„Myszart” tom 1 - recenzja

Autor: Dominika Malecka Redaktor: Motyl

Dodane: 08-04-2020 11:13 ()


Wydawnictwo Egmont sukcesywnie powiększa swoją ofertę dla najmłodszych czytelników. Kolejną pozycją w portfolio największego gracza na rodzimym rynku jest Myszart. Ckliwa, przesłodzona historyjka mająca wszelkie znamiona przewidywalnej, acz pouczającej dykteryjki.

Widząc tytuł komiksu Gradimira Smudji i Thierry'ego Joora, łatwo się domyślić, kto jest głównym bohaterem tejże opowiastki. Mozart w mysim wydaniu, czyli Myszart. Żyjący wraz z rodziną w fortepianie nadwornego kompozytora. Podczas jego nieobecności mikry wirtuoz do woli skacze po klawiszach olbrzymiego dla niego instrumentu, dostarczając przepięknej i uwodzącej muzyki. Tak doskonałej, że aż zwraca na siebie uwagę święcie panującego. Monarcha jest jednak przekonany o nietuzinkowym talencie Salierego, swojego kompozytora, więc prosi o pokaz jego ponadprzeciętnych umiejętności. I tak Myszart wpada po uszy, bo teraz znajduje się na celowniku poniżonego kompozytora, który chce wykorzystać talent myszki, aby nie zawieść zaufania swojego władcy.

Historia snuta przez Thierry’ego Joora jest prościutka, nieco infantylna, ale z klarownym przesłaniem i antropomorficznymi bohaterami. Mysi ród z Myszartem na czele od razu zaskarbiają sobie sympatię czytelnika. Jest przerażający czarny charakter i dobrotliwy władca, ale i tak wszystkie oczy skierowane są na mikrego wirtuoza fortepianu, który oprócz niebywałego talentu, ma też ogromne serce i wielką empatię do bliźnich, nawet tych z reguły złych. Gdzieś w tle tej malowniczej i optymistycznej opowiastki przebrzmiewa Czarodziejski flet, czyli ostatnia opera Mozarta, jednak jest to jedynie miły ukłon twórców w stronę wielkiego kompozytora, gdyż fabuła komiksu z operą ma niewiele wspólnego.

Zdecydowanie gwiazdą tejże historii jest Gradimir Smudja. Znany z takich pozycji jak Vincent i van Gogh oraz Z biegiem sztuki również tutaj daje upust swojemu niebywałemu talentowi, aby z finezją odmalować królewski dwór czy mysią rodzinę. Na ogół w kadrach dominują ciepłe barwy, które podkreślają pozytywny wydźwięk opowieści. Smudja pozwala sobie również na stonowaną kolorystykę pojawiającą się w chwilach niepewności czy zagrożenia. Z wielkim kunsztem szkicuje twarze bohaterów nawet tych na dalszym planie, a kadry wypełnia morzem szczegółów. Na twarzach postaci rysuje się pełna gama emocji. Pod kątem graficznym Myszart to niekwestionowane dzieło sztuki.

Myszart z pewnością przypadnie do gustu młodszym czytelników. Perypetie bohatera i jego rodziny chwytają za serce, a ilustracje Smudji to małe perełki. Krótką objętościowo opowieść wzbogacono o liczne szkice i grafiki rysownika. Miły dodatek, który z pewnością spodoba się miłośnikom talentu serbskiego twórcy. Myszart dla starszego czytelnika może okazać się jedynie ładnym graficznie albumem, który na długo nie pozostanie w pamięci. Miejmy nadzieję, że wraz z kolejnymi przygodami utalentowanej myszki Thierry Joor pokusi się o bardziej złożoną opowieść. Wenecja wszak czeka!

 

Tytuł: Myszart tom 1

  • Scenariusz: Thierry Joor
  • Rysunki: Gradimir Smudja
  • Przekład: Marek Puszczewicz
  • Wydawca: Egmont
  • Data publikacji: 11.03.2020 r.
  • Papier: kreda
  • Druk: kolor
  • Oprawa: twarda
  • Objętość: 48 stron
  • Format: 216x285
  • ISBN: 978-83-281-9804-3
  • Cena: 34,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus