„Usagi Yojimbo” tom 22: „Opowieść Tomoe” - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 04-02-2009 17:09 ()


Po raz kolejny przekraczamy wrota świata Usagiego Yojimbo dzięki wspaniałej i niedoścignionej wyobraźni Stana Sakaia – jednego z niekwestionowanych mistrzów komiksowej formy.

W dwudziestym drugim tomie perypetii niezłomnego królika samuraja, postać Miyamoto zostaje odrobinę zepchnięta na drugi plan, a bliżej poznajemy jego przyjaciółkę i towarzyszkę przygód Tomoe. Już w „Matce gór” mogliśmy odkryć nieznane karty z historii przybocznej pana Noriyuki. Tym razem autor przedstawia nam znacznie więcej obrazów z przeszłości dzielnej wojowniczki.

Podczas przerwy jednego z kilku sparingów z Usagim, Tomoe snuje swoją opowieść. Wspomina o ojcu, który był mistrzem szkoły szermierki stylu padającego deszczu. Jej marzeniem było objąć szkołę, jednak trafiła na służbę do rodziny pana Noriyuki.

Ponadto wraca szachrajka Kitsune, która wspólnie ze swoją protegowaną odnowi na krótką chwilę znajomość z Usagim. Dowiemy się również, kto tym razem wpadł w sidła złowrogiego zestawu przyborów malarskich. Oczywiście Sakai nie oferuje nam banalnych rozstrzygnięć Nawet, jeżeli prezentuje proste rozwiązania, to mimo wszystko z zainteresowaniem śledzi się kolejne poczynania bohaterów.

Fabuła albumu oscyluje wokół relacji między dwójką protagonistów, które są widoczne we wszystkich zaprezentowanych nowelkach. Więź łącząca wspomniane postacie podkreśla najwyraźniej epizod „Chanoyu”, traktujący o ceremonii parzenia herbaty. Sakai w kunsztowny sposób pokazuje cały rytuał, w przeważającej mierze posługując się wyłącznie rysunkiem, rezygnując z dymków. Dla oddania majestatu chwili wystarczą mu jedynie ekspresyjne rysunki, zachowanie i gesty bohaterów.

Grafika Stana Sakaia charakteryzuje się prostą kreską - wyraźną i dopracowaną. Plansze nie są pozbawione szczegółowych elementów. Bardziej skomplikowane środki wyrazu nie są potrzebne do zobrazowania perypetii Usagiego. Autor wielokrotnie zaskakuje czytelnika umiejętnym żonglowaniem postaciami i wątkami. Sakai posiada idealne wyczucie chwili - wie dokładnie kiedy musi się pojawić określony epizodyczny bohater. W tym albumie widzimy to na przykładzie Kitsune, mając wcześniej w pamięci krótką nowelkę z Lisicą. Ponadto twórca w najmniej oczekiwanych przez nas momentach kontynuuje starsze wątki – np. opętanego przez zestaw malarski mistrza Goyemona. Swobodne przebieranie w postaciach i ich historiach świadczy o geniuszu Sakaia i niepowtarzalności jego opowieści. Stworzył mnóstwo barwnych bohaterów, iż nie wiadomo, kogo można się spodziewać w kolejnym tomiku. Wiele czerpie z japońskich tradycji, co sprawia, że ówczesny świat prezentowany na kartach „Usagiego” staje się nam coraz bliższy.

Miyamoto opuszcza przyjazną mu prowincję Geishu. Chyba czas najwyższy, aby na drodze swojej wędrówki spotkał innego samotnego kompana – Gena. Najnowszy album przygód królika samuraja to jak zwykle kawał dobrej lektury. Szczerze polecam, naprawdę warto. Mimo, że seria przekroczyła dwadzieścia tomów, nadal trzyma wysoki poziom.

 Korekta: Ania Stańczyk

Tytuł: Usagi Yojimbo tom 22: Opowieść Tomoe

  • Tytuł oryginału: "Tomoe's Story"
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Wydawca oryginału: Dark Horse Comics
  • Rok wydania polskiego: 01.2009
  • Rok wydania oryginału: 2008
  • Format: 145x205 mm
  • Oprawa: miękka
  • Papier: matowy
  • Druk: cz.-b.
  • Stron: 180
  • Cena: 27,90 zł

 Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...