: „Odrodzenie”

  • Scenariusz: Mirka Andolfo
  • Rysunki: Mirka Andolfo
  • Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
  • Wydawca oryginału: Panini Comics
  • Format: 170x260mm
  • Oprawa: miękka
  • Liczba stron: 96
  • druk: kolor
  • Data wydania: 21.11.2018 r. 
  • ISBN: 978-83-8110-630-6
  • Cena: 40 zł

Komiks możecie kupić w sklepie wydawnictwa Non Stop Comics.

Galeria


comments powered by Disqus