„Darlan i Horwazy: Złoty kur” - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Motyl

Dodane: 25-11-2008 20:59 ()


Źle się dzieje w Jajagonii, Ciemność siły swoje zbiera, a król woła: „Co to będzie” i na wojnę się wybiera. Wroga armia broń szykuje i o zmroku atakuje. Jest ukryta wśród ciemności, nie zna strachu ni litości. Nikt się przed nią nie ukryje, bo go zaraz troll nakryje. Kto żyw jeszcze mknie przez pole, by nie popaść dziś w niewolę. Świt obudzić trudna sprawa, tu potrzebna jest wyprawa...

Cóż za pech drób prześladuje, że kogutom sił brakuje. Magia trolli to rzecz sprawna, dla królestwa wróżba marna. Któż maszkarom stawi czoła? Król pomocy darmo woła! Czy to chłop, czy też mieszczanin, każdy zmyka przed trollami. Więc, gdy los bywa niepewny, idą prosić wojów dzielnych. By kogutom głos zwrócili i państewko obronili.

Dzielny rycerz, imć Horwazy, ten, co nos ma na pół twarzy, lecz odwagę jeszcze większą, niźli nozdrza co mu sterczą (dumnie spod hełmu i obwieszczają: męstwo, rozsądek, mądrość i prawość). Gotów on wyruszyć zaraz, by rozwiązać ten ambaras. W arcytrudną tę wyprawę jedzie z wojem - imć Darlanem. Sławny z legend, opiewany przez minstreli i przez panny. (Hej Horwazy rzuć giwerę! Niechaj w łeb trollowi strzelę!).

Gdy nadziei wszelkiej brak, poprzez niezbadany szlak, wyruszają w podróż w mig, by obudzić znowu świt. Sprawić, aby złoty kur, pianiem zniszczył nocy mur. Czy zadaniu podołają? Ha! Po komiks sięgnij żwawo. By to sprawdzić i rechotać do łez, czyś szkrab, czyś staruch jest.  

Wydawnictwo Sutoris opublikowało album Darlan i Horwazy: Złoty kur, do którego scenariusz napisał Tomasz Kołodziejczak, a oprawą graficzną zajął się Krzysztof Kopeć. Historyjka przedstawia przygody niezmordowanego woja Horwazego, który musi dołożyć wszelkich starań, aby uchronić swojego władcę i królestwo przed zagładą. Wyrusza z misją w poszukiwanie jedynego i bezcennego złotego kura.

Wydanie komiksu prezentuje się bez zarzutu – twarda oprawa, papier kredowy. Sutoris postarało się, aby czytelnik mógł sobie wybrać jedną z dwóch wersji okładek -  bardziej kolorową, można powiedzieć skierowaną do młodszego czytelnika oraz bardziej mroczną - niewątpliwie stanowiącą rarytas dla każdego kolekcjonera. Fabuła nie jest zbytnio skomplikowana, opiera się na klasycznej rywalizacji dobra ze złem, podana w atrakcyjnej szacie graficznej.

Scenariusz powstał na kanwie popularnej książki Przygody rycerza Darlana. Świat fantasy stworzony przez Kołodziejczaka wciąga w miarę czytania i zachęca do śledzenia kolejnych wydarzeń. Nie brakuje w nim magii, elfów, trolli, a także innych baśniowych stworzeń. Przy czym, nie można odmówić autorowi zabawy słowem pisanym, widocznej doskonale na podstawie dialogów Parowara, które są osłodą całej opowieści. Parę głównych postaci można przyrównać do wielu podobnych charakterów, chociażby z Asteriksa (nawet jest uczta w finale) czy Kajko i Kokosza. Dla mnie jednak bardziej przypominają lekko nierozgarniętych bohaterów stworzonych przez Cervantesa - Don Kichota i Sancho Pansę.

Estetyczna oraz humorystyczna kreska Krzysztofa Kopcia na myśl przywodzi mi słynną francuską serię Hugo autorstwa Bedu, a dla wprawnego czytelnika w opowieści można doszukać się jeszcze innych nawiązań do wspomnianego  tytułu.

Myślę, że warto sięgnąć po ten album, gdyż jest to kawał udanego, rodzimego komiksu fantasy. Darlan i Horwazy jest przykładem na to, że można z powodzeniem publikować tytuły o podobnej tematyce. Mam nadzieję, że nie będzie trzeba długo czekać na kolejny tom serii, gdyż z chęcią poznam dalsze losy niezłomnych i niezwyciężonych wojów.          

                         

Korekta: Ania Stańczyk

Tytuł: Darlan i Horwazy: Złoty Kur

  • Scenariusz: Tomasz Kołodziejczak
  • Rysunek: Krzysztof Kopeć
  • Wydawca: Sutoris
  • Data wydania: 10.2008
  • Liczba stron: 48
  • Format: 215x290 mm
  • Oprawa: miękka
  • Druk: kolor
  • Cena: 29,90 zł

Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...