"Zaginiona flota. Nieustraszony" - recenzja

Autor: Inken Redaktor: Krzyś-Miś

Dodane: 22-08-2008 07:04 ()


 

„Nieustraszony”, to drugi tom space opery opisującej podróż floty statków kosmicznych Sojuszu. Ich droga wiedzie z głębi przestrzeni kosmicznej należącej do wrogiego Syndykatu, z którym od stu lat trwa wojna. Dowództwo nad nadszarpniętą flotą Sojuszu zostało powierzone odhibernowanemu bohaterowi z początku konfliktu. Jego kapsułę ratunkową znaleziono zupełnie przypadkowo. Kapitan John „Black Jack” Geary od chwili przejęcia władzy walczy nie tylko z flotą Syndykatu, ale też ze zmianami na złe wśród „swoich”, które nastały po jego „zaśnięciu”.

Na drodze powracającego do domu Sojuszu znalazł się obóz pracy, w którym od wielu lat przebywał inny dawny bohater. John Geary stanął przed dylematem, czy w związku z tym zrezygnować z zajmowanego stanowiska, czy też dotrzymać słowa danego admirałowi Blochowi w pierwszym tomie „Zaginionej floty: Nieulękły” i odprowadzić statki kosmiczne na tereny zajmowane przez Sojusz.

Trudno powiedzieć, żeby bohaterowie ewoluowali. W pierwszym tomie zostali przedstawieni jako konkretne charaktery i teraz nadal działają zgodnie z algorytmem przewidzianym dla nich przez autora i równie łatwo przewidywalnym dla czytelnika. Nawet  fakt, że wśród tych „złych” mogą znajdować się ludzie „nawracalni” jest również logiczny. Jednym słowem - bohaterowie nie zaskakują. Teoretycznie jest to dobry znak, że autor nie pozwala swoim postaciom na nienormalne zachowanie, jednak sprawia jednocześnie, że są jednowymiarowi. Owszem, dzięki temu John Geary może umocnić swoje stanowisko i ewentualnie rozprawić się z przeciwnikami, ale z punktu widzenia czytelnika jest odrobinę nużące. Wciąż pojawiają się również patetyczne momenty, jednak nadal są umotywowane tym, jak zostali wychowani marynarze floty Sojuszu, i że inaczej do nich po prostu jeszcze nie można przemawiać.

Wbrew moim oczekiwaniom, tom drugi nie wnosi zbyt wiele nowego. Wprawdzie walki pomiędzy flotami i z własnymi dowódcami są nadal ciekawe, ale nic z tego tak naprawdę nie wynika. Niejako siłą rzeczy wiadomo, jak zakończą się te konflikty, przynajmniej w tym tomie. Może w następnym sytuacja się nieco rozwinie. Wydaje mi się, że autor nie do końca wykorzystał potencjał płynący z faktu pojawienia się konkurenta dla Johna Geary'ego. Zbyt szybko ta kwestia została częściowo rozwiązana. Liczę na to, że sytuacja może się jeszcze zmienić i dojdzie do bardziej wyrafinowanych spisków niż w „Nieustraszonym”. A warto by również zobaczyć, jak niezniszczalny komodor radzi sobie w sytuacji, kiedy na jego drodze do domu pojawia się wśród marynarzy Sojuszu ktoś godny stanowiska głównodowodzącego flotą. Fakt, że raczej trudno na to liczyć, biorąc pod uwagę to, jak dobrze radzi sobie Geary oraz fakt, że bardzo zmieniła się flota.

Jedynym intrygującym wątkiem jest pociągnięcie motywu trzeciej, ukrytej strony w konflikcie trwającym już sto lat. W pierwszym tomie zostało to jedynie zasygnalizowanie. W drugim tomie nadal nie ma żadnego konkretnego potwierdzenia, ale pojawiają się kolejne przesłanki sugerujące, że walka dotyczy nie tylko Sojuszu i Syndykatu. Autor wprowadza również bardzo potężną broń, która znajduje się w rękach nieświadomych tego ludzi. Oczywiście, chciałoby się zadać pytanie - czy nie jest to jeden z podstawowych elementów space opery - zagrożenie dla całej ludzkości?

Drugi tom serii „Zaginiona flota” ukazał się dość szybko po pierwszym. Może ten pośpiech spowodował pewne niedociągnięcia ze strony redaktorskiej. Trafiają się literówki, jakieś zjedzone kropki na końcu zdania, czy podmiana dialogu na narrację i na odwrót. Błędy tego typu wybijają z rytmu czytania, ale zapewne nie każdemu sprawiać będą kłopoty.

Mimo pewnej przewidywalności fabularnej, „Nieustraszony” to przyjemna literatura rozrywkowa. Książka napisana jest żywym językiem, w czym zapewne zasługa nie tylko autora, ale również tłumacza - Roberta J. Szmidta, który ma na swoim koncie niejedno dobre opowiadanie science fiction. Książka jest w sam raz do niezobowiązującego przeczytania, ale większej głębi nadal nie ma co w niej szukać.

 

 

Tytuł: Zaginiona flota. Nieustraszony

Autor: Jack Campbell

Wydawca: Fabryka Słów

Data wydania: 18 lipca 2008 r.

Liczba stron: 464

Oprawa: miękka

Wymiary: 125 x 205 mm

Cena: 33,90 zł


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...