„Lego® Batman: Film" - recenzja
Dodane: 12-02-2017 16:07 ()
Sukces, jaki przed trzema laty odniosła Lego: Przygoda, pokazał, że w animacjach zbudowanych z najpopularniejszych duńskich klocków kryje się ogromny potencjał. Głównie humorystyczny. W tym świecie, gdzie wszystko powstaje lub niknie w oka mgnieniu, można pozwolić sobie na każdą ekstrawagancję, odrobinę szaleństwa, a przede wszystkim niczym nieograniczone, absurdalne pomysły i dowcipy. Fabułę można formować dowolnie, dokładnie jak z klocków zbudować wszystko, co podpowie umysł. Nie dziwi więc chęć wykorzystania Batmana jako bohatera animacji LEGO. Bo przecież postać samotnika, obrońcy Gotham to wdzięczny materiał na stos żartów o jego codziennych nawykach, walce ze zbrodnią, a także godzin spędzonych w bat jaskini. Do wszystkiego należy tylko podejść z odpowiednim dystansem.
Batman jest niekwestionowanym królem Gotham. Rozkłada na łopatki wszystkich wrogów, zawsze na czas ratuje miasto przed każdym zagrożeniem, a do tego jest wielbiony przez jego mieszkańców. Heros, gwiazda i celebryta w jednym. Niedościgniony wzór do naśladowania. Każdy przecież chciałby mieć taki dziewięciopak jak on. Jednak, pod płaszczykiem pełnoetatowego bohatera – Gacek niechętnie zdejmuje swoją maskę - kryje się smutek i strach przed wpuszczeniem kogoś do jego skrzętnie poukładanego życia. Batman sam niejako spycha się w otchłań samotności, nie potrzebując niczyjej pomocy, doskonale radząc sobie w pojedynkę. Nawet Joker czuje się przez niego niedoceniony, ponieważ nie pretenduje do miana arcywroga, mistrza zbrodni, wroga publicznego numer jeden. Aby zmienić ten stan rzeczy, obmyśla plan pokazania Mrocznemu Rycerzowi, że ich drogi zawsze się krzyżują, bez względu na to, jak bardzo Batman uprze się, że nikogo nie potrzebuje, by pełnić swą misję.
Lego® Batman: Film jest pełen nawiązań do komiksowego uniwersum DC Comics, a ponadto nie sposób nie zauważyć aluzji dotyczących fabularnych obrazów z Mrocznym Rycerzem. Nie można odmówić twórcom polotu i pomysłowości w żonglowaniu żartami, znanymi motywami, a przede wszystkim subtelnego naśmiewania się z zawsze poważnej misji obrońcy Gotham. Bardzo łatwo przecież wziąć zdjęcie rodzinne, przypominające traumę z przeszłości, jednocześnie zadać sobie pytanie, czy Bruce Wayne może być szczęśliwy, jeśli tylko otworzy się na innych, wpuści ich do swojego życia, by przeżywanie tej jednej tragedii okazało się mniej bolesne i przytłaczające. Walczyć nie zawsze trzeba w pojedynkę, można polegać na oddanych partnerach. Wyświechtane stwierdzenie, ale w animacji Chrisa McKaya wszystko wydaje się dopasowane do sprawnie skrojonej przygody, podchodzącej z dość dużym dystansem do komiksowego dziedzictwa. I uczciwe trzeba przyznać, że dowcipy i one-linery nie zawodzą, a Batman bryluje w towarzystwie innych postaci.
Szkoda tylko, że fabuła mocno odstaje zarówno od pomysłowo wykorzystywanych motywów świata zbudowanego z klocków, jak i błyskotliwej ścieżki dialogowej. Prostota scenariusza to mankament, którego nie sposób wytłumaczyć docelową grupą odbiorców filmu. Bo ci najmłodsi i tak nie zrozumieją połowy żartów, nie rozpoznają większości postaci, których przesyt będzie tylko męczącą feerią pstrokatych barw. Jak każdy podobny obraz dla młodego widza. Najbardziej jednak boli całkowite niewykorzystanie świata Mrocznego Rycerza. Mimo że jest tu setka postaci kojarzona z uniwersum Batmana, to i tak pierwsze skrzypce grają Voldemort, Sauron, Gremliny, King Kong oraz inne maszkary skrywane na półkach z taśmami w archiwum Warner Brothers. Przebogaty świat DC jest tu wykorzystany jedynie w dostatecznym stopniu, a kapitalna scena z Ligą Sprawiedliwości pokazuje dobitnie, jakich wątków najbardziej w tym filmie brakuje.
Najnowsza inkarnacja Batmana, mimo że stworzona jedynie na potrzeby animacji Lego, to mimo wspomnianych mankamentów, najlepsza ostatnio produkcja bazująca na komiksach DC. Szkoda, że tak zasłużone postaci nie mogą się doczekać udanego filmu fabularnego, a jedynie na polu slapstickowej komedii odnajdują swoje miejsce. Nie tak to powinno wyglądać, ale cieszmy się z tego, co mamy, bo może być również gorzej.
Ocena: 7/10
Tytuł: „Lego® Batman: Film"
Reżyseria: Chris McKay
Scenariusz: Seth Grahame-Smith, Chris McKenna, Erik Sommers, Jared Stern, John Whittington
Obsada (głosy):
- Will Arnett
- Michael Cera
- Rosario Dawson
- Ralph Fiennes
- Zach Galifianakis
- Jenny Slate
- Jason Mantzoukas
- Conan O'Brien
- Billy Dee Williams
- Zoë Kravitz
Muzyka: Lorne Balfe
Montaż: John Venzon, Matt Villa, David Burrows
Scenografia: Grant Freckelton
Czas trwania: 104 minuty
Dziękujemy Multikino za udostępnienie filmu do recenzji.
comments powered by Disqus