"Pana Magorium Cudowne Emporium" - recenzja
Dodane: 20-04-2008 23:51 ()
„Pana Magorium Cudowne Emporium” to niezwykła bajka dla dzieci, w której głównym bohaterem jest... sklep z zabawkami. Właściwie należałoby napisać Sklep, gdyż owo miejsce posiada własną świadomość, a do tego jest bardzo magiczne – nie działają tu normalne prawa fizyki (np. raz rzucona piłeczka potrafi odbijać się od ścian w nieskończoność, jedne drzwi prowadzą do kilu różnych pomieszczeń), zaś wszystkimi przedmiotami można się bawić do woli, bez konieczności ich kupowania. Nic więc dziwnego, że chmary dzieciaków uwielbiają przychodzić do Cudownego Emporium, którego właścicielem jest dość ekscentryczny Pan Magorium (Dustin Hoffman). Ów magik ma 243 lata, uwielbia się bawić i... właśnie założył swoją ostatnią parę butów w życiu. Staruszkowi towarzyszy urocza asystentka Molly Mahoney (Natalie Portman), która poza pracą w sklepie chce zostać sławną pianistką i kompozytorką. Oczywiście, kiedy próbuje powiedzieć o tym swojemu szefowi, ten uznaje, że czas już oddać Molly magiczny Sklep, samemu zaś udać się na zasłużony odpoczynek. Jak łatwo się domyślić, wynika z tego mnóstwo kłopotów i nieoczekiwanych przygód.
Sam film jest jednak o czymś więcej, niż wynikałoby z samego opisu fabuły. Przede wszystkim w bardzo ciekawy i przystępny dla dzieci sposób pokazana jest śmierć. Ten element nie pojawia się zbyt często w bajkach dla najmłodszych, a jeżeli już, to zazwyczaj giną ci źli (choć nie zawsze – wystarczy przytoczyć Harry’ego Pottera). Bardzo dobrze pokazana jest pustka i żal, jakie zostają po odejściu bliskiej osoby – w filmie sklep robi się czarno – biały i zupełnie pozbawiony magii. Sama scena śmierci ogranicza się do przywołania fragmentu z Króla Leara, opisującego zgon tytułowego bohatera - „on umarł”. I chociaż wydźwięk opowieści jest optymistyczny („skończył się jeden rozdział, a zaczyna następny”), to jednak świadomość tego, że nic już nie będzie takie samo, towarzyszy nam do ostatnich minut filmu.
W równie ciekawy sposób przedstawiona jest magia, zaś jest to o tyle niezwykłe, że niektórzy dorośli nie są w stanie jej dostrzec. Takim dorosłym jest Henry Weston (Jason Baterman) – księgowy zatrudniony przez Pana Magorium, by „uporządkował papiery”. Ów urzędnik (nazywany przez bohaterów „Mutantem"*), nie potrafi i nie chce dostrzec wszechotaczającej magii, próbuje wszystko wytłumaczyć, że to „tylko” zabawki i zupełnie nie przejmuje się ich zasadami działania. To również prowadzi do kilku wesołych scen, w którym pozostali doskonale bawią się kosztem niewiedzy Mutanta.
Bohaterowie filmu są dość dobrze zagrani, czego można się było spodziewać po Natalie Portman czy Dustinie Hoffmanie. Warto tu wspomnieć o jeszcze jednej postaci – chłopcu o imieniu Eric (przypominającym nieco Bastiana z „Niekończącej się opowieści”), który nie umiał znaleźć sobie przyjaciół, za to był wspaniałym konstruktorem i doskonale rozumiał zasady rządzące magicznym Sklepem. Bardzo ładnie została pokazana powoli tworząca się więź pomiędzy samotnym dzieckiem a zapracowanym księgowym. Również wewnętrzne dylematy Molly, która jest rozdarta pomiędzy pragnieniem zostania kompozytorką a poświęceniem się pracy w Sklepie, zostają dość dobrze opowiedziane widzowi i zgrabnie wplecione w fabułę.
Akcja filmu toczy się powoli i bez pośpiechu, tak jakby reżyser wolał więcej czasu poświęcić na pokazanie magii Sklepu, niesamowitych zabawek oraz dobrze dopracowanej scenografii, niż koncentrować się na szybkich ujęciach kluczowych scen. Dla niektórych taki zabieg może wydawać się niezbyt trafiony – przez to robią się „dłużyzny” i film odbierany jest jako nudnawy – ja jednak z dużą przyjemnością delektowałam się owymi ujęciami. Jednak w filmie brakuje przede wszystkim humoru, zwłaszcza takiego trafiającego do dzieci (typu - rzucanie się jedzeniem, wywracanie i pościgi itp.). Wątek śmierci nie pozwala na beztroską radość, zaś sam Pan Magorium, postać z założenia komiczna, wywołuje co najwyżej lekki uśmieszek.
Ogólnie film oceniam dobrze – ogląda się go z przyjemnością i zainteresowaniem rosnącym w miarę rozwoju akcji. Miłośnikom zabawek na pewno spodoba się niezwykły Sklep oraz naginanie praw fizyki, właścicielom małych i średnich firm włos zjeży się na głowie, gdy zobaczą radosną beztroskę Pana Magorium, zaś dzieci, oprócz rozrywki, dowiedzą się czegoś o życiu i śmierci. Sceny smutne i pogodne przeplatają się ze sobą, pozostawiając u widzów lekko mieszane uczucia, które choć pozytywne, zmuszają do refleksji nad przemijaniem.
* Przezwisko pochodzi chyba od angielskiego commuter, czyli ktoś dojeżdżający do pracy, co potem przeinaczone na commutant, aż w końcu zostaje mutant.
Tytuł: „Pana Magorium Cudowne Emporium”
Reżyseria: Zach Helm
Scenariusz: Zach Helm
Obsada:
- Jason Bateman
- David Rendall
- Natalie Portman
- Dustin Hoffman
- Matt Baram
Zdjęcia: Roman Osin
Muzyka: Patrick Doyle
Czas trwania: 94 minuty
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...