Nie tylko o „Hrabstwie Harrow" - wywiad z Tylerem Crookiem

Autor: Andrzej Nowak Redaktor: Motyl

Dodane: 30-12-2016 21:37 ()


Zapraszamy do przeczytania wywiadu, jakiego udzielił nam Tyler Crook, autor komiksu Hrabstwo Harrow, podczas swojego pobytu w Polsce.

 

Paradoks: Czy w czasie pracy masz jakieś swoje „rytuały”?

Tyler Crook: Słucham audiobooków, bardzo dużo, trochę podcastów i nie za dużo muzyki, no, ale trochę jej jest. Mam ściśle wytyczony schemat każdego dnia. Zaczynam pracować o 10 i korzystam z techniki Pomodoro, czyli pracuje 20 minut i robię 5 minut przerwy. I tak 8-12 godzin dziennie.

Czyli nie jesteś takim stereotypowym artystą, który robi, co chce i pracuje, kiedy chce

Nie, nie, to jest praca. Sześć dni w tygodniu po 8 do 10 godzin.

Stworzyłeś album muzyczny do Hrabstwa Harrow prawda?

Tak, skomponowałem go i nagrałem głównie na mojej klawiaturze. Jest w nim też trochę gitary.

Myślałeś o stworzeniu czegoś w rodzaju elektronicznej publikacji Hrabstwa Harrow wraz z muzyką?

Nie, raczej nie. Z założenia czytelnik miał możliwość czytania komiksu i w tym czasie puszczenia sobie muzyki dla klimatu. Nie byłoby to zsynchronizowane z obrazem.

Dwa lata temu mieliśmy okazję spotkać się z Donem Rosą, jego przyjaciel z zespołu Nightwish skomponował ścieżkę dźwiękową do Życia i czasów Sknerusa McKwacza. Myślałeś o wydaniu swojej muzyk w ten sposób?

 Chciałem zrobić winyl z tym, ale jest to dość droga zabawa.

Będzie więcej muzyki towarzyszącej Hrabstwu Harrow, twojego autorstwa?

W wolnym czasie tworzę całkiem sporo, można to znaleźć online na harrowcounty.bandcamp.com i możecie to ściągnąć za darmo.

Gdyby nie komiksy zostałbyś muzykiem?

Chyba nie jestem na tyle dobrym muzykiem (śmiech). Przed komiksami pracowałem w branży gier wideo, pewnie dalej bym tam pracował.

Na jednym z twoich kont w mediach społecznościowych zamieściłeś zdjęcie wyrzeźbionej głowy postaci z twojego komiksu Petrogrod. Czy eksperymentujesz również z innymi formami sztuki jak chociażby rzeźba?

Troszkę tak. Nie mam za dużo wolnego czasu (śmiech), ale staram się. Lubię rzeźbę, kolaże i oprawianie książek.

Gdy zacząłeś pracę nad Hrabstwem Harrow, miałeś przeczucie, że będzie to tak wielki sukces?

Ha, ha, nie. Szczerze to planowaliśmy zrobić z tego ośmiozeszytową serię. Jednak jak się okazało, seria została dobrze przyjęta, postanowiliśmy ją przedłużyć. Zaplanowaliśmy to w ten sposób, że gdyby się nie udało, to skończymy po tych ośmiu zeszytach. Gdyby jednak się udało, mieliśmy pomysł jak to kontynuować.

Zmieniłbyś coś w Hrabstwie Harrow?

Ha, to dobre pytanie… Milion rzeczy bym chętnie zmienił. Terminy są bardzo ciężkie do utrzymania i czasem musisz się bardzo sprężyć, żeby wszystko zrobić. Czasem, gdy już skończysz, nagle pojawia się myśl „o kurde tu można było zrobić to i to” i nie wiadomo czy jeszcze pojawi się taka możliwość.

Ale, nie zamierzam wydawać „wersji reżyserskich”, tak jak to robi DC obecnie?

Ha, ha, nie. To, co wyjdzie, to zostaje.

Zobaczymy Hrabstwo Harrow w jakiejś edycji specjalnej?

Mam nadzieję! Gdy skończymy serię, a wydajemy zbiorczo 4 tomy. Po całej historii chcielibyśmy wydać to w jakichś twardych oprawach.

Edycja library jak Hellboy?

Hmmm… Chyba nie, library powinno być czarno-białe, a Hrabstwo jest całe kolorowe.

„Bękarty z Południa” doczekały się wersji reżyserskiej. Na YouTube można posłuchać czegoś w rodzaju komentarza reżyserskiego. Mając komiks w ręce, możemy na bieżąco słuchać Jasona Aarona opowiadającego o każdym elemencie. Czy chciałbyś zrobić coś takiego?

Jasne! To byłoby interesujące, muszę to sprawdzić. Na pewno byłoby fajnie zrobić coś takiego z Cullenem.

Dobrze ci się z nim pracuje?

Tak, jest super. Świetnie się z nim pracuje. Jest jednym z najlepszych scenarzystów, z jakimi pracowałem. Chociaż nie pracowałem z wieloma (śmiech). Myślę, że myślimy podobnie o tym, jak historia powinna się potoczyć. Także jest wiele zaufania pomiędzy nami i współpraca jest bardzo naturalna.

Chciałbyś z kimś konkretnym pracować w przyszłości?

Jest mnóstwo takich osób… Alex de Campi jest świetną scenarzystką i chciałbym z nią móc pracować. Ciężko mi tak wymienić listę osób, jest ich naprawdę dużo.

Hrabstwo Harrow otworzyło Ci jakieś nowe drzwi?

Trochę tak. Dzięki temu robiłem parę rzeczy dla Marvela. Przed tym robiłem głównie czarno-białe rysunki, które ktoś inny kolorował. Potem zrobiłem Bad Blood, które już malowałem. Akwarele przyciągają wiele osób, tak myślę. Teraz ludzie myślą o mnie jako o tym gościu od akwareli, a to jest tak pracochłonne! Czarno-białe rysunki były o wiele prostsze, trzeba było przy tym zostać (śmiech).

W Polsce bardzo popularne od jakiegoś czasu są kolorowanki dla dorosłych, myślałeś o poszerzeniu oferty z HH o coś takiego?

Tutaj też? (śmiech) Byłoby to fajne, ale nie wiem, kiedy mógłbym to zrobić. Problem jest w tym, że plansze już są pokolorowane (śmiech). Byłoby ciekawie, ale nie miałbym czasu nad tym pracować. Dark Horse będzie wydawać teraz kolorowankę z Fight Clubu.

Parę lat temu rozmawialiśmy z Dave’em McKeanem. Mówił, że wiele osób przychodzi do niego i twierdzi, że „Azyl Arkham” to jego najlepsza praca, a on ma tego serdecznie dość i się z tym w ogóle nie zgadza. Też tak masz z HH, czy „jeszcze” nie?

Jeszcze nie. To zdecydowanie najlepiej przyjęta z moich prac to mnie bardzo cieszy. Za to, gdy ludzie proszą mnie o rysunki, to często zdarzają się prośby np. o Spider-Mana. Rysuje wtedy bardzo dużo superbohaterów. Jest to fajne, ale zawsze się zastanawiam, czemu ktoś mnie prosi o narysowanie czegoś, czego w ogóle nie rysuje. Najbliżej tego była praca nad Terror INC dla Marvela, chociaż to w sumie potwór… Nie rozumiem, czemu ludzie chcą, bym rysował superbohaterów.

Chciałbyś narysować jakąś serię/komiks superbohaterski?

Potwora z bagien… Ale tego starego. Przestałem czytać komiksy o superbohaterach w latach 90., gdy wszystko zrobiło się dziwne. Teraz mam 20 lat przerwy w kontinuum i nie mam pojęcia, co się dzieje (śmiech). Nie czytałem historii Alana Moore’a aż do niedawna, szczerze, nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia. Bardzo, bardzo kocham starego Potwora z bagien, tego z lat 70. Berniego Wrightsona czy Nestera Redondo. Tak więc, chciałbym zrobić Potwora z bagien z lat 70.

Myślisz, że współczesne komiksy są słabsze od tych z lat 70?

Nie, raczej nie, są inne. Język narracji też się zmienił. To, co jest fajne w tych starszych to fakt, że było parę stron więcej, więcej fabuły. W HH mogliśmy dać reklamy, ale daliśmy sobie z tym spokój.

Dostajecie dużo poczty od fanów?

Tak, ludzie przysyłają nam swoje opowiadania, opublikowaliśmy je na końcu zeszytów. Niektóre były naprawdę niezłe.

Któreś Cię zainspirowało?

Nie, raczej nie. Nie inspirowaliśmy się nimi, ale bawiliśmy się świetnie, czytając je.

Na Facebooku i Instagramie udostępniasz bardzo dużo materiałów. Zamieszczasz świetnie filmiki pokazujące, jak kolorujesz planszę. Taka forma publikacji spotyka się z większym odzewem od fanów?

Tak, filmiki są bardzo popularne. Wg statystyk widziały je dziesiątki tysięcy ludzi, to jest niesamowite. Mam kamerę, która po prostu ma tryb timelapse i nagrywa to, co robię. Jest wiele momentów, kiedy już nagram i decyduje się, że to nigdy się nie ukaże. Sam lubię oglądać, jak pracują inni artyści, dlatego sam tworzę takie materiały. Najwięcej opinii od innych artystów dostaje na Twitterze.

Posiadasz trochę widocznych tatuaży, czy sam chciałbyś tatuować?

Większość moich tatuaży wykonał mój przyjaciel Chad, gdy uczył się tatuować (śmiech). Myślałem o tym, ale to nie byłaby praca dla mnie, nie wyobrażam sobie dotykania czyjejś skóry tak długo.

Jakieś plany na to, co będziesz robił po HH?

Na razie nic konkretnego. Jest parę rzeczy, które raczej wejdą w życie, ale na razie będę pracował przy Hrabstwie jeszcze przez jakieś 1,5 roku. Także mam czas.

Czy są jakieś komiksy, przy których masz wrażenie, że nie mógłbyś ich rysować jak np. Archie?

Szczerze? Marzę o zrobieniu komiksu z Archiem. Chociaż pewnie by mnie nie chcieli. Lubię te komiksy… Są tak dziwne, tak strasznie dziwne. Lubię stare historie z lat 70., gdzie nie miały one zbyt dużo sensu, a bohaterowie robili dziwaczne rzeczy.

Ostatnie pytanie! Twoja ulubiona onomatopeja do rysowania?

Do rysowania? Może zabrzmi to dziwnie, ale w Petrogrodzie mieliśmy dźwięk wystrzału z pistoletu. Normalnie jest to „POW”, ja użyłem „PAW”, żeby brzmiało bardziej po europejsku (śmiech). Bawi mnie to za każdym razem.

Dziękujemy za wywiad!

To ja dziękuje.


comments powered by Disqus