„Superhero Movie” - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Kiriana

Dodane: 30-06-2008 19:36 ()


Panująca ostatnio moda na filmy z superbohaterami, które zbierają świetne recenzje, a także przynoszą wysokie wpływy (X-Men czy Spider-Man) sprawiła, że doczekaliśmy się filmu parodiującego gatunek superhero movies. Amerykańskie kino rynsztokowe lubuje się w tworzeniu niskobudżetowych komedyjek wyśmiewających mniej lub bardziej ambitne horrory, wiec teraz nastał czas bohaterów w rajtuzach. Wydaje się to normalnym zabiegiem, jeśli produkcje z reprezentantami Marvela lub DC podbijają box office, to można liczyć, że ich wersje pokazane w krzywym zwierciadle również zbiorą nieco grosza. Inną sprawą jest jakość i poziom takich dzieł, zazwyczaj jest on bardzo niski. Jak jest w tym przypadku?

Główny bohater parodii to niecodzienna inkarnacja Petera Parkera, a dokładnie niejaki Rick Riker, czyli Człowiek Ważka. Twórcy ewidentnie wzięli na warsztat Spider-Mana Sama Raimiego, historię szkolnego ciamajdy, który w wyniku ugryzienia przez zmutowaną ważkę zapragnął wykazać się na superbohaterskiej niwie. Jego pierwsze przejawy mocy, a także pomoc przypadkowym przechodniom to kilka głupawych, a nawet zabawnych scen. Później inwencja twórców się ewidentnie skończyła. Dalej otrzymujemy nawiązania do innych dzieł, jednak prawdziwą tragedią są groteskowe wcielenia mutantów czy Fantastycznej Czwórki. Twórcy idą po bandzie, nie siląc się nawet na utrzymanie jakiegoś niewielkiego poziomu parodii, a walą z grubej rury najgorszymi możliwymi żartami. Film przeradza się w festiwal pojedynczych scenek, głupich, idiotycznych, wręcz obrażających inteligencję widza. Jeśli ktoś chciałby obejrzeć to dla samego śmiechu to niestety się rozczaruje. Kilka kultowych scen ze Spider-Mana zostało przerobionych tak, aby śmieszyć, ale jest to śmiech politowania nad umysłowymi ograniczeniami twórców, bo przerabianie wszystkiego na kloaczny lub wręcz debilny humor nie stanowi o atrakcyjności tego dziełka.

Aktorstwo w filmie Craiga Mazina również pozostawia wiele do życzenia. Odtwórcy głównych ról są sympatycznie nijacy, durni, nie przejawiają ani odrobiny inicjatywy. Wkomponowanie do tej parodii weteranów pokroju Leslie Nielsena również nie pomogło. Jego Naga broń wciąż śmieszy, natomiast Superhero Movie to żenujący popis niekonsekwencji, braku pomysłów oraz tandetnych kostiumów.

Superhero Movie odrzuca widza, stając się daniem całkowicie niestrawnym. Nie można tu nawet zastosować powiedzenia tak głupie, że aż śmieszne, bo film Mazina rozbawi tylko widzów o niezbyt błyskotliwym poczuciu humoru.

1/10

Tytuł: „Superhero Movie”

Reżyseria: Craig Mazin

Scenariusz: Craig Mazin

Obsada:

  • Drake Bell     
  • Sara Paxton     
  • Christopher McDonald
  • Leslie Nielsen     
  • Kevin Hart     
  • Marion Ross     
  • Ryan Hansen     
  • Keith David     
  • Jeffrey Tambor      

Zdjęcia: Thomas E. Ackerman

Muzyka: James L. Venable

Kostiumy: Carol Ramsey

Czas trwania: 82 minuty

Dziękujemy Cinema City za udostępnienie filmu do recenzji.


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...