Recenzja książki "Ogień i woda" Pauline Rowson
Dodane: 13-01-2009 16:21 ()
W nadmorskim Portsmouth w czasie wykonywania swych zawodowych obowiązków ginie strażak Jack Bartholomew. Miejscowa społeczność nie drąży tematu, czy był to wypadek, czy może tragiczny w skutkach psikus lokalnej „złotej młodzieży". Jedynie najbliższego przyjaciela ofiary, Adama Greene'a, dręczy ten problem, tym bardziej gdy otrzymuje on wysłaną przez Jacka na dzień przed śmiercią pocztówkę, zawierającą zakodowaną tajną wiadomość. W ten sposób nasz bohater natrafia na kolejne poszlaki dotyczące stojącej za śmiercią strażaka tajemnicy, o wiele szerzej zakrojonej, niż jeden tragiczny wypadek przy pożarze.
Tytułowa woda jest niewątpliwym atutem kryminału Pauline Rowson. Nastrojowe otoczenie angielskiego miasteczka portowego, chociaż przedstawione za pomocą bardzo skromnych opisów, łatwo zakorzenia się w wyobraźni czytelnika. Nietrudno też przedstawić sobie zamiłowanie głównego bohatera i jednocześnie narratora do spokojnego życia z dala od zgiełku demonizowanego nieco Londynu, w otoczeniu statków i morskich pejzaży, które uwiecznia na swoich obrazach.
Natomiast to, czego tej książce brak, to zdecydowanie - również tytułowy - „ogień". Choć przedstawiona intryga nie jest wcale banalna, to jednak nietrudno już od wczesnego etapu lektury przewidzieć, co będzie wielką „tajemnicą" fabuły. Akcja toczy się niespiesznie, zaś poczynania głównego bohatera są nieco nieporadne. Wprawdzie jest to zgodne z charakterem tej postaci, człowieka nieprzyzwyczajonego do stawiania czoła spiskom, na dodatek otoczonego pozornie bliskimi ludźmi, z których każdy może okazać się wrogiem. Ale jednocześnie przez tę wierność psychologiczną książka traci na napięciu. Wyciąganie na światło dnia mrocznych tajemnic z przeszłości Adama również nie do końca się sprawdza - jako pogłębienie psychologii bohatera nie jest do końca przekonujące, zaś ich związek z fabułą jest co najmniej naciągany i w gruncie rzeczy nie przydaje powieści żadnych nowych wartości.
Jak na kryminał - rozwiązanie intrygi jest tu nieco zbyt oczywiste, a czytelnikowi pozostaje tylko czekać na ujawnienie faktów potwierdzających jego teorię. Z drugiej strony, w powieści dzieje się zbyt mało i za bardzo brak jej dramatyzmu, by uznać ją za książkę sensacyjną. „Ogień i woda" broni się więc przede wszystkim nastrojem, poczuciem zagubienia głównego bohatera i niejasnego zagrożenia, które kładzie się cieniem na jego relacje ze wszystkimi bliskimi mu osobami. Podsumowując, powieść Pauline Rowson to niewiele ponad czytadło na dwa zimowe wieczory.
korekta: Druzila
Tytuł: "Ogień i woda"
Autor: Pauline Rowson
Przekład: Tomasz Chwałczyk
Wydawnictwo: Red Horse
Rok wydania: 2008
Wymiary: 125 x 195
Liczba stron: 248
Oprawa: miękka
Dziękujemy Wydawnictwu Red Horse za udostępnienie książki do recenzji.
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...