John Flanagan "Zwiadowcy. Okup za Eraka" - recenzja
Dodane: 08-07-2011 11:19 ()
Okup za Eraka. Siódmy tom serii Zwiadowcy. Sprzedany w ponad trzech milionach egzemplarzy – światowy bestseller. Co tym razem zaserwował John Flanagan swoim czytelnikom?
Młody Will wraz z przyjaciółmi odbił twierdzę Macindaw tylko po to, aby wyruszyć w kolejną podróż pełną niebezpieczeństw czyhających na każdym kroku. Tym razem cała historia rozegrała się wokół postaci pokazującej się w poprzednich tomach. Mowa o Eraku, przywódcy Skandian. Mężczyzna nie był już młody, ale mimo wszystko, wciąż wzywał go zew przygody. „Papierkowa robota” zaczynała go nudzić. Dlatego też postanowił wyruszyć w ostatnią w swoim życiu podróż. Niestety, tym razem szczęście go opuściło. Wpadł bowiem w pułapkę mieszkańców Arydii, kraju położonego daleko na południe od Skandii. Kiedy wieści dotarły do rodzimego kraju Eraka, jego zastępca natychmiast popędził do królestwa Araluenu, z którym Skandianie zawarli sojusz. Porywacze bowiem zażądali zbyt dużego okupu. Król Araluenu, Duncan, zdecydował się pomóc. Niestety, cała „transakcja” wymaga obecności członka królewskiego rodu. Po długich namowach Duncan zgodził się wysłać do Arydii swoją córkę, Cassandrę – przez niektórych zapamiętaną jako Evanlyn. Razem z nią wyruszyli również Will, Halt, Horce i Gilan. Wydawało by się, że będzie to prosta wyprawa. Ale czy na pewno?
W kilku poprzednich częściach John Flanagan pozwolił sobie na nieznaczną zmianę stylu. Nieznaczną na pierwszy rzut oka, ale w rezultacie zmieniającą całkowicie ogólny obraz powieści. Jednak z ulgą można stwierdzić, że autor zrezygnował ze zmian, a do Zwiadowców powrócił pierwotny klimat, tak bardzo uwielbiany zarówno przez młodych, jak i tych starszych czytelników.
Cały cykl jest niezwykle schematyczny. W Okupie za Eraka nie znajdziemy nic nowego, poza kolejną przygodą bohaterów wykreowanych przed autora. Jednak dla zagorzałych fanów nie jest to przeszkodą – zwłaszcza wtedy, gdy są młodzi. A starzy wyjadacze również będą mieli się czym cieszyć. Historia siódmego tomu jest spójna, napisana prostym językiem. Przeplatają się w niej wątki zarówno komediowe, jak i dramatyczne, choć wyciskaczem łez nazwać jej nie mogę. Jednak tym razem, John Flanagan nie próbował jej upraszczać, tak jak zrobił to w poprzednim tomie.
Podsumowując, książka utrzymuje poziom pierwszym tomów. Przed bohaterami staje wiele przeciwności. Oczywistym wydaje się fakt, że stawiają im czoła i dają radę im sprostać. Niektóre pokonują z uśmiechem na ustach, innym razem ledwo ratują własne życie. Niespodziewane decyzje podejmowane są szybko, bez ociągania się, a wartka akcja, nie pozwala czytelnikowi się nudzić. I co najważniejsze, spektakularne zakończenie, które sprawia, że z niecierpliwością czekamy na kolejny tom. Jak możemy się spodziewać, dobro zwycięża zło i pakuje się w kolejne kłopoty. Bohaterowie dojrzewają wraz z powieścią, choć Halt nadal jest tym samym ponurakiem, Horace niezmiennie od lat unosi się swym honorem, a Will nieświadomie szuka kłopotów. Innymi słowy, w świecie Zwiadowców wszystko wróciło do normy.
Korekta: Kilm
Tytuł: Okup za Eraka
Tytuł oryginału: Erak's Ransom
Cykl: Zwiadowcy
Tom: 7
Autor: John Flanagan
Tłumaczenie: Stanisław Kroszczyński
Wydawca: Wydawnictwo Jaguar
Data wydania: 06 października 2010
Liczba stron: 400
ISBN-13: 978-83-7686-023-7
Oprawa: miękka
Format: 13,5x20 cm
Cena: 34,90 zł
Dziękujemy Wydawnictwu Jaguar za przesłanie egzemplarza do recenzji.
Powiązane artykuły:
Zwiadowcy. Księga 1: Ruiny Gorlanu - recenzja
Zwiadowcy. Księga 2: Płonący most - recenzja
Zwiadowcy. Księga 3: Ziemia skuta lodem - recenzja
Zwiadowcy. Księga 4: Bitwa o Skandię - recenzja
Zwiadowcy. Księga 5: Czarnoksiężnik z Północy - recenzja
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...