White Skull - siła opowieści.
Dodane: 08-08-2007 09:37 ()
Figthin' hardly the Heroes die
But the wounds are healed
Feasting the Heroes days
They will live forever
Tekst zredagował: Krzyś-Miś
White Skull to zespół wywodzący się z Włoch, grający tzw. power-metal, podgatunek metalu charakteryzujący się prostotą melodii, naparzaniem ile się da w perkusję i zrywaniem strun w gitarach. O ile takie zespoły jak: Blind Guardian, Rhapsody, Stratovarius czy Hammerfall są znanymi (i uznanymi) markami na tym rynku, o tyle White Skull pozostaje nadal w cieniu tych "wielkich", według mnie niesłusznie.
W warstwie muzycznej przyznam, że zespół nie prezentuje niczego wielce zachwycającego - to solidne power-metalowe granie. Jednocześnie ich pierwsze pełnometrażowe płyty od samego początku miały swoje charakterystyczne, "brudne" brzmienie, rozpoznawalne dla fanów już po pierwszych taktach (niestety zatracone wraz z odejściem Frederici de Boni - ale o tym poniżej).
Ich największą siłą są jednak teksty i opracowywane przez zespół koncept-albumy, które poniżej pokrótce prezentuję.
Rozdział 1: Początki
Nim zespół wypłynął na nieco szersze wody, zaczynał jak większość - w garażu. W 1991 roku grupa wydała swoje pierwsze demo, a trzy lata później kolejne, zatytułowane. "Save the Planet", które zyskało dużą aprobatę we włoskim "podziemiu". White Skull podpisali swój pierwszy kontrakt z wytwórnią Underground Symphony i wydali pierwszy album "I Won't Burn Alone" w 1995, a dwa lata później kolejny pt. "Embittered". W tym czasie zespół cały czas poszukiwał koncepcji o czym ma śpiewać. Ich teksty nie były szczególnie odkrywcze, podejmowali tematy dotyczące różnych spraw, od ochrony środowiska po tematykę miłosną. Już wtedy jednak wypracowali sobie styl, który tak przypadł mi do gustu - ciężki głos wokalistki Frederici de Boni (przyznam się, że kiedy po raz pierwszy ją usłyszałem, byłem przekonany, że to facet śpiewa), brzmiący niczym zapijaczony kloszard i "brudne" brzmienie gitar. Ten styl grania średnio współgrał z tekstami, jakie zespół pisał - aż się prosiło o zaprzestanie tematów o niczym i skupienie się na czymś poważniejszym, bardziej dramatycznym. I tak nadszedł pierwszy koncept-album.
Rozdział 2: White Skull poważnieje
W 1999 roku zespół wydaje EP-kę* zatytułowaną "Asgard", po czym podpisuje kontrakt z wytwórnią Nuclear Blast. Tego samego roku wydane zostają „Opowieści z Północy” ("Tales from the North"). Okazują się strzałem w dziesiątkę! "Tales..." to koncept-album składający się z pieśni opowiadających legendy skandynawskie. Poprzedzone intrem i zakończone outrem 10 utworów opowiada nam o dumnych rodach Wikingów, o ich bogach, o legendach skandynawskich. W szczególności upodobali sobie legendę o Hagenie Okrutnym i księżniczce Kriemhildzie. Cała opowieść w kolejnych utworach ułożona jest bardzo zgrabnie, melodie, mimo brzmieniowego "brudu", łatwo wpadają w ucho.
Idąc za ciosem już następnego roku ukazuje się drugi koncept-album pt. "Public Glory, Secret Agony". Z zimnej Skandynawii przenosimy się do majestatycznego Imperium Rzymskiego. Tym razem zespół w swoich tekstach opowiada o Rzymie - jego czasach świetności - oraz Egipcie - drugim imperium, mającym wielki wpływ na Wieczne Miasto. Ponownie głęboki głos wokalistki znakomicie spina całą opowiadaną historię.
Niestety, Frederica z powodów osobistych opuszcza zespół niedługo po wydaniu "Public Glory...".
Rozdział 3: Czy da się zastąpić Fredericę?
Odejście Frederici spowodowało, że zespół stracił co najmniej połowę swojej wartości. W jej miejsce postanowiono dokoptować tym razem wokalistę. I tak do zespołu dołączył Argentyńczyk Gustavo Gabarro. Niestety nie była to zmiana na dobre (choć oczywiście kogoś musieli dobrać). Wraz z Gustavo na wokalu White Skull wydał trzy kolejne albumy, lecz nie dorastają one do pięt poprzednikom. Owszem, warstwa tekstowa wciąż pozostała na bardzo dobrym poziomie - tym razem zespół wziął na warsztat czasy średniowiecza i inkwizycji na albumie "The Dark Age", wydarzenia z Roswell na albumie "The XIII Skull" oraz legendy celtyckie na "The Ring of the Ancients". Jednakże wokal Gustavo pozostawia wiele do życzenia, nie ma tej charakterystyczności, którą posiadała Frederica, co gorsza stara się on śpiewać podobnie do niej (już lepiej by było, jakby śpiewał po swojemu). Dodatkowo zespół porzucił swoje stare, surowe brzmienie i narzucił obecnie "nowoczesny" styl, co również nie wyszło mu na dobre.
Rozdział 4: Nowa nadzieja
Nowa nadzieja nazywa się Elisa de Palma. Gustavo niedawno opuścił zespół, więc grupa postanowiła powrócić do kobiety na wokalu. Nie miałem jeszcze okazji usłyszeć jak ona śpiewa, lecz pielęgnuję w sobie nadzieję, że godnie zastąpi Fredericę, która stanowiła o obliczu zespołu. Czas pokaże. Zespół pracuje nad materiałem na nową płytę, wypada więc cierpliwie czekać. Polecam zapoznać się z twórczością White Skull, w szczególności z dwoma pierwszymi koncept-albumami, a dopiero później przejść do nowszych (odwrotna kolejność skutkować może zniechęceniem do sięgnięcia po te najlepsze kąski).
*EP - pośredni rodzaj płyty między singlem a pełnym albumem, zbyt długi dla singla, zbyt krótki dla albumu.
Oficjalna strona: www.whiteskull.it
Dyskografia
(1991) Demo Tape
(1994) Save the Planet (Demo Tape)
(1995) I Won't Burn Alone
(1997) Embittered
(1999) Asgard
(1999) Tales from the North
(2000) Public Glory, Secret Agony
(2002) The Dark Age
(2004) The XIII Skull
(2006) The Ring of the Ancients
W Varii do tej pory ukazały się:
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...