Recenzja książki "Mroczny zbawiciel. Tom 1" Miroslava Žambocha

Autor: Paweł „Falsafa” Kowaluk Redaktor: druzila

Dodane: 06-01-2009 12:08 ()


  Słowa kluczowe to antybohater, giwery, wampiry, demony, bogowie i powieść drogi. „Mroczny zbawiciel" to zbiór ułożonych chronologicznie opowiadań o R.C., mrocznym herosie, którego przeszłość skryta jest w mrokach tajemnicy, nawet przed nim samym. R.C. to człowiek który... Właściwie to nie do końca człowiek. Magia i nauka zmieniły jego ciało tak bardzo, że jest czymś pomiędzy maszyną do zabijania, a demonem, który przemierza pustkowia świata po Krachu. Nie jest on jednak postacią do końca negatywną, ale po kolei.

Osiemdziesiąt lat wcześniej miała miejsce straszliwa katastrofa, która zatrzęsła posadami świata, dotykając go nie tylko materialnie, ale i na poziomie duchowym. Bogowie, demony, dewowie, upiory, potwory i inne maszkary wygryzły dla siebie nisze w ziemskim ekosystemie. Magia stanęła obok nauki, a losy śmiertelników stały się igraszką nieśmiertelnych. Ten świat oglądamy oczami człowieka, który nie pamięta nic, co wydarzyło się wcześniej niż cztery lata temu.

Pisałem na początku o antybohaterze, bo takim właściwie jest nasz mroczny zbawiciel. Potworny z wyglądu, nieludzko silny, odporny i sprawny, a do tego chyba opętany. Pozostawia za sobą zgliszcza, a gdzie by się nie udał, śmierć kroczy w ślad za nim. Ale nie jest tak do końca, gdyż przynajmniej stara się on postępować słusznie. Po prostu zła jest zbyt dużo, by je zwyciężać dobrem.

Wspomniałem o giwerach - broń odgrywa tu sporą rolę, nie tylko jako rekwizyty, ale jako postaci biorące udział w akcji. W świecie po Krachu przedmioty zdają się nabierać cech istot żywych natchnione wolą i intencją posiadacza. Śrutówka (ex-śrutówka, jeśli ktoś woli) ma imię i wydaje się czasem działać w własnej inicjatywy, a pierścionek przekazywany z pokolenia na pokolenie ma moc przeciwko istotom z kręgu zła.

W książce pojawia się cała plejada takich istot. Mrocznych i złych bestii krążących po świecie nocą i czyhających tylko na nieostrożnego człowieka. Wampiry, a właściwie upiory, to przemienieni ludzie, którzy pałają teraz rządzą krwi. Demony szukają wciąż sposobów na to, by przedrzeć się do świata materialnego. Bogowie pociągają za sznurki i manipulują śmiertelnymi, a ich motywów nie odgadnie nawet największy spośród mędrców. Przynajmniej ludzkich mędrców.

Ogólnie klimat książki jest niesamowity i bardzo wciąga. Dostajemy tu coś nowego i świeżego - świat przedstawiony, który jest jednocześnie zły i piękny w swojej różnorodności. Mnie osobiście wprost porwała ta opowieść i pochłonąłem całość w przeciągu sześciu przejazdów autobusem do pracy, a to znaczy, że naprawdę nieźle mi szło. Czyta się szybko, lekko i przyjemnie.

Jeśli chodzi o konwencję, to wspominałem o powieści drogi. Rzeczywiście, bohater przemierza zdewastowane krainy i jego oczami poznajemy świat, a co postój, to przygoda. Ale autor zawarł tu więcej konwencji. Po pierwsze, mamy tu mieszankę fantasy i science fiction - potwory i sztuczne inteligencje. Po drugie, całość to swoista opowieść post-apokaliptyczna, pokazująca różne sposoby, w jakie cywilizacja może próbować podźwignąć się po upadku. Następnie nie zabraknie tu estetyki rodem z Mangi i Anime. Zwłaszcza w opowiadaniu o wampirach/upiorach mamy postaci śmigające pomiędzy kulami, fruwające ponad wybuchami granatów i walczące w stylu Van Helsinga. W końcu mamy także scenę erotyczną i to dość drastyczną. Uwaga osoby o słabych nerwach!

No właśnie, uważać powinny też osoby wrażliwe literacko, bo poziom językowy całości jest dość niski. Mówię to z przykrością, bo książka robi pozytywne wrażenie ogólnie, ale niektóry fragmenty są napisane w sposób bardzo ubogi, wręcz grafomański. Muszę przyznać, że pomimo skupienia, miałem w jednym momencie problem ze zrozumieniem, o co narratorowi chodzi. Poza tym drażnią niespodziewane zmiany scenerii.

Podsumowując całość, polecam tę książkę wielbicielom podobnych historii. Mamy tu bohatera pokroju Conana Barbarzyńcy, który jest zły, ale nie najgorszy, i śledzimy jego przygody, które naprawdę bawią. To dobra lektura na jesienne wieczory.

korekta: Elanor

 

Tytuł: Mroczny Zbawiciel, t.1

Autor: Miroslav Žamboch

Wydawnictwo: Fabryka Słów

Data wydania: Październik 2008

Seria: Obca Krew

ISBN: 978-83-7574-092-9

Liczba stron: 312

Wymiary: 125 x 195 mm

 

Dziękujemy Wydawnictwu Fabryka Słów za udostępnienie książki do recenzji.

 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...