"Niezgodna" - recenzja
Dodane: 17-04-2014 18:09 ()
Po sukcesie „Zmierzchu” obserwujemy narodziny zupełnie innego kina dla młodzieży. Teraz nie wymyśla się już nic samemu, ale sięga po bestsellerowe powieści, które przyciągają rzesze fanów na seans. Na tym polu ostatnio królują „Igrzyska Śmierci”, ale do kin trafiła poważna konkurencja - „Niezgodna”.
Postapokaliptyczny krajobraz Chicago przyprawia o ciarki. Widzimy miasto wybudowane pośród ruin, oddzielone od tego, co poza nim, wysokimi na kilkanaście metrów murami. Ludzie wewnątrz podzieleni są na pięć frakcji: na tych którzy cenią wiedzę – erudytów, ceniących prawdę – prawych, tych którzy są odważni – nieustraszonych, kochających wszystko – serdecznych oraz tych, którzy za wszelką cenę chcą zapomnieć o sobie – altruistów. Ci, którzy nie pasują nigdzie są skazani na głód i ubóstwo. Taki system sprawdzał się, dopóki nie zaczęli mu zagrażać niezgodni, czyli osoby pasujące do kilku frakcji jednocześnie. Tutaj pojawia się Tris (Shailene Woodley), która jest... Niezgodna.
Jak zwykle w przypadku podobnych ekranizacji, widzów możemy podzielić na dwie grupy: znających literacki pierwowzór lub wkraczających w świat Tris i Cztery (Theo James) bez tej wiedzy. Pierwsi, jak ja, będą zapewne czuć niedosyt. Rzadko zdarza się, żeby twórcy, aż tak zmieniali samą fabułę, dla nich książka była jedynie podstawą filmu. Właściwie nie ma ani jednego niezmienionego wątku. Za to osoby, które nie znały pierwowzoru, będą bawić się przednio. Będą do końca kibicować głównym bohaterom i spekulować nad ich dalszym losem.
Produkcja ma wiele mocnych stron, ale widać też wiele błędów. Szczególnie wątek miłosny, który dla nieznających książki może okazać się niezrozumiały. Kiedy Cztery, z niedostępnego, oschłego trenera, staje się romantykiem gotowym poświęcić życie dla Tris, część widzów po prostu zaczyna się śmiać, to zrozumiałe, bo w filmie przebiega to bez żadnego zaznaczenia tych zmian. Żeby zrozumieć całą złożoność tego uczucia, koniecznie musicie przeczytać powieść Veroniki Roth.
Po raz kolejny produkcja staje przed pytaniem, jak w dwóch godzinach zawrzeć ponad dwustustronicową książkę. Niestety widać to w samym obrazie. Mamy tu wiele wątków jedynie ledwo zaznaczonych i bardzo uproszczonych, przy pominięciu bardzo wielu, które zostały jeszcze rozwinięte w dalszych częściach książki. Jak z tego wybrną producenci, zobaczymy w dalszych częściach, które już zostały zapowiedziane na najbliższe trzy lata. Nieuniknione są porównania „Niezgodnej” do „Igrzysk Śmierci” i oczywiście można znaleźć wiele punktów wspólnych: podział społeczeństwa, dziewczyna rzucona w sam środek polityczno-społecznego problemu. Jednak historia wymyślona przez 22-letnią Veronikę Roth broni się sama. I to zasługuje na uznanie. Ciekawostką jest to, że autorka pojawia się we własnej osobie w jednej ze scen filmu.
Aktorzy, to stanowczo najmocniejsza strona produkcji. Szczególnie Shailene Woodley, znana ze „Spadkobierców” i „Cudownie tu i teraz”. To ona dźwiga ciężar całej historii, jednak nie ugina się pod nim, a wręcz przeciwnie wynosi go wyżej. Trzeba przyznać, że na naszych oczach ta aktorka rozwija się i już niedługo może zająć miejsce Jennifer Lawrence na czerwonym dywanie. Nie mogę nie wspomnieć o partnerującym jej Theo, w którym z miejsca zakocha się cała żeńska część widowni. Jest on stanowczo najlepiej dobranym aktorem produkcji, pomimo tego, że różnica wieku między tą dwójką nie wygląda wcale na dwa, a co najmniej pięć lat. Drugi plan prezentuje się właściwie równie dobrze, zobaczymy tam: Kate Winslet (grającą zimną przywódczynię Erudytów), Zoe Kravitz (córkę Lenny’ego Kravitza, który nota bene wystąpił w obu częściach „Igrzysk Śmierci”) oraz Miles Teller (znany z „Cudownie tu i teraz”, gdzie partnerował Shailene).
Film niesie niesamowite przesłanie, co Neil Burger (reżyser, znany między innymi z „Iluzjonisty”) przedstawił widowni w przystępny sposób. Pokazuje, że człowiek jest zbyt złożoną istotą, żeby można było go zaszufladkować. Ta pochwała nonkonformizmu znalazła uznanie u wielu krytyków filmowych. Pomimo że nie jest to wcale odkrywcza myśl.
„Niezgodna” już zajęła pewne miejsce w sercach wielu nastolatków. Może okaże się, że niedługo Tris wyprze stamtąd Katniss. Na razie się na to nie zanosi, ale kolejne części mogą przynieść nam wiele zaskoczeń. Na pewno w oczekiwaniu na „Igrzyska śmierci: Kosogłos” warto zobaczyć tę propozycję.
Tytuł: "Niezgodna"
Reżyseria: Neil Burger
Scenariusz: Evan Daugherty, Vanessa Taylor
Na podstawie powieści: Veronici Roth
Obsada:
- Shailene Woodley
- Theo James Theo James
- Ashley Judd
- Jai Courtney
- Ray Stevenson
- Zoë Kravitz
- Miles Teller
- Maggie Q
- Mekhi Phifer
- Kate Winslet
Muzyka: Junkie XL
Zdjęcia: Alwin H. Kuchler
Montaż: Richard Francis-Bruce, Nancy Richardson
Scenografia: Andy Nicholson
Kostiumy: Carlo Poggioli
Czas trwania: 143 minut
comments powered by Disqus