"Miłość krok po kroku" - recenzja

Autor: Magdalena Kącka Redaktor: Wesoła Magda

Dodane: 18-01-2009 23:37 ()


„Miłość krok po kroku”, jak powiedział sam autor mangi, ma być „Biblią dla tych, którzy chcą osiągnąć naprawdę cudowne pożycie”. Ta dostępna dla dorosłych manga ma być przewodnikiem po seksie dla wszystkich żółtodziobów. Z początku miałam wątpliwość, czy połączenie prostej fabuły i przewodnika to dobry pomysł, jednak szybko się przekonałam, że był on trafiony.

Yura i Makoto to nietypowa para. Oboje wstydliwi, zeswatani przez obcą osobę i niedoświadczeni. Ich noc poślubna nie była taka, jak powinna, podobnie było z miesiącem miodowym. Ich ślub nadszedł tak szybko, że nie zdążyli się nawet dowiedzieć, że oboje nie mają żadnego doświadczenie w sferze seksu. Ona wstydzi się rozebrać przy nim, a on ma problemy z przedwczesnym wytryskiem.

Komiks to zgrabne połączenie owej prostej fabuły z mini-przewodnikiem. Widzimy od początku losy zakochanej pary, widzimy jak zmieniają się ich uczucia i jak powoli się do siebie przywiązują. Jak już wspomniałam oboje nie mają doświadczenia. Skąd zatem wiedzą co i jak? Yura czerpie niezbędną wiedzę od koleżanek i siostry, zaś Makoto od starszego brata. Mimo, że rady są dla nich zawstydzające, każdego dnia starają się je wykorzystać i sprawdzić, czy ich pożycie będzie lepsze.

Może wydawać się to nieco perwersyjne, jednak manga nie jest pornograficznym hentajem tylko ecchi, czyli ma jedynie lekko erotyczne zabarwienie. Są sceny seksu i damskie piersi, jednak nic poza tym. Akcja nie koncentruje się na jękach i orgazmach, częściej chodzi tu o perypetie bohaterów, a sceny zbliżeń nie mają służyć podnieceniu, lecz są elementem fabuły. Wszystkiemu towarzyszą przydatne diagramy, rysunki i statystyki. Jest to według mnie bardzo dobra koncepcja, która zaciekawi nie tylko niedoświadczonych. Rysunek jest dosyć uproszczony i nie usatysfakcjonuje wymagającego czytelnika. Kreska pasuje w sam raz do ecchi czy shojo.

Obawiałam się, że całość wypadnie pretensjonalnie, jednak manga nie jest kiczowata,  a wręcz całkiem sympatyczna. Oprócz spraw łóżkowych nasza para ma całą masę innych trudnych lekcji do opanowania. Makoto po raz pierwszy spędził na zakupach więcej niż 20 minut (!!!), zaś Yura nie ma pojęcia o gotowaniu, a przecież musi czymś nakarmić męża wracającego z pracy.

Pomysł na mangę jest jak najbardziej trafiony, chociaż uważam, że mogłaby być trochę lepsza. Rzucają się w oczy kiepskie dialogi, czasami niezbyt śmieszne. Denerwujące są też same postacie głównych bohaterów, które są nienaturalnie pruderyjne i zachowują się nielogicznie. Sam motyw ślubu „bo wypada po zeswataniu” też jest dosyć naciągany.

Podsumowując uważam, że „Miłość krok po kroku” to ciekawa pozycja, po którą warto sięgnąć bez względu na „stopień wtajemniczenia”. Manga nie przypadnie jednak do gustu osobom niecierpliwym albo przyzwyczajonym do hentajów wieczorową porą. Z tego co widać po pierwszym tomie, przed Yurą i Makoto jeszcze długa droga do pełnej satysfakcji, a razem z nimi czytelnik dowie się jeszcze wielu ciekawych rzeczy na temat seksu. Ja na pewno będę im towarzyszyć. :)

 

 

 

Tytuł: Miłość Krok Po Kroku, tom 1

Wydawnictwo: Waneko , 2009

ISBN: 978-83-61023-28-9

Wymiary: 115 x 180 mm

Częstotliwość: Dwumiesięcznik.

 

 

Korekta:  S_p_i_d_e_r


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...