Recenzja książki "Mąż czarownicy. Wielki czas." Fritza Leibera

Autor: Tomasz Piotr Serafin Redaktor: druzila

Dodane: 03-07-2008 13:01 ()


   Jest wiele powodów, dla których można nie przeczytać ważnych, cenionych lub nagradzanych powieści sprzed kilkudziesięciu lat, m. in. można się za późno urodzić. Serie takie jak Klasyka Science Fiction pozwalają nadrobić zaległości i zapoznać się z najważniejszymi powieściami w historii gatunku. Czy mają coś od zaoferowania współczesnym czytelnikom?

 Pierwszą powieścią zawartą w recenzowanej pozycji jest "Mąż czarownicy", pierwszy dłuższy utwór Leibera, jeszcze z czasów drugiej wojny światowej. Pomimo faktu, że opowiedzianej historii z dzisiejszej perspektywy nie można uznać za odkrywczą, a fabuła nieco trąci myszką, czyta się ją bardzo dobrze. Akcja prowadzona jest dynamicznie, postacie są dobrze zarysowane, zaś przedstawiony świat barwny i plastyczny. Powieść wciąga, trzyma w napięciu i nie ma zupełnie przewidywalnego zakończenia. Jako lekkie, rozrywkowe czytadło sprawdza się znakomicie. Potwierdza to fakt, że jest to jeden z częściej ekranizowanych w Hollywood utworów SF - w Fabryce Snów rzadko filmuje się „cięższe" pozycje.

Druga powieść jest przeciwieństwem pierwszej: dużo trudniejsza w odbiorze, wymaga skupienia i erudycji (na szczęście w przypisach wyjaśniono większość odwołań, czasem niezrozumiałych dla polskiego czytelnika). Akcja rozwija się leniwie i dopiero przy końcu nieco przyspiesza. Utwór przede wszystkim składa się z dialogów, a bohaterów jest dużo, nawet za dużo. Mimo różnorodności i użycia całej gamy interesujących osobowości, wprowadzane są one zbyt gęsto i po prostu się zlewają. Nie sposób jednak nie zauważyć odmiennego spojrzenia na temat podróży w czasie i prowadzonej za ich pomocą wojny. Porównania historii tamtego świata z historią naszego są bardzo częste, a wyłapane różnice zachęcają do refleksji. Powieść do spokojnego, powolnego poznawania fabuły przerywanego własnymi myślami.

Pochwalić należy tłumaczenie, szczególnie drugiej powieści, w której bohaterowie posługują się mniej lub bardziej archaicznym językiem, co zostało dobrze oddane.

 Co więc oferują te dwie nieco starawe powieści science fiction młodym czytelnikom? Nie tylko spojrzenie na historię literatury, lecz przede wszystkim dobrą rozrywkę oraz ciekawie urządzony alternatywny świat z nienarzucającą się refleksją nad naszym. Dwa różne utwory na równie dobrym poziomie.

 

Tytuł: Mąż czarownicy. Wielki czas

Autor: Fritz Leiber

Tłumaczenie: Dariusz Kopociński

Wydawnictwo: Solaris

Data wydania: Kwiecień 2008

ISBN: 978-83-89951-87-8

Liczba stron: 334

Wymiary: 130 x 200 mm

Okładka: twarda

 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...