Recenzja książki "Vita Nostra" M. i S. Diaczenków
Dodane: 22-01-2009 21:08 ()
Magia Diaczenków mi się podoba. Nie jest infantylna, nie jest pretensjonalna, nie polega na machaniu różdżką czy rzucaniu fireballi. Nie można się jej nauczyć, bo człowiek, który dostąpił możliwości poczucia jej, nie jest w stanie zrozumieć, co się wokół niego i w nim samym dzieje.
W czasie wakacji w życie nastoletniej Saszki wdziera się dziwny człowiek w ciemnych okularach, stawiając przed nią kuriozalne zadania, lecz „nie żądając niemożliwego”. Wtedy zaczynają się dziać rzeczy, których dziewczyna nie jest w stanie racjonalnie wytłumaczyć. Bieg tych niezrozumiałych wydarzeń rzuca ją do prowincjonalnego miasteczka, gdzie ma studiować w nikomu nie znanym Instytucie Technologii Specjalnych. Tam jej życie zmienia się w prawdziwy koszmar, a świat staje na głowie.
Wykładowcy z zajadłością kapo wtłaczają w głowy studentów bezsensowne zadania, które są jak czarna magia, nie udzielając żadnych wyjaśnień. Okaleczone umysłowo przez to pranie mózgu starsze roczniki przerażają wizją, co stanie się ze studentami, którzy zaliczą pierwszy rok. Okrutni kuratorzy sprawiają, że jeszcze bardziej mierzi wizja nie zaliczenia egzaminu. Instytut Technologii Specjalnych zmienia ludzi... nie do poznania.
Ukraińskie małżeństwo stworzyło imponującą i nieszablonową wizję magii – a właściwie czegoś bardziej złożonego, bo magia to zbyt mało powiedziane. Słowami wykreowali odmienną wizję świata i rządzących nim praw. W miarę rozwoju fabuły – historia rozpisana jest na prawie pięciuset stronach – książka coraz bardziej wciąga. Dzieje się coraz więcej i choć akcja spowalnia, treść, przetykana metafizyką, nabiera ważkości. Razem z Saszką dowiadujemy się, że rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej, niż widzi ją większość ludzi.
Nie odkrywając zbyt wcześnie wszystkich kart, autorzy przykuwają uwagę czytelnika. Napięcie wciąż rośnie, aż do ostatnich stron, gdzie książka urywa się niespodziewanie. Na próżno sprawdzamy niezadrukowane strony, szukając rozwiązania akcji. Nagłe przerwanie gry irytuje, pozostawiając uczucie niespełnienia. Diaczenkowie asa zostawili w rękawie. Czyżby czekali na lepszą okazję?
Tytuł: "Vita Nostra"
Autor: Marina i Siergiej Diaczenko
Przekład: Piotr Ogorzałek
Wydawca: Solaris
Data wydania: 24 czerwca 2008
Oprawa: miękka
Dziękujemy wydawnictwu Solaris za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...