Wywiad z koordynatorem Dragonu 2007

Autor: Krzyś-Miś Redaktor: Krzyś-Miś

Dodane: 19-04-2007 15:52 ()


 

Krzysztof Księski: Jak przygotowania do konwentu?

 

Łukasz Marianowicz: Wszystko jest zapięte na ostatni guzik. Mamy w odwodzie kilka prelekcji, gdyby któraś z umieszczonych w programie z różnych przyczyn nie mogła się odbyć. Jesteśmy przygotowani na przyjęcie uczestników Dragonu 2007.

 

Czy trudno zabrać się do organizowania Dragonu, szczególnie, że po raz pierwszy jesteś koordynatorem?

 

Zorganizowanie konwentu to ciężka praca, ale na szczęście nie muszę wykonywać jej zupełnie sam. Każdy ma przydzielony zakres obowiązków i odpowiada za inny punkt przygotowań. Moje zadanie polega na czuwaniu, by wszyscy zdążyli na czas... Natomiast wcale nie deprymuje mnie to, że to mój debiut w roli koordynatora. Współpraca z ludźmi zawsze układała mi się bezkonfliktowo, więc nie mam powodów do obaw.

 

Co cię zaskoczyło podczas przygotowań do konwentu? Dużo czasu zajmuje organizowanie Dragonu?

 

Miałem okazję wielokrotnie obserwować przygotowania do konwentów, a także czynnie w nich uczestniczyć, choć nigdy pełniąc tak odpowiedzialną funkcję. W każdym razie wiedziałem, co powinienem robić. Choć nie ukrywam - nie sądziłem, iż będę zmuszony poświęcić aż tyle czasu. Różnie z tym bywało - zwłaszcza w ciągu ostatniego miesiąca potrzebowałem ponad godzinę dziennie, czasem więcej. To chyba jedyna niespodzianka, jaka mnie spotkała.

 

Co będzie ciekawego na Dragonie w tym roku? Co polecasz. Zaskoczycie czymś uczestników?

 

Tradycyjnie planujemy bloki prelekcji popularnonaukowych i poświęconych grom fabularnym. Ponadto będzie można wykazać się wiedzą i/lub poczuciem humoru, uczestnicząc we wszelkiego rodzaju konkursach. W tym roku mamy wyjątkowy urodzaj na gry bitewne, których liczba przerosła nasze oczekiwania. Mamy nadzieję, że ci, którzy zjawią się na Dragonie właśnie dla nich, skorzystają też z innych atrakcji. Spośród nich wymienię krótko: gry planszowe, gry komputerowe, fireshow, wieczorek poetycki i oczywiście esencję - gry fabularne i LARP-y. Więcej informacji można znaleźć na http://www.dragon2007.prv.pl/

 

Po raz pierwszy Dragon odbywa się w innej szkole? Czy macie w związku z tym jakieś obawy? Jak wpłynie to na klimat całej imprezy?

 

Niektórzy istotnie narzekają na zmianę lokalizacji, ale taka decyzja podyktowana była warunkami lokalowymi. Po prostu nie zmieścilibyśmy się w IV LO, w którym dotychczas organizowaliśmy konwenty. A jeżeli chodzi o obawy, to ich nie mamy. Dokładnie przeanalizowaliśmy układ sal i korytarzy, więc wiemy, co zastaniemy na miejscu. Co jak co, ale jako fani gier strategicznych logistykę mamy opanowaną... O klimat też bym się nie martwił - w końcu tworzą go ludzie, a nie otoczenie.

 

Co odróżnia Dragon od innych konwentów? Dlaczego warto przyjechać?

 

To trudne pytanie. Trudne nie dlatego, że mamy niewiele do zaoferowania. Powód jest nieco inny - w Polsce robi się wiele dobrych konwentów i każdy ma swój urok. Imprezy te różnią się profilem, konwencją czy wreszcie strukturą uczestników. Dragon nastawiony jest przede wszystkim na gry i właśnie dla nich warto się w Lublinie pojawić. No i ten klimat... Kto był na konwentach zorganizowanych przez Lubelskie Stowarzyszenie Fantastyki "Cytadela Syriusza", ten wie, o czym mówię...

 

Jakie są warunki uczestnictwa w imprezie? Kiedy się zaczyna, ile trwa, gdzie można spać, itd?

 

By uzyskać akredytację, wystarczy przy wejściu zapłacić skromne 12 złotych. Nie wprowadzamy żadnych ograniczeń wiekowych. Oczywiście regulamin Dragonu określa w sposób precyzyjny, jakie zachowania są niedozwolone. Sam konwent natomiast zaczyna się w sobotę 21 kwietnia o 10.00 rano i trwa nieprzerwanie do niedzieli do godziny 16.00. Zapewniamy nocleg w szkole, możliwe jest również zakwaterowanie w pobliskim hotelu - na koszt uczestnika.

 

Ilu spodziewasz się uczestników? W jakim wieku?

 

Z moich kalkulacji wynika, że na tegorocznym Dragonie pojawi się około 400 osób, głównie licealistów i studentów. W związku z rosnącą popularnością fantastyki mamy też nadzieję przyciągnąć uczniów gimnazjum.

 

Lublin to największe miasto po tej stronie Wisły. Jednak spore tu bezrobocie i mało kapitału. Jak w takim razie radzicie sobie z pozyskiwaniem sponsorów? Czy ciężko o nich?

 

W pewnym sensie jesteśmy uniezależnieni od lokalnych sponsorów, jako że współpracujemy z firmami i wydawnictwami branżowymi. Co do przedsiębiorstw z Lublina i okolic, pozytywnie odniosło się do oferty tylko pięć spośród trzydziestu odwiedzonych. Widać więc, że nie jest z tym najlepiej. Ale jakoś dajemy radę. W końcu po coś mamy ten urok osobisty...

 

Czym zajmuje się, jak żyje na co dzień koordynator Dragonu?

 

Studiuję matematykę na specjalności informatycznej na UMCS. Mój dzień wygląda całkiem normalnie - zajęcia, nauka, praca, od czasu do czasu jakieś wyjście z dziewczyną i/lub znajomymi. Plus próby zespołu, w którym śpiewam, ale na to ostatnio nie mam niestety zbyt wiele czasu.

 

Jak znajdujesz czas na fantastykę, gry rpg, jaka jest twoja recepta na swoje hobby?

 

Radzę sobie. Na szczęście dość łatwo przychodzi mi zrozumienie wykładów, więc nie muszę czytać ich w nieskończoność. Zostaje zatem sporo czasu na inne rzeczy. Jeśli chodzi o gry rpg, to tę formę aktywności na pewien czas zarzuciłem, choć z pewnością jeszcze do niej wrócę. Skupiam się raczej na literaturze, zarówno czytaniu, jak i pisaniu. Ale własne próby literackie oceniam dość krytycznie, dlatego zamknę ten wątek. Może będę miał się czym pochwalić po wakacjach... No i pozostaje oczywiście muzyka, która jest dla mnie niezwykle ważna. Na tym polu także mam sporo do nadrobienia, ale to wszystko po Dragonie...

 

Konwentów jest w Polsce coraz więcej. Które uznajesz za najlepsze, jaka jest recepta na dobry konwent?

 

Nie bardzo mam porównanie, ponieważ rzadko bywam na konwentach poza Lublinem - nie będę się więc w tej kwestii wypowiadał. Te większe imprezy, oscylujące w granicach 500 - 1000 uczestników reprezentują zwykle wysoki poziom organizacji i obfitują w atrakcje. Nie dyskryminuję w tym miejscu mniejszych konwentów, bo i te mają wiele do zaoferowania. Przykładem jest Dragon, któremu daleko do takiej liczby gości, ale który cały czas rozwija się i przyciąga rzesze miłośników szeroko pojętej fantastyki. Natomiast nie bardzo wiem, czy istnieje szczegółowa recepta na dobry konwent. Wystarczy, że zbierze się grupa ludzi gotowych ponieść ciężar przygotowania imprezy, a przy tym wystarczająco odpowiedzialnych. To jak zabiorą się do pracy, wprost przekłada się na wynik.

 

Co radzisz ludziom, którzy chcieliby zorganizować własny konwent? O co muszą zadbać przede wszystkim?

 

Należy dokonać klarownego podziału zadań i kompetencji mniej więcej na dwa, trzy miesiące przed imprezą. Już wtedy trzeba zacząć myśleć o nawiązaniu kontaktu ze sponsorami, a do tego potrzebna jest dobra oferta. Nie ukrywam też, że w takiej ofercie powinna znaleźć się również lokalizacja konwentu - a tu wchodzi kwestia porozumienia z jakąś szkołą czy domem kultury. Następnie organizatorzy powinni zacząć tworzyć szkic programu i szukać ludzi, którzy wprowadzą go w życie. Należy postarać się także o patronat medialny w postaci radia, telewizji, prasy czy serwisów internetowych. To właściwie najważniejsze założenia. Później wystarczy je konsekwentnie realizować. Im bliżej imprezy, tym więcej pracy trzeba włożyć, ale widok zadowolonych uczestników jest naprawdę wymierną nagrodą...

 

Dzięki za rozmowę i do zobaczenia na Dragonie.

 

 

 

Zobacz także:

  • Pierwsza relacja Dragonu 2007
  • Druga relacja Dragonu 2007
  • Fotorelacja z konwentu
  •  


    Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...