„Suppli” – recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Krzyś-Miś

Dodane: 09-09-2007 21:43 ()


Miłośnicy mangi nie mogą narzekać na ilość tytułów ukazujących się na naszym rynku komiksowym. Dotychczas czytelnicy mogli wybierać pośród licznych pozycji sf, horrorów, czy fantasy. Wydawnictwo Hanami postanowiło do tego szerokiego grona dorzucić jeszcze jeden, specyficzny gatunek.

Do „Suppli" najlepiej pasuje określenie mangi obyczajowej. Problemy poruszane w treści nie są banalne i można powiedzieć, że dotyczą coraz szerszej grupy społeczeństwa. Główną bohaterką historii jest 27-letnia Fujii Minami, która pracuje w agencji reklamowej. Cały czas stara się doskonalić własne umiejętności i wspinać po szczeblach kariery zawodowej. Jednak pełne poświęcenie się pracy wywołuje negatywnie skutki w życiu osobistym dziewczyny. Sama nie wie dokładnie, na jakich wartościach opiera się jej związek. Zapatrzona w swoją szefową, którą uważa za ideał kobiety, powoli traci kontrolę nad kreowaniem własnego wizerunku. Nie dostrzega zmian, jakie zachodzą wokół niej. Kiedy zdaje sobie z nich sprawę, jest już za późno...

Mari Okazaki rysuje przekonujący portret postaci nie potrafiącej poradzić sobie z własnym życiem uczuciowym. W agencji reklamowej Fujii Minami panuje niezwykła presja skierowana na osiąganie perfekcji. Można zaobserwować pewien kontrast w zachowaniu bohaterki. W pracy czuje się swobodnie, natomiast na co dzień odczuwa brak dojrzałości emocjonalnej. Ostatnie siedem lat wydaje się być jedynie fasadą, rodzinnym albumem, w którym nie pojawia się ani jedno zdjęcie. Problem poruszony przez autorkę jest powszechną bolączkę współczesnego świata. Żyjemy coraz szybciej w pogoni za sukcesami, pracą, ale nie zawsze za szczęściem. Wybory, których dokonujemy, często kładą się cieniem na naszej przyszłości. I nie tylko wybory. Czasami pozostajemy obojętni na sygnały wysyłane przez innych. W gruncie rzeczy przechodzimy obok życia, zamiast cieszyć się każdą jego chwilą.

Scenariusz został skonstruowany tak, aby czytelnik nie skupiał swojej uwagi wyłącznie na losach Minami. Otrzymujemy plejadę barwnych postaci drugiego planu, które zmagają się z rozterkami w równym stopniu, co główna bohaterka. „Suppli" to również skarbnica wiedzy o kulturze Kraju Kwitnącej Wiśni. W trakcie opowiadania historii autorka subtelnie podsuwa informacje o zainteresowaniach i trybie życia młodych Japończyków, nie zapominając o nawykach żywieniowych i nazwach potraw, które można spotkać praktycznie na każdym kroku.

Graficznie „Suppli" prezentuje się z jak najlepszej strony. Kreska jest wyrazista i estetyczna. Rysunki na pierwszym planie są szczegółowe. Na dalszym pozostają trochę rozmyte, ale jest to typowy zabieg uproszczenia, który często znajduje zastosowanie w komiksach. Plansze posiadają urozmaiconą liczbę kadrów, które decydują o dynamicznym bądź refleksyjnym charakterze danej sceny. W albumie nie brakuje humoru ukazanego w specyficzny dla mang sposób. Autorka stara się często pokazywać twarze swoich bohaterów. Oblicza pełne troski, zadumy czy radości, doskonale obrazują emocje, które targają postaciami. Sam albumik został wydany bardzo solidnie, na grubym papierze, w większym niż zazwyczaj formacie.

Mari Okazaki przed rozpoczęciem swojej przygody z komiksem pracowała w jednej z największych agencji reklamowych w Japonii. Przeżycia i doświadczenia, które nabyła w tamtym okresie z pewnością zainspirowały ją do napisania „Suppli". Nieuniknionym jest, iż manga posiada pewne cechy dzieła autobiograficznego, ponieważ najprościej jest pisać o uczuciach, których samemu się doznało.

Tematyka zawarta w „Suppli" pozwala określić, do jakiego rodzaju czytelników kierowany jest ten tytuł. Osobiście uważam, że nie jest to grupa hermetycznie zamknięta. Biorąc pod uwagę wątki zasygnalizowane przez autorkę w pierwszym tomie, historia ma szansę rozwinąć się w różnych kierunkach. Perypetie zawodowo-uczuciowe Fujii Minami na pewno zmienią atmosferę panującą wśród pracowników agencji reklamowej. W tym elemencie autorka stworzyła sobie spore pole do popisu.

Gdybym miał porównać „Suppli" do jakiegoś tytułu, na myśl przychodzą mi niezależne amerykańskie pozycje, również utrzymane w stylistyce czarno-białej, często rysowane kreską uproszczoną, przypominającą charakterem typową mangę. Opowiadają o radosnych i przygnębiających momentach ludzkiego życia. Naszego życia. Dokładnie tak samo, jak „Suppli".

 

Tytuł: "Suppli" tom 1

Scenariusz i rysunki: Mari Okazaki

Wydawnictwo: Hanami

Wydanie: I

Format: 150 x 210 mm

Ilość stron: 224

Oprawa: Miękka

Seria: Suppli

Cena okładkowa: 26 zł


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...