Biały Wilk 1. Wszystko o Driadach - recenzja

Autor: Sephiroth Rioth Redaktor: Sienio

Dodane: 16-12-2008 12:44 ()


 

 

Pierwszy dodatek do Wiedźmina: Gry Wyobraźni w całości poświęcony jest driadom. Tylko czemu akurat one zasłużyły na takie wyróżnienie, a inne rasy mają po 2 strony w głównym podręczniku? Przecież najważniejsze wiadomości o nich można było umieścić w podobny sposób. Każda rasa powinna mieć swój dodatek, a już na pewno wiedźmini, o których w W:GW jest stanowczo za mało.

Co zawiera suplement? Już na początku mamy opis rasy wraz z paroma archetypami (łuczniczka z Brokilonu, Strażniczka Ostatniego Miejsca, itd.) – oczywiście każdy z rysunkiem i „Kto zacz?”. Następnie mamy omówienie społeczności driad, ich zachowań, zajmowanych terenów i stosunku do innych ras (podobnie jak w głównym podręczniku do W:GW, gdzie opisane są pozostałe populacje ludzi i nieludzi).

Mając już podstawowe informacje dochodzimy do rozdziału zatytułowanego „Jak odgrywać Driadę?”. Bardzo dokładnie jest tu opisana trudność wynikająca z faktu grania taką postacią. Znajdują się tu również rady, jak odgrywać np. łuczniczkę z Brokilonu. Wszystko było by dobrze, gdyby nie namowa autora, jak grać driadą poza rodzinnym lasem. Jest to wyraźna niezgodność ze światem poznanym z opowiadań oraz sagi o wiedźminie i zwykłe naciągnięcie, aby osoba grająca driadą, mogła grać w „zwyczajnej” drużynie.

Na następnej stronie znajduje się to, czego zabrakło w głównym podręczniku, czyli manewry strzeleckie. Oczywiście ostatni z nich nazwany „strzał wielokrotny” jest bardzo przesadzony. Pozwala wystrzelić tyle strzał w rundzie, na ile ma się strzelanie... Świetny łucznik wystrzeli 4, a legendarny już 5 strzał, w czasie jednej rundy.

W dodatku znajduje się również kilka nowych czarów i przedmiotów związanych z naturą, a także opis driad-czarodziejek.

Na sam koniec dołączony jest scenariusz dla „zwykłej” drużyny, która zostaje zagoniona do Brokilonu, gdzie cała przygoda zostanie rozegrana. Sam scenariusz jest nie najgorszy i nawet jeśli nie uda się wpędzić graczy do Brokilonu, można ją przerobić (zamiast driad umieścić elfy albo nawet ludzi, a zamiast Brokilonu jakikolwiek inny las) i z powodzeniem rozegrać. To wszystko na 25 stronach... sam dodatek ma ich co prawda 32, ale pozostałe to relacja z premiery W:GW.

Gdy dodatek wyszedł w 2001 roku, wszyscy fani W:GW na pewno bardzo się ucieszyli, tym bardziej, że każdy myślał, iż BW będzie wychodził częściej niż raz na rok. Patrząc na wszystkie dodatki ten uważam za dość słaby, spokojnie można się bez niego obejść i jeśli ktoś chce sobie sprawić tylko jeden, czy dwa dodatki, to tego nie powinien brać pod uwagę. Chyba, że jest zagorzałym fanem dziwożon.

 

Wydawca: Wydawnictwo Mag

Wydanie: 1

Redakcja: Kreczmar Tomasz

Oprawa: miękka

Liczba stron: 32 strony; 20,5x28, 5 cm; ilustr. Cz-b 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...