"Trolle z Troy": "Rozwścieczeni w Darshanie" - recenzja
Dodane: 19-10-2008 10:49 ()
Dziesiąty album przygód „Trolli z Troy” – „Rozwścieczeni w Darshanie” kontynuuje historię przerwaną w poprzednim tomie – „Uwięzieni w Darshanie”. Jak zwykle Tetram i jego rodzinka znajdują się w gigantycznych opałach. Tym razem spotykamy ich w centrum walki o władzę w prowincji Tysiąca Tarasów. Specjalnie dla tych, co nie czytali poprzedniego tomu - i wszystkich o doskonałej acz niezbyt trwałej pamięci - małe przypomnienie. Nasi bohaterowie wyruszyli do Darshanu, aby odbić porwane trollęta – Latrynellę i Lowelasa, zanim Dama Szurniętha zrobi z nich kołnierz do rytualnego płaszcza przywołania. Podczas wędrówki po nieznanym lądzie dzielni bohaterowie natrafiają na miejscowe trolle, a także zapoznają się z ich „gościnnością”. Po wielu perypetiach trolle zostają rozdzielone i tutaj zaczyna się cała przygoda.
Aby uratować maleństwa Waha przeistacza się w Rudowłosą Gejszę i sieje spustoszenie w pałacu, pomagając Mandarynowi KHA zejść z tego świata. Co znacząco przyspiesza rozwój sytuacji w prowincji Tysiąca Tarasów. W trakcie zawiłej fabuły poznajemy niezwykle uprzejmych i kulturalnych obywateli miasta Jakasuka, a w szczególności przemiłego i honorowego młodzieńca - z wieloma koneksjami rodzinnymi - Makisuszikiego. Cała akcja rozgrywa się na uliczkach, rusztowaniach, podwyższeniach, przestrzeniach pomiędzy… w scenerii niecodziennej, aczkolwiek niezwykle funkcjonalnej architektury miasta.
Należy wspomnieć o ciekawym kierunku rozwoju poszczególnych bohaterów. Waha odkrywa przed nami zdolności wokalne, o które byśmy jej nie podejrzewali, to w końcu komiks dla młodzieży. Tyneth pobiera nauki u starego mnicha, studiując tajniki sztuki wschodu, aby stać się Szmaolinką, Gnompom zostaje wcielony do armii „Twaroogów” i poddany hipnotycznej tresurze. Zaś Tetram oraz Profi poznają od środka uroki krwawego kultu białych trolli.
Dalej czekają na Was już tylko:skomplikowane plany ewakuacyjne, karkołomne pościgi, zdrada, męstwo, poprawne wykorzystanie daru Wahy oraz filozoficzne pytanie w tle… Czy stawianie pomników Bóstw nie jest niebezpieczne?
Historia jest wesoła i pełna zwrotów akcji. Zawiera w sobie jak zwykle wiele okrucieństwa i brutalności, co dziwne jednak, w tym albumie nie jest to domeną Trolli. Jeżeli chodzi o stronę graficzną albumu, każdy kto choć raz miał w ręku „Trolle z Troy”, nie będzie zawiedzony. Kolory są żywe, przyciągają wzrok, a szczegółowość obrazków dostarcza przyjemnych wrażeń estetycznych.
Dziesiąta część Trolli nie odbiega klimatem od poprzednich albumów. To miła i lekka lektura. Scenariusz komiksu jest spójny i logiczny, bohaterowie zaś nabierają nowych cech charakteru i „kolorytu”. Ciekawym zabiegiem autorów było pokazanie architektury miasta Jakasuka. Niestety, dla mnie zabrakło trochę gagów, z których słynną poprzednie części serii. Trolle zdają się być tutaj zepchnięte na drugi plan, natomiast całość historii napędza Dama Szurniętha i jej obsesyjne dążenia do władzy. Podsumowując, jest to świetna lektura, która dostarcza mnóstwo rozrywki w ponure, deszczowe wieczory.
Seria: "Trolle z Troy" tom 10
Tytuł: "Rozwścieczeni w Darshanie"
Scenariusz: Scotch Arleston
Rysunek: Jean-Louis Mourier
Kolor: Claude Guth
Wydawca: Egmont
Data wydania: 06.2008
Liczba stron: 56
Format: A4
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolor
Cena: 24.90 zł
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...