Podręcznik prowadzenia dla średnio zaawansowanych – recenzja „Graj z głową” I. Trzewiczka

Autor: Jakub "Deailon" Zapała Redaktor: Krzyś-Miś

Dodane: 05-03-2009 11:28 ()


 

Seria poradników o prowadzeniu wydawana przez Portal powiększyła się niedawno o drugi tytuł. Doświadczenie Ignacego Trzewiczka, autora takich serii artykułów, jak „Jesienna gawęda” (najpierw w „Magii i Miecz”, potem również w „Portalu”), zaowocowało „Graj z głową”, pozycją ciekawą, ale nie pozbawioną wad. Chcę zaznaczyć na początku, że jest to dobry poradnik dla tych, którzy mają już pewne doświadczenie w prowadzeniu. Początkujący nie znajdą tu wyjaśnienia wielu podstawowych kwestii a dla zaawansowanych lektura może okazać się mało odkrywcza. Natomiast w swej kategorii jest to książka świetnie się sprawdzająca. Tę ocenę potwierdzają głosy kilku MG, z którymi o tej pozycji rozmawiałem.

Wykonanie nie zachwyca. Utrzymuje format poprzedniej części serii i kontynuuje „kleksowy” wystrój graficzny wnętrza. Pewnym uatrakcyjnieniem tej pozycji jest umieszczenie na początku niektórych rozdziałów zdjęć, przedstawiających stosy podręczników RPG, ułożonych w „artystycznym nieładzie”. Książka jest jakieś 10 stron grubsza od poprzedniej części. Układ tekstu oraz czcionka nie zmieniły się. Na stronach pozostaje sporo wolnej przestrzeni; czasami zapełniają ją ramki z poradami innych MG, co trochę poprawia sytuację.

Podział na rozdziały jest dość chaotyczny, wewnątrz nich jest trochę lepiej. Choć jest to raczej zapis skojarzeń niż jakiś logiczny porządek, sens jest w miarę czytelny. Jednak śródtytułów nie przedstawiono w spisie treści, co utrudnia odnajdywanie interesujących czytelnika fragmentów. Zwłaszcza, że nie ma tu indeksu ani nawet obecnego w „Graj twardo” podsumowania. Mocną stroną składu jest za to dopasowanie ramek do tekstu głównego. Znajdują się w nich ciekawe pomysły, nie przeszkadzają one w lekturze i dobrze korespondują z narracją Ignacego Trzewiczka.

„Graj z głową” jest zdecydowanie przeznaczone dla średnio zaawansowanych prowadzących. Nie znajdziemy tu informacji o podstawach. Autor od razu przechodzi do rozważania istotnych pytań z praktyki prowadzenia. Można mieć zastrzeżenia co do odpowiedzi udzielanych przez Ignacego Trzewiczka, ale niewątpliwie dobór rozważanych kwestii jest właściwy. Doświadczeni MG nie znajdą tu dla siebie wiele ciekawego. Z zaproponowanych metod nie zastosowałem wcześniej tylko jednej i to przedstawionej w ramce przez Multideja. A przyznam szczerze, że nigdy nie byłem w Gliwicach. Duża część sztuczek jest też dyskusyjna i zależy od drużyny. Ostrzegam wszystkich, by nie traktowali tej książki jako wyroczni. Niemniej jednak podejście prezentowane przez autora jest bardzo przydatne dla osób, które mimo pewnego doświadczenia, nie czują się jeszcze pewnie jako MG. Mnóstwo tu drobnych trików, które pomagają prowadzić według stworzonego przez siebie planu.

Przyznam się szczerze, że „Graj z głową” czytało mi się bardzo źle. Styl Ignacego Trzewiczka, teoretycznie młodzieżowy i swobodny, potrafi być męczący. Czemu wszystko musi być albo „po bandzie” albo „na luzaka”? Dla mnie ta maniera jest irytująca.

Autor często odwołuje się do „Graj twardo”. Niestety kilkakrotnie robi to według schematu „Wick napisał X, ale na pewno chciał powiedzieć Y, bo ja tak myślę”. Ten mentorski ton bywa drażniący, tym bardziej, że interpretacja myśli Johna Wicka wydaje się w kilku miejscach mylna. Ci dwaj autorzy mają odmienne podejście do prowadzenia, robią to według innych schematów i przy użyciu odmiennych metod. Taki przynajmniej wniosek można wyciągnąć z porównania dwóch części portalowej serii. Chęć nadania jej wspólnych motywów przewodnich jest godna pochwały, nie należy jednak robić tego przez manipulację wypowiedziami pisarza, który nie może się sprzeciwić. Zdecydowanie po autorze „Jesiennej gawędy” spodziewałem się dużo lepszego stylu, języka oraz większego dystansu do własnej pracy.

Przed sięgnięciem po tę pozycję trzeba zdać sobie sprawę z kilku spraw. Po pierwsze, Trzewiczek propaguje swój styl prowadzenia, nie informując czytelnika o istnieniu innych. Jeśli już się pojawiają, są oceniane raczej negatywnie. W sposobie konstruowania przygód, który proponuje autor „Graj z głową”, kluczowe jest utrzymanie drużyny razem i jej zgrania. Przygotowana opowieść jest bardzo ważna, a nowy lub nastawiony na wątki osobiste postaci Gracz może rozregulować grę. Radzeniu sobie z tego typu problemami poświęca Trzewiczek dużą część swej książki. Nie są to jednak uwagi uniwersalne. O kwestii różnic w podstawowych typach konstruowania przygód pisałem w jednym z moich tekstów, który znaleźć możecie w „Poradniku Mistrza Gry”, tu więc na tym poprzestanę.

Po drugie, nie można też zgodzić się z uwagami Ignacego Trzewiczka na temat Graczy. Istnieją opisani przez niego „mechaniści”, nastawieni na zaplanowany krok po kroku rozwój postaci. Równie liczni są jednak i Ci, którzy chcą rozwoju historii i psychiki bohatera niż jego cech. Znam nawet kilka osób, nie będących w ogóle zainteresowane PD-kami. Selekcja, którą autor opisuje głównie w obu częściach Rozdziału Drugiego, oraz podkreślane kilka razy rzadkie uczestnictwo przez niego w sesji jako Gracz, ogranicza w dużym stopniu doświadczenie z różnymi typami grających. Wrzucanie wszystkich do jednego worka i zmuszanie do grania według wzorca wybranego przez MG budzić powinno poważne wątpliwości.

Po trzecie, pozycję trzeba czytać bardzo uważnie. Każda niemal koncepcja autora wymaga refleksji. Trzeba koniecznie zastanowić się, czy dane rozwiązanie pasuje do stylu prowadzenia i drużyny czytelnika. John Wick w „Graj twardo” uczciwie przerysowywał swoje wypowiedzi. Ignacy Trzewiczek przemyca swoje pomysły dyskretniej. Dlatego sugeruję ostrożność.

Podsumowując, „Graj z głową” jest kopalnią ciekawych sztuczek i pomysłów, przydatnych Mistrzom Gry, którzy dopiero rozwijają i szlifują swe umiejętności. Aby przeczytać tę pozycję, trzeba już coś wiedzieć i najlepiej uzbroić się w sporo cierpliwości. Głównie ze względu na niezbyt ciekawą oprawę graficzną i drażniący czasami styl. Doświadczeni MG mogą znaleźć tu nieznane jeszcze sobie zagrania, ale nie jest to pewne. Warto zakupić tę pozycję, bo jest solidnym wykładem prowadzenia w „stylu Ignacego Trzewiczka”. Jest mniej lub bardziej przydatnym uzupełnieniem biblioteczki. Natomiast ja nie chciałbym zagrać pod Mistrzem Gry takim, jakiego przedstawiono w tej książce. Lubię indywidualne wątki, rozwój postaci wychodzący poza kolejne pozycje zapisane na karcie postaci oraz swobodę na sesji. Tego wszystkiego bardzo mi tu brakuje. Niemniej jednak, w swojej kategorii - podręcznika prowadzenia dla średnio zaawansowanych, „Graj z głową” spisuje się naprawdę dobrze.

 

 

Tytuł: Graj z głową

Autor: Ignacy Trzewiczek (autorzy fragmentów: Piotr Smolański, Michał Oracz, Rafał Szyma)

Wydawca: Portal

Oprawa: miękka

Liczba stron: 128

Cena: 35 złotych

 

Przeczytaj też drugą recenzję "Graj z głową"


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...