„Bler” tom 6: "Psie imperium" - recenzja

Autor: Miłosz Koziński Redaktor: Motyl

Dodane: 03-10-2017 22:18 ()


Po nieco ponad dwóch latach na księgarskie półki trafił kolejny album przygód polskiego bohatera o nie do końca określonych mocach i niewiele mówiącym imieniu Bler. Pomimo tego, że jest to już szósta publikacja z krakowskim herosem w roli głównej, to o przeszłości Blera wciąż wiemy zaskakująco niewiele, ponieważ Rafał Szłapa, scenarzysta i rysownik komiksu, ujawnia o stworzonej przez siebie postaci wyjątkowo niewielu i wyjątkowo lakonicznych informacji. Czy nowy album pomoże nam rozjaśnić nieco mroki tajemnicy spowijającej przeszłość Blera?

I tak, i nie. „Psie imperium” wita nas okładką, na której ryczący ku niebiosom człowiek o głowie dobermana ściska w garści rozdarty na strzępy uniform Blera. Intrygujące, nieprawdaż? Opowieść snuta przez Szłapę eksploruje przeszłość Blera, ale robi to nieco mimochodem, czyniąc go świadkiem wydarzeń, które dotyczyły innych osób. Mamy więc zatem do czynienia z pełniącym dwie funkcje wątkiem, który jednocześnie znów uchyla rąbka tajemnicy, a jednocześnie rozwija świat Blera, ubogacając go o nowe paranormalne elementy, co samo w sobie jest celem szczytnym, gdyż Bler jest pod względem bycia „super” postacią dość samotną. Cieszy fakt, że podjęto próby urozmaicenia świata, jaki wykreował Szłapa i wzbogacenia go o nowe, i miejmy nadzieję, stałe elementy. Niestety nie uniknięto błędów, fabuła jest dość sztampowa i kręci się wokół tajnego ośrodka, gdzie przeprowadzano na ludziach eksperymenty i tym, co z ludźmi owymi stało się wiele lat później. Ani to szczególnie porywające, ani intrygujące. Jest poprawnie, ale bez finezji i polotu, który wzbudziłby u czytelnika żywe zainteresowanie. Drugim błędem jest w moim odczuciu próba upchnięcia historii w jednym albumie. Opowieść naprawdę wiele by zyskała, gdyby pozwolić się jej rozwinąć, a nie traktować wiele wątków po łebkach co powoduje, że ciągłość fabuły wydaje się zaburzona. Dodatkowo ogromna część albumu poświęcona ekspozycji i mała ilość angażującej wizualnie akcji sprawia, że lektura może momentami nużyć.

W kwestii oprawy graficznej ciężko zająć mi jednoznaczne stanowisko. W „Psim imperium” jest… inaczej niż dotąd. Poziom szaty graficznej recenzowanej pozycji jest bardzo nierówny. Niektóre plansze, choć nie zachwycają mnogością szczegółów lub dynamiką, są bardzo ładne i klimatyczne, inne z kolei sprawiają wrażenie narysowanych od niechcenia i na chybcika. Rozplanowanie kadrów stoi co prawda na zadowalającym, wysokim poziomie w całym komiksie, ale nie zawsze można powiedzieć, że kadry te wypełnione zostały ciekawą zawartością, bo oprócz rozplanowania pozostaje jeszcze kwestia samych szkiców. Niektóre stoją na wysokim poziomie, inne sprawiają wrażenie niechlujnych kleksów. Wśród przelanych na papier wizji Rafała Szłapy znalazło się co prawda kilka intrygujących koncepcji, ale większość rysunków jest bardzo „zwykła” i pozbawiona większego wizualnego wow.

Motywem przewodnim najnowszego dzieła Rafała Szłapy jest nierówność. Nierówny poziom oprawy graficznej, nierówny poziom historii i akcji. Z jednej strony cieszy to, że losy krakowskiego Supermana są po mocnym i wciągającym debiucie kontynuowane, ale niezbyt satysfakcjonuje poziom kontynuacji. Stan Strachu i Człowiek ze Światła pokazały, że można stworzyć sequel na wysokim poziomie, ale niestety „Psie imperium” zasiewa w sercu czytelnika ziarna wątpliwości. Pomimo tego obniżenia poziomu na kolejną część przygód Blera będę czekał z niecierpliwością, bo nierówny nie znaczy „zły”.

 

Tytuł: „Bler” tom 6: "Psie imperium"

  • Scenariusz: Rafał Szłapa 
  • Ilustracje: Rafał Szłapa
  • Wydawca: Blik Studio
  • Data premiery: 15 września 2017 r.
  • Oprawa: miękka
  • Format: 21 x 29 cm
  • Papier: satynowy
  • Druk: kolor
  • Liczba stron: 48
  • Cena: 37,90 zł

Dziękujemy Blik Studio za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus