„Straszny Film 4” - recenzja

Autor: Paweł "Ivan" Iwanowicz Redaktor: Neratin

Dodane: 29-09-2006 09:10 ()


Jeżeli nie masz za dużo pieniędzy, a napadła Cię ochota pójścia do kina to... zdecydowanie nie idź na Straszny Film 4. Jeżeli dodatkowo oglądałeś wszystkie poprzednie części i nawet trafiły w Twój gust, to nie psuj sobie ogólnego wrażenia ostatnią (na szczęście) częścią tego cyklu. Że niby zacząłem ostro? Nic na to poradzić nie mogę – w pełni zawiodłem się na tym filmie. Już nawet część trzecia zdobyła sobie dość pokaźne grono przeciwników. Po czwartej odsłonie to grono drastycznie się powiększy. Jednak wszystko po kolei.

W najnowszej części Strasznego Filmu wykorzystano między innymi motywy z takich „perełek” jak: Wojna Światów, Klątwa (The Grudge), Osada, Piła, 8 Mila. O ile wszystkie wymienione wcześniej są filmami grozy, tak nie wiedzieć czemu twórcy postanowili zapożyczyć trochę „stuffu” z innych dzieł – dzięki czemu pojawia się sparodiowana historia znana z „Za wszelką cenę” Clinta Eastwooda. Głównym celem każdej części Scary Movie było sparodiowanie najsłynniejszych dzieł z gatunku filmowej grozy. Ponieważ to Amerykanie stworzyli całą serię, nie mogło więc w niej zabraknąć wszelkich podtekstów (które będąc jawne, nie mogły już być podtekstami) erotycznych. Jest to co prawda lekkie sformułowanie, bo jak zapewne większość osób pamięta, w SM sperma zawsze lała się strumieniami.

Na szczęście w 4 części czegoś takiego nie ma, ale ilość wszelkich motywów nawiązujących do seksu nadal jest duża, co powoduje, że film po pół godziny oglądania robi się nudny i niesmaczny (bo ileż tak naprawdę można wałkować ten sam temat?). Oczywiście to nie oznacza, że nie ma się z czego śmiać – problem tylko w tym, że jest to najczęściej śmiech wymuszony. Przypominając sobie niektóre fragmenty z trójki, nadal mam ochotę się roześmiać i to szczerze. W przypadku czwórki postaram się wszystko szybko zapomnieć (dlatego w takim tempie pisałem tę recenzję). Jeżeli chodzi o fabułę, to widać tu pewną prawidłowość. Część druga w pewien sposób nawiązywała do „jedynki” i tak samo jest też z „czwórką” (rzecz jasna nawiązuje ona do trójki). Tutaj plus dla twórców, że jakoś to utrzymali w kupie. Kiedy tak się zastanawiam, o czym by tu jeszcze napisać, to nic mi nie przychodzi do głowy. Po prostu film nie wzbudził we mnie żadnych specjalnych emocji, abym mógł się rozpisać na jego temat. Pora więc chyba na podsumowanie.

Jeżeli jesteś osobą lubującą się w głupich żartach, a tematyki seksu nie masz jeszcze dosyć, to Scary Movie 4 powinien przypaść Ci do gustu, natomiast jeżeli podobała Ci się cała seria, a nawet miałeś pewne zastrzeżenia co do „trójki”, to lepiej nie psuj sobie ogólnego wizerunku serii. Przynajmniej zaoszczędzisz kilkanaście złotych.

Moja ocena: 4/10

 

Straszny Film 4 (Scary Movie 4)

reżyseria David Zucker

scenariusz Jim Abrahams, Craig Mazin

zdjęcia Thomas E. Ackerman

czas trwania: 83 dyst

OBSADA:

Anna Faris: Cindy Campbell

Regina Hall: Brenda Meeks

Craig Bierko: Tom Ryan

Leslie Nielsen: Prezydent Harris

Carmen Electra: Holly

Shaquille O'Neal: Shaq

Dr. Phillip C. McGraw: on sam

Bill Pullman: Henry Hale

Chris Elliott: Ezekiel

Molly Shannon: Marilyn

Michael Madsen: Oliver

Anthony Anderson: Mahalik

Charlie Sheen: Tom Logan

Henry Mah: Pan Koji

Debra Wilson: Oprah


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...