Katharsis 2008 – relacja
Dodane: 07-10-2008 12:59 ()
Od zeszłego roku na konwentowej mapie Polski na stałe zagościły Puławy. Po dwóch udanych poprzednich konwentach tamtejsza ekipa postanowiła zmierzyć się z imprezą nieco większego kalibru, zaprosić znanych ludzi oraz pobliskie i dalsze miasta do uczestnictwa. Konwent odbył się w dniach 21 – 22 września w szkole popularnie nazywanej Szpulką, położonej w centrum miasta. Lokalizacja była bardzo dobra – bliskość punktów spożywczych i gastronomicznych sprawiała, że bez problemu można było zaopatrzyć się w niezbędne do konwentowania jadło i napoje, a na początku łatwo trafić na teren imprezy.
Katharsis witał uczestników całkiem pokaźną względem rozmiarów szkołą, która mogła pomieścić sporą liczbę osób. Przy frekwencji rzędu 200 konwentowiczów okazała się nawet nieco zbyt duża na potrzeby całego konwentu, niemniej brak tłoku z pewnością należy zaliczyć na plus. Szkoła nie należała do najnowocześniejszych budynków, jednak nie raziła złym stanem. Prezentowała dobry poziom, choć trzeba przyznać, że mankamentem był brak ogrzewania. Przy niskiej temperaturze na zewnątrz również w środku było nieco chłodno, ale przecież fantastyka rozgrzeje każdego!
Program konwentu okazał się nad wyraz interesujący. Znalazły się w nim: dwa bloki prelekcyjne, jeden konkursowy, jak również bitewniaki, gry komputerowe, larpy i pokazy tańców bretońskich. Szczególnie ucieszyło mnie sprowadzenie na niedzielne przedpołudnie Anny Brzezińskiej. Utytułowana i ceniona autorka poprowadziła bardzo interesującą prelekcję, a później spotkanie autorskie, co z pewnością było mocnym akcentem. Na uwagę zasługuje również potężny Games Room oraz bardzo ciekawy pomysł, jakim okazało się studio fotograficzne. Każdy mógł wejść do tego ostatniego, przebrać się w leżące w nim fantazyjne ubiory i stać się modelem. Sesję zdjęciową wykonywał zawodowiec, zatem efekty jego pracy musiały być co najmniej niezłe, stąd należy uznać cały pomysł za naprawdę świetny. Trzeba również oddać, iż punkty programu stały na dobrym i bardzo dobrym poziomie, co jest tym bardziej godne podkreślenia, iż na małych konwentach bywa z tym różnie. Wyjątkiem był blok konkursowy, gdzie zdarzyło się kilka wpadek, choć generalnie konkursy stały także na wysokim poziomie i odbywały się w bardzo miłej atmosferze.
Organizacyjnie impreza prezentowała się również bardzo dobrze. Każdy na wejściu otrzymywał identyfikator oraz niewielki informator, w którym mógł znaleźć wszystkie potrzebne informacje. Atrakcje zaplanowano z głową, w dobrych terminach i miejscu, choć pomysł rozpoczynania bloków tematycznych o godzinie 9.00 rano jest zbrodnią, za którą ktoś powinien odpowiedzieć. Po nocnych rozmowach w miłym towarzystwie lub licznych rozgrywkach we wszelkie możliwe gry, wstanie tak wcześnie nie jest łatwym zadaniem.
Na konwencie miało miejsce również kilka poślizgów, ale trzeba przyznać, że niewiele. Poza tym warto zaznaczyć, że dla uczestników ciągle znajdowały się smaczne upominki: czekolady, cukierki czy ciastka, co z pewnością zadowoliło każdego. Organizatorzy okazali się ludźmi bardzo pomocnymi i towarzyskimi, co sprzyjało kształtowaniu świetnego klimatu. Atmosfera bowiem całego konwentu to był jeden z najmocniejszych punktów całości. Pod tym względem było rewelacyjnie, dzięki czemu wszyscy chodzili zadowoleni i pełni zapału do dalszego konwentowania i organizowania konwentów. Mam nadzieję, że ów entuzjazm szybko nie minie i będziemy mogli spodziewać się dalszych przedsięwzięć puławskiego fandomu.
Podsumowując, muszę przyznać, że impreza nieco mnie zaskoczyła, oczywiście w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Spodziewałem się kameralnego konwentu z przyzwoitym, ale nie zwalającym z nóg programem oraz sporego zapału nadrabiającego niedociągnięcia organizacyjne. Otrzymałem zaś znacznie więcej – dobry program, porządną organizacją, wspomniany zapał i wigor, a także znakomitą atmosferę, za której stworzenie, zapewne nieświadome, ale przez to tym bardzie cenne, należą się ogromne brawa organizatorom. Mam nadzieję, że następne puławskie imprezy będą co najmniej tak udane, bo ta była bardzo. W przyszłości z pewnością wybiorę się do Puław na konwent, liczę, że tamtejszy fandom nie zawiedzie i naszykuje nam jeszcze wiele świetnych inicjatyw, w których będzie można wziąć udział.
Korektor: Sienio
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...