Recenzja książki „Poniedziałkowa żałoba” Kathy Reichs

Autor: Marcin „Słowik” Słowikowski Redaktor: druzila

Dodane: 19-05-2008 16:17 ()


     „Monday Mourning" jest nieprzekładalną grą językową, dlatego polscy czytelnicy niestety nie mogą docenić tytułu kolejnej książki i sposobu, w jaki Kathy Reichs - która ostatnio większą karierę robi jako autorka kryminałów niż antropolog sądowy - wplata w akcję poniedziałki, których tak nie lubimy.

Pierwszy poniedziałek to zimna, wilgotna i pełna szczurów piwnica jednej z pizzerii w Montrealu, gdzie Temperance Brennan zostaje wezwana w celu odkrycia i identyfikacji ludzkich szkieletów. Nie opuszcza jej nurtujące przeczucie, że szczątki wcale nie są historyczne, jak chce wierzyć Luc Claudel z wydziału zabójstw. Kolejny poniedziałek to tajemnicza śmierć, która umacnia podejrzenia pani antropolog i udowadnia, że znów wplątała się w niebezpieczną intrygę. Następny poniedziałek to potwierdzenie wszystkich obaw Tempe i konfrontacja z prawdziwym potworem.

Pod względem fabularnym drugą na rynku książkę autorki thrillerów antropologicznych oceniam wyżej niż debiut, chociaż ciągle daje się wyczuć ten sam schemat i można się spodziewać zakończenia. Bohaterka nadal nie nauczyła się, że z jednej strony należy przyjaciół trzymać z daleka od spraw kryminalnych, zaś z drugiej - że działanie w pojedynkę może zakończyć się tragicznie, co doprowadza do jeszcze bardziej spektakularnego finału niż poprzednio. Jednak widać wyraźnie, że sama pisarka stara się lepiej wczuć w kryminalny aspekt swojej opowieści, urozmaicić czytanie mieszając wątki i podsyłając więcej fałszywych tropów, które wprawieni czytelnicy dość szybko wyłapią.

Dużo więcej miejsca w powieści zajmują sprawy emocjonalnego kryzysu rozwódki, która ponownie stara się ułożyć życie uczuciowe. Niestety, dzieje się to kosztem smaczków, które przyciągnęły uwagę czytelników do twórczości Kathy Reichs, czyli ciekawostek pracy nad identyfikacją kości. Przyczyną może być fakt, że „Poniedziałkowa żałoba" to siódma część cyklu, a praca antropologa polega w dużej mierze na tym samym. Książka nie jest jednak całkowicie ich pozbawiona, możemy się dowiedzieć np. o identyfikacji metodą węgla radioaktywnego oraz izotopu strontu - jednak w porównaniu z przystępnymi, wplecionymi w akcję opisami z „Déjà Dead" tutaj pisarka serwuje nam wykłady niczym z książki popularnonaukowej.

Najciekawszym aspektem powieści wydaje mi się próba opisu tak zwanego syndromu sztokholmskiego i manipulacji ludzkim umysłem. Reichs tym razem również dobrze przygotowała się do naświetlenia tematu i przywołuje głośne sprawy kryminalne z tym związane. Trochę szkoda, że nie dała więcej czasu zbrodniarzowi albo ofiarom, aby mogły opowiedzieć, jak sprawa wyglądała w tym przypadku.

Ciężko ocenić kierunek, w jakim podąży autor, po przeczytaniu dwóch jego książek, jednak wydawnictwo Red Horse już dało nam możliwość zapoznania się z kolejnymi przygodami doktor Temperance Brennan. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że bohaterka poukłada swoje sprawy osobiste i będzie mogła zająć się rozwiązywaniem kolejnych tajemnic ukrytych w kościach.

 

Tytuł: Poniedziałkowa żałoba

Autor: Kathy Reichs

Wydawnictwo: Red Horse

Data wydania: Luty 2008

ISBN: 978-83-60504-86-4

Liczba stron: 474

Wymiary: 125 x 195 mm

Okładka: miękka

 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...